Rozmowa z Patrykiem Mateją, który właśnie wydał swój nowy album „Nie musisz się tłumaczyć” [WIDEO]

-Miesiąc temu pisaliśmy o Twojej nadchodzącej nowej płycie. Już jest dostępna?
Mój najnowszy album pt.” Nie Musisz Się Tłumaczyć” jest już dostępny w sprzedaży internetowej w formie digi-packu. Zawiera on 10 autorskich utworów w klimacie rockowo-bluesowym. Na płycie znajdują się takie utwory jak, Nie Musisz Się Tłumaczyć, Dr Jekyll and Mr Hyde, Czegoś Mi Brak, The Old Moon, Kłamstwa, Bomb Buzz, Ostatni Blues, Selfie, Remedium oraz Rat Race. Autorem muzyki oraz tekstów w języku polskim jestem ja, z kolei za teksty piosenek w języku angielskim odpowiedzialny jest Mariusz Tenerowicz. Produkcją muzyczną albumu zajął się Leszek Wojtas.

-Która to już płyta?
Jest to mój drugi solowy album w odmiennym gatunku muzycznym od poprzedniego. W 2019 roku ukazała się płyta „Już To Wiem” w spokojnym klimacie popowo-rockowym. Natomiast teraz chciałem pokazać trochę mocniejszą oraz mroczniejszą stronę siebie w muzyce. Cieszę się ponieważ udało mi się stworzyć kontrast pomiędzy dwiema płytami. Pierwsza płyta ukazała się w kolorze bieli wraz ze spokojnym klimatem muzycznym, drugi album w ciemnych odcieniach z mocnym uderzeniem.

-Opublikowałeś już dwa teledyski promujące ostatnią płytę. Teraz kolej na trzecią premierę. Do którego utworu?
Przed premierą płyty w 2023 roku, nakręciłem dwa teledyski do singli „Nie Musisz Się Tłumaczyć” oraz „Ostatni Blues”są to utwory poprzez które chciałem pokazać różnorodność gatunkową na najnowszej płycie. Teraz przyszła kolej na trzecią premierę teledysku która odbyła się 7 stycznia do utworu „Dr Jekyll and Mr Hyde”.

-Dlaczego właśnie do utworu "Dr Jekyll and Mr Hyde" postanowiłeś wyprodukować teledysk?
W teledysku do utworu „Dr Jekyll and Mr Hyde” chciałem nawiązać trochę do siebie. Moją działalność artystyczną też mógłbym podzielić na takie dwie osobowości. Grając akustyczne recitale w hotelach i nie tylko, pokazuję spokojną, wrażliwą osobowość artystyczną, natomiast kiedy włączam głośny wzmacniacz od gitary i gramy rockowy koncert czuję, że jestem nie do zatrzymania.

Jest jakiś klucz, przeżycie, zdarzenie, które towarzyszyło Ci podczas tworzenia całej płyty?
Połowa płyty jest w języku polskim. Poruszam w nich takie tematy jak zakładanie masek przez ludzi, próżność, narcyzm, materializm towarzyszący nam w dzisiejszych czasach. Nie są to nieskomplikowane teksty jednak z mocnym przesłaniem, dzięki czemu rockowe uderzenie na płycie wzbogaca dosadny tekst.

-W twoich utworach jest mocniejsze brzmienie rockowe, ale jest też miejsce dla bluesa. Wciąż poszukujesz?
Nie, nie. Tutaj raczej nie chodziło o szukanie siebie w gatunkach muzycznych. Chciałem mieć utwór bluesowy na płycie. Nie słucham dużo bluesa ale podczas tworzenia płyty bardzo podobało mi się jak niektórzy dużo starsi ode mnie wokaliści potrafiła przekazać emocję w tekstach, a mam wrażenie, że w bluesie odnalazłem na to przestrzeń.

-Jakie masz plany koncertowe? Solo czy z zespołem?
Mam wrażenie, że gdybym siedział spokojnie w domu to mógłbym cokolwiek większego planować (śmiech). Do końca marca gram koncerty, recitale akustyczne w hotelach. Natomiast 25 lutego w niedzielę, zagramy koncert z całym zespołem w Rzeszowskich Piwnicach. Będziemy promować nową płytę, dodatkowo zagramy kilka utworów z pierwszego albumu oraz trochę coverów. Koncert zagram wraz z Dominika Kindrat - chórki, Rafał Inglot - perkusja, Bartłomiej Skiba - bas.

-Czego Ci życzyć w Nowym Roku?
Zdrowia i weny do pisania następnych utworów (śmiech)