Niechciani goście
Część mieszkańców kamienicy przy ul. Grottgera to właściciele prywatnych lokali, druga część to lokatorzy mieszkań socjalnych, którzy według oskarżeń nie dbają o wspólną przestrzeń. Regularne libacje alkoholowe, zaproszeni "kumple z miasta", bezdomni oraz potencjalni narkomani to źródło nieustających problemów.
- Libacje alkoholowe odbywają się tu regularnie, ci z mieszkań socjalnych zapraszają kumpli „z miasta”, bezdomnych recydywistów, pewnie też narkomanów, sami ich wpuszczają, a ci potem nocują na klatce schodowej.
Problemem jest także brak przestrzegania zasad współżycia społecznego. Agresywne zachowanie, zastraszanie lokatorów i brak poszanowania dla ciszy nocnej to codzienność.
- Nie przestrzegają żadnych zasad, są agresywni, straszą innych lokatorów. Dostałem sygnał od sprzątaczki, że ona boi się tu wchodzić rano by posprzątać, bo leżą nieprzytomni na strychu, na schodach.
Zagrożenie pożarem
Kolejnym poważnym zagrożeniem jest ryzyko pożaru. Nieodpowiedzialne zachowanie, takie jak palenie papierosów na klatce schodowej wykonanej z drewna, zwiększa ryzyko tragedii.
- Nie wspomnę już, że palą papierosy i „kiepują” na klatce schodowej. A schody i poręcze tu wykonane są z drewna – zastrzega. – Niewiele trzeba, żeby wszystko poszło z dymem razem z nami wszystkimi.
Brak reakcji odpowiednich służb
Mieszkańcy mają również zastrzeżenia do pracy policji, która według nich nie interweniuje wystarczająco skutecznie. Patrol policji bywa na miejscu, ale działania te nie przynoszą długoterminowych rozwiązań.
- Bezdomni znów spali na klatce – opowiada. - Została wezwana policja, przyjechał patrol, policjant nie wylegitymował się, nie spisał danych. W trakcie rozmowy telefonicznej z dzielnicowym uzyskał informację, że takie sytuacje są często. Policjanci "zebrali" mężczyznę z ziemi, a ten wykrztusił z siebie: „zapamiętam Cię ka, ja już twój ryj pamiętam, znajdę Cię i zaie".
Apel do zarządcy budynku
Lokatorzy nie pozostają jednak bierni. Jednym z działań podjętych przez mieszkańców była próba nawiązania kontaktu z zarządcą budynku w celu rozwiązania problemu.
- Pan prezes MZBM odpisał mi, że stosuję wobec jego firmy pomówienia i że jeśli raz jeszcze tak napiszę, to on złoży pozew sądowy o zniesławienia – opowiada lokator.
Mimo to, zarządca budynku odpowiedział na zarzuty lokatora, podejmując pewne kroki.
- Do najemców mieszkania komunalnego wysłano pisma upominające – zapewnia dyrekcja MZBM w piśmie do interweniującego. - Dzielnicowy otrzymał klucz do budynku, w celu kontroli w godzinach nocnych.
Jednakże, pomimo podjętych działań, problem nie został rozwiązany, a lokatorzy nadal czują się zagrożeni.
- W związku z zaistniałą sytuacją w budynku przy ul. Grottgera 4, Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych Sp. z o. o. ROM I ul. Zamknięta 5 w Rzeszowie zaprasza Pana na spotkanie, w celu omówienia tematu nocowania osób bezdomnych w budynku wspólnoty oraz działaniach podjętych przez MZBM w niniejszej sprawie.
Kamienica przy ul. Grottgera w Rzeszowie pozostaje miejscem, gdzie konflikt między lokatorami a bezdomnymi eskaluje, a rozwiązanie problemu wydaje się być nadal daleko poza zasięgiem.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?