Wcześniej Rajzer udostępniał w foyer Teatru Siemaszkowej i piwnicach Parole Art Bistro pejzaże i martwe natury Szancenbacha. Były to pierwsze wystawy prac w Rzeszowie mistrza półcieni i światłocieni.
Poza fantazyjną kolorystyką obrazy Szancenbacha w Rzeszowskim Domu Sztuki przedstawiające place, ulice, budynki i wnętrza muzealne w Paryżu dokumentują też postacie ludzi. Także to, jak są ubrani, zgodnie z modą. To samo jest na rysunkach i fotografiach. Obrazy dzięki precyzji i staranności w potraktowaniu tych postaci zyskują walor dokumentalny. Nie wychodzimy z podziwu jak i z pomocą jakich środków można uczynić Paryż jeszcze czarowniejszym. Jak, uwieczniając znany i mniej znany, zawsze w barwach niesamowicie intensywnych, magnetycznie przyciągać kolorystyką.
Szancenbach, wiele prac poświęcił Paryżowi, ale całe życie przeżył w Krakowie, któremu też dał wiele miejsca w twórczości. Są to pełne żywej kolorystyki, harmonijne i z poczuciem humoru pejzaże z charakterystycznym motywem dorożek zimą albo wiosną, w strugach deszczu i słońca. Jak fantazyjne martwe natury i pejzaże tatrzańskie mają wielki ładunek optymizmu. Sprawia to światło, z jakiego artysta korzystał, kolory, które dobierał, nastroje, jakim podlegał. Używał barw przytłumionych, ale w przepięknych zestawieniach i kontrastach. Niezwykle atrakcyjnie aranżował stałe rekwizyty - kwiaty, arbuzy, cytryny, ryby, langusty, muszle, skrzypce i butelki. W zderzaniu czerwieni i błękitów z fioletami i bielą. Co dawało nie skrępowaną radość w przedstawianiu urody świata.
W jednym z wywiadów powiedział: Słyszę nagany, że maluję tylko martwe natury i pejzaże. A cóż ja mogę malować „bardziej atrakcyjnego”? Takie malowanie pozostawiam tym, którzy w swej pysze sądzą, że malując coś brudem zeskrobanym z palety są w stanie ukazać tragedie, bezprawie i upodlenie, jakie coraz pośpieszniej niesie światu współczesność.
Prace Jana Szancenbacha są w galeriach całej Europy i od Kanady po Argentynę i Japonię. W Rzeszowskim Domu Sztuki już tylko do 15 kwietnia. Zachęcam, takie okazje bywają w Rzeszowie rzadko.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?