MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy protestują przeciw budowie asfaltowni: Nie chcemy żyć w smrodzie i hałasie [ZDJĘCIA]

W tym pełnym zieleni miejscu, za plecami protestujących mieszkańców, ma stanąć wytwórnia asfaltu, tzw. otaczarnia
W tym pełnym zieleni miejscu, za plecami protestujących mieszkańców, ma stanąć wytwórnia asfaltu, tzw. otaczarnia Krzysztof Kapica
Mieszkańcy gminy Czudec (powiat strzyżowski) są przerażeni planami budowy wytwórni mas bitumicznych w Babicy. Obawiają się, że inwestycja zanieczyści okoliczne tereny i będzie miała negatywny wpływ na ich zdrowie.

Wytwórnię chce wybudować Mostostal Warszawa, wykonawca drogi ekspresowej S19 na odcinku Rzeszów Południe - Babica. Mieszkańcy Babicy, Wyżnego oraz Przedmieścia Czudeckiego stanowczo sprzeciwiają się tej inwestycji. Pod protestem w ciągu zaledwie trzech dni podpisało się ponad 1,7 tys. osób. Wytwórnia, według planów Mostostalu, miałaby powstać w Babicy na pograniczu wspomnianych miejscowości w bezpośrednim sąsiedztwie Domu Pomocy Społecznej oraz domów jednorodzinnych.

Mostostal Warszawa starania o możliwość wybudowania wytwórni rozpoczął w sierpniu ubiegłego roku. Jednak mieszkańcy o tym, że w ich sąsiedztwie stanie zakład, który będzie produkował materiał na nawierzchnię drogową, dowiedzieli się na początku ubiegłego tygodnia. W poniedziałek odbyło się w tej sprawie spotkanie w urzędzie gminy z przedstawicielami Mostostalu oraz wójtem Czudca. Zjawiło się kilkuset mieszkańców.

Tuż przed zebraniem spotkaliśmy się z protestującymi mieszkańcami.

- Będę jednym z najbliżej sąsiadujących z tą wytwórnią mieszkańców. Trzy lata temu tutaj zamieszkałem, wyremontowałem dom. Nie wyobrażam sobie mieszkać w pobliżu zakładu, w którym od godz. 6 do 22 trwa produkcja i transport. Budowa tej asfaltowni to zamach na nasze zdrowie i majątki. Teraz nawet jakbym chciał się stąd wyprowadzić i sprzedać dom, to kto w takiej lokalizacji go kupi? -mówi Krzysztof Ząbek.

W podobnej sytuacji jest znacznie więcej mieszkańców.

- Za Wisłokiem w pobliżu tej wytwórni stoją nowe domy, do których wprowadzili się młodzi ludzie z małymi dziećmi. Są plany budowy kolejnych budynków. Gmina wydaje około 20 zezwoleń na budowę. Mamy w Wyżnym cztery oddziały przedszkolne i teraz my wszyscy będziemy narażeni na działalność tak szkodliwego zakładu - mówi Grzegorz Szczygieł, sołtys Wyżnego.

Zdaniem mieszkańców lokalizacja w tym miejscu tak uciążliwej inwestycji będzie miała negatywny wpływ nie tylko na okoliczne miejscowości, ale również i na tereny położone niżej wzdłuż Wisłoka.

- Otaczarnia, jak ją nazywa inwestor, a my jako mieszkańcy asfaltownią, stanie na najniższym miejscu w tej okolicy. Niemal ze wszystkich stron jesteśmy otoczeni górami. W tej kotlince często tworzy się smog. Teraz, jeśli powstałaby asfaltownia, to będzie on zawierał rakotwórcze związki. Nad Wisłokiem zawsze rano unosi się mgiełka, więc te opary będą wędrować wraz z biegiem rzeki, nie mówiąc o ciągłym hałasie i transporcie materiałów. Skąd pewność, że jak zajdzie potrzeba, to zakład nie będzie działał też w nocy? Nikt nie chce tutaj tej inwestycji - mówił Jacek Lenart z Babicy.

