Budowa kładki rowerowej przy zaporze w Rzeszowie rozpoczęta. Potrwa najdłużej do połowy przyszłego roku

Zgodnie z umową podpisaną we wrześniu, kładki mają być gotowe najpóźniej podczas przyszłorocznych wakacji. Powstaną przy moście Karpackim, Lwowskim i Narutowicza. Są niezbędne, bo w tej chwili jazda rowerem jest tam zabroniona. Wnioskowali o nie rowerzyści, wskazując, że taka inwestycja jest potrzebna, aby domknąć układ dróg rowerowych w rejonie Wisłoka.

Bo chociaż ścieżki biegną w tej chwili po obu stronach rzeki, to żeby dostać się z jednego brzegu Wisłoka na drugi, na przykład przez zaporę rower trzeba przeprowadzić. Droga dla rowerów jest wyznaczona tylko na moście Zamkowym, a dalej na nowym moście im. Tadeusza Mazowieckiego.

Pasy dla rowerzystów powstaną przy mostach w formie dodatkowych dróg wybudowanych na nowych pomostach. Najdłuższe będą kładki przy moście “tęczowym” oraz zaporze, bo mają mieć po około 105 metrów. Kładka przy moście Lwowskim według projektu będzie mieć nieco ponad 85 metrów długości.

- Budowa kładki wzdłuż mostu Narutowicza będzie kosztować 3,8 mln zł, a przy zaporze nieco więcej, bo 4,38 mln zł. Obie wykona firma z Tarnobrzega. Z kolei przetarg na kładkę przy moście Lwowskim wygrała firma z Warszawy. Zadanie wyceniła na 2,87 mln zł

– wylicza Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Budowa kładki przy zaporze już trwa, powstanie ona od strony bulwarów i małej elektrowni. W ratuszu zapowiadają, że miasto przygotowuje więcej inwestycji rowerowych. To m.in. poprawa nawierzchni istniejących ścieżek rowerowych. Głównie poprzez obniżanie krawężników w rejonie przejazdów przez ulice i zjazdów na posesje. Nowe odcinki dróg dla rowerów mają być budowane także przy okazji budowy każdej nowej ulicy. Z kolei w wyniku głosowania mieszkańców na projekty Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego, w przyszłym roku w rejonie stadionu miejskiego powstanie pumptrack, czyli tor do wyczynowej jazdy na rowerach.