Akademik dla WSIiZ-u może stanąć, ale w sąsiedztwie Parku Sybiraków w Rzeszowie

Istniejący Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego uniemożliwia bowiem prowadzenie tego typu inwestycji w samym parku. Faktem jest, że miasto prowadzi negocjacje w sprawie kupna lub zamiany działek z właścicielem części terenów, na których znajduje się wspomniany park.

Park Sybiraków na os. gen. Władysława Andersa to jedno z najchętniej uczęszczanych miejsc przez okolicznych mieszkańców. Część terenów, na których znajduje się park, jest w rękach prywatnych. Stąd co jakiś czas pojawiają się informacje, że mimo obowiązywania planu może tam powstać akademik dla WSIZ.

Właściciele tych terenów prowadzą obecnie negocjacje z miastem co do sprzedaży lub wymiany działek. - Prowadzimy negocjacje z miastem, ale za wcześnie jest mówić o konkretach - mówi Sebastian Rosa, prezes N.G. Development. - Zainwestowaliśmy w te grunty z myślą o budowie akademika. Skoro teraz to niemożliwe, chcemy, aby miasto odkupiło należące do nas grunty lub wymieniło się działkami. Mam nadzieję, że szybko dojdziemy do porozumienia.

Konkretnie chodzi o działkę o pow. 14 arów znajdującą się na terenie parku, która przed kilkudziesięciu laty została wywłaszczona na cel inwestycyjny. Nie został on przez wiele lat zrealizowany i w związku z tym poprzedni właściciele nieruchomości wystąpili o zwrot terenu. I taka też decyzja zapadła - odzyskały ją prywatne osoby.

- Na początek wyjaśnienie. Na terenie Parku Sybiraków nie jest planowana budowa akademika ani żadnego innego obiektu - twierdzi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa.

- Jest możliwość zamiany tej nieruchomości na inną (powierzchnia ok. 21 arów), znajdującą się w rejonie budynków WSIZ oraz Szkoły Podstawowej nr 8, ale tylko pod cel, który służyłby społeczności studenckiej Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania. Tym celem jest budowa akademika dla studentów tej uczelni. Miasto jest zainteresowane, aby powstawała infrastruktura służąca społeczności i rozwojowi uczelni.

Zgodę na wymianę działek muszą dać radni. Do wczoraj, do godz. 15, nie zapadła żadna decyzja, aby projekt uchwały dotyczący zamiany został skierowany na obrady Rady Miasta - dowiedzieliśmy się w ratuszu.

To nie pierwsze problemy związane z parkiem. Kilka lat temu prezydent Tadeusz Ferenc planował tam wybudować aquapark. Zdecydowany sprzeciw mieszkańców i części radnych sprawił, że inwestycja nie doszła do skutku.

- Pamiętam doskonale tę sytuację, bo sam jako radny angażowałem się w obronę terenu przed zabudową. Park Sybiraków jest jednym z lepiej funkcjonujących w Rzeszowie. Wystarczy przyjść tu w weekend i zobaczyć, jak wielu mieszkańców z niego korzysta. Dlatego szczególnie trzeba go chronić. Co prawda znowu pojawiły się próby sondowania możliwości prowadzenia na części terenu parku inwestycji, ale według mnie to nierealne - uważa Robert Kultys, przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta Rzeszowa. - Dla całego parku obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przeznaczający teren tylko na zieleń publiczną i nie widzę możliwości, aby zmienić jego zapisy.

Co zrobić z prywatnymi działkami, które są w części parku - pytamy radnego. W odpowiedzi słyszymy, że jest na to procedura przewidziana prawem.

- Miasto, uchwalając plan miejscowy na cel publiczny, a takim jest zieleń publiczna, powinno dążyć do pozyskania działek prywatnych w takim terenie. To rozwiązałoby problem raz na zawsze - podsumowuje radny Kultys.

Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania zależy na poszerzeniu infrastruktury dla studentów, ale niekoniecznie na terenie parku.

- Nad wybudowaniem akademika zastanawiamy się już od kilku lat. Rozważanych było wiele koncepcji, w tym także zlokalizowanie obiektu na prywatnej działce przy Parku Sybiraków, w bezpośrednim sąsiedztwie uczelni. Nie jest to jednak naszym zdaniem najbardziej fortunna lokalizacja, gdyż park jest enklawą zieleni w przestrzeni miasta i stanowi ważne miejsce wypoczynku dla mieszkańców Rzeszowa. Obecnie rozważane są inne lokalizacje i do tej pory nie została wypracowana ostateczna koncepcja - wyjaśnia Katarzyna Belczyk, specjalista ds. mediów WSIZ.