W sąsiedztwie wytwórni znajduje się w zabytkowym budynku Dom Pomocy Społecznej, w którym przebywają przewlekle i bardzo ciężko chorzy pacjenci. Obiekt jest otoczony drzewami, dużą ilością zieleni oraz licznymi alejkami. Dyrekcja DPS również sprzeciwia się planom inwestora.

- Nie wyobrażam sobie, żeby tutaj taki zakład miał powstać. W naszym ośrodku mieści się 75 pacjentów. Są to przewlekle chorzy psychicznie, często to osoby z przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Takim chorym potrzebny jest spokój. Jeśli wytwórnia zostanie uruchomiona, to oczywiście wiąże się z hałasem, który będzie miał bardzo negatywny wpływ na pacjentów - dodała Monika Szlachta, dyrektor DPS w Babicy.

Mają pretensje do wójta

Mieszkańcy nie kryją pretensji do władz gminy, że nikt ich wcześniej nie poinformował o tej inwestycji. To główny zarzut na spotkaniu w gminie, który był kierowany w stronę wójta.

- Na stronie gminy znajdują się informację dotyczące np. konkursu dla KGW, a nikt nie potrafił nas poinformować, że budujecie tu asfaltownię. Wybraliśmy pana, żeby nas pan bronił i stał po naszej stronie. Może zgodnie z prawem nie musieliście nas informować o tym, ale przecież mogliście - nie krył pretensji do wójta jeden z mieszkańców.

Andrzej Ślipski, wójt Czudca, informował, że procedura administracyjna była prowadzona podobnie jak w wielu innych sprawach. Wójt przyznał, że ograniczono się do standardowych procedur, i teraz widać, że był to błąd.

- Nikt nic przed wami nie zatajał. Zarówno radni, jak i sołtysi nie byli informowani, bo o każdych postępowaniach administracyjnych nie informuje się na sesjach. Z perspektywy czasu widzę, że był to błąd i informacja o prowadzonej inwestycji powinna bardziej być rozpropagowana. Winę w tej sytuacji biorę na siebie. Do 5 czerwca strony postępowania, czyli np. sąsiedzi, mają czas na wniesienie odwołania od tej decyzji - tłumaczył wójt Andrzej Ślipski.

Podczas spotkania przedstawiciele Mostostalu Warszawa tłumaczyli, że wytwórnia mas bitumicznych nie produkuje asfaltu, tylko miesza, rozdrabnia i ogrzewa materiały, z których powstają nawierzchnie drogowe. Asfalt jest tylko jednym ze składników takiej masy. Zapewniali, że wytwórnia będzie działać tylko na czas realizacji kontraktu S19 Rzeszów Południe -Babica. Taki wymóg w warunkach przetargowych na każdego wykonawcę nałożyła GDDKiA.

Tymczasowe rozwiązanie

- Nie przyszliśmy się kłócić, tylko wam wyjaśnić, że planowana otaczarnia nie będzie szkodziła waszemu zdrowiu. Po zakończeniu kontraktu przestanie funkcjonować. Nie możemy podać, kiedy kontrakt się zakończy, bo jak widzicie, przez nieoczekiwane przyczyny może być przedłużony. Na każdym kontrakcie S19 każdy wykonawca ma mieć swoją otaczarnię, więc my nie będziemy transportować tego materiału na inne etapy budowy, tylko go wykorzystywać dla siebie - wyjaśniał Artur Salachna, kierownik kontaktu.

Przedstawiciele Mostostalu zadeklarowali, że jeżeli znajdzie się grupa reprezentantów mieszkańców, to mogą zabrać ją do wytwórni znajdującej się na innym kontrakcie i pokazać, jak funkcjonuje.

Nie uspokoiło to protestujących. Planują składać odwołania od decyzji dotyczącej środowiskowych uwarunkowań tej inwestycji.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy protestują przeciw budowie asfaltowni: Nie chcemy żyć w smrodzie i hałasie [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto