Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeden raz TAK, dwa razy NIE dla poszerzenia Rzeszowa. Ostateczna decyzja w rękach rządu

Redakcja
Archiwum/Krzysztof Kapica
Wojewoda Ewa Leniart nie popiera wniosku Rzeszowa o powiększenie jego granic o Malawę i Racławówkę Doły. Pozytywnie zaopiniowała natomiast przyłączenie Pogