Schronisko zostało otwarte w 2005 roku. Było projektowane dla ok. 150-170 zwierząt. Niestety, w tej chwili jest ich tu prawie dwa razy tyle. W kojcach, gdzie psy najlepiej czują się mieszkając samodzielni, jest ich po dwa, trzy. Efekt? Zwierzęta nie czują się komfortowo, a budynek szybciej się zużywa. W tej chwili potrzebny jest generalny remont wnętrza.
Halina Derwisz, szefowa Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt jako największy problem wskazuje wilgoć: - Trzeba osuszyć ściany, posadzki i wybiegi dla psów. Beton pęka z wilgoci, dlatego bardzo trudno prowadzić dezynfekcję budynku. Kiedy woda zbiera się na wybiegach, psy mokną i mokre wracają do środka, na swoje legowiska. To dla nich fatalne warunki .
Pracownicy schroniska liczą, że po osuszeniu budynku i odwodnieniu terenu sytuacja się poprawi. Sugerują także konieczność zadaszenia tej części kojców, które są poza budynkiem. Część zwierząt dotkliwie odczuwa także brak ogrzewania. Problem dotyczy w szczególności psów, które dotychczasowe życie spędziły w mieszkaniach. Ogrzewania wymaga także kociarnia, a w schronisku potrzeba wydzielić ponadto pomieszczenie na kwarantannę, do której powinno trafiać każde nowe zwierzę.
500 tys. zł na remont w budżecie zarezerwowali już radni. Wydział inwestycji urzędu miasta przygotowuje się już do remontu. - W tym roku przygotowaliśmy na pierwszy etap prac 200 tys. zł. Na przyszły pozostałe 300 tys. zł. Przetarg ogłosimy na wiosnę - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
_____________________________________________________________________________________________________
Zobacz też: Bielik Teodor pięknie odleciał [ZDJĘCIA, WIDEO]
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?