Na pierwszy rzut oka piękne, kolorowe kolaże wydają się abstrakcjami. Jednak gdy przyjrzeć im się bliżej, to ma się wrażenie, że opowiadają różne historie. Im bliżej, tym widać więcej detali.
- Mam taką ambicję, żeby to nie było abstrakcyjne – mówi Sebastian Kłak.
Z drugiej strony jednak twórcy zależy na tym, żeby kolaże dawały poczucie chaosu.
– Chaos niekoniecznie musi być czymś złym, chaos istnieje, żyjemy w chaosie – dodaje „Klucha”.
Autor wykorzystuje „recykling”.
- Ja to robię ze śmieci. To są gazety, które należą do makulatury, a ja je odzyskuję. Jestem ograniczony tym, co znajdę
– opowiada.
Sebastian wycina zdjęcia i obrazki z gazet, a potem nakleja je na tekturę, np. z pudełka po butach.
- W pewnym momencie siadam i zaczynam jazdę. To jest akt twórczy. Kojarzy mi się to z pracą DJ-a, który ma dwie płyty. Puszcza je razem i tak miksuje, że tworzy z nich coś nowego. Myślę, że z kolażami jest podobnie – stwierdza autor.
Pierwsze kolaże powstały po zamachach w Londynie
Sebastian Kłak pochodzi z Rzeszowa. Od lat osiemdziesiątych związany jest z subkulturą punk. Uczestniczył w licznych projektach, m.in. Dzieci Ali Agcy, Cartoon Network, Dużo Jarania, Canal666. Kolaże tworzy od 2005 roku.
- Pierwsze zrobiłem w Londynie. Akurat byłem tam gdy były zamachy terrorystyczne w metrze. Pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji, że poczułem się „na celowniku” - wspomina. – Do miejsca, gdzie pracowałem ludzie przynosili wiele gazet. Na zdjęciach prasowych wszędzie byli gliniarze, bomby, zniszczenia. Stwierdziłem, że to jest dobry materiał, żeby zrobić kolaż z punkową wrażliwością. I tak się zaczęło. Tworzyłem kolaże z gazet na jakiś tekturach dużego formatu, w które były pakowane stoły. To była bardzo pracochłonna rzecz – wspomina.
Początkowo większość jego kolaży zdobiła ściany skłotów.
- Poświęcałem im wiele godzin ale wiedziałem, że nie przetrwają. Wiedziałem, że to zostanie przejęte przez komorników, że przyjadą koparki i wszystko rozwalą – mówi.
Pięć jego prac, które teraz można obejrzeć w Rzeszowie to nowa seria, która powstała wiosną 2019.
- Po raz pierwszy nie używałem liter. Do tej jednak bardzo często korzystałem ze słowa pisanego – wycinków gazet, czy własnych liryków. I to było pewnego rodzaju ułatwieniem, bo dużo łatwiej stworzyć klimat za pomocą dwóch, trzech zdań
– przyznaje Sebastian.
Wystawa na PAW-iu potrwa do 8 listopada. Pracownia Aktywności Wszelakich mieści się przy ul. Dąbrowskiego 5 (wejście znajduje się od strony podwórza). Jest otwarta we wtorki i piątki od 16:45 do 19:15. Podczas trwania wystawy, w piątki będzie okazja żeby spotkać się i porozmawiać z artystą.
– Antyartystą! – protestuje Sebastian. – Wolę by mnie tak nazywać. Przede wszystkim to nie jest sztuka, tylko hobby. Albo może jest to sztuka, ale trochę inna – stwierdza.
Więcej informacji o wystawie można znaleźć na Facebooku: Psychoza AD 2019.
Kulturalny Szot - Mery Spolsky
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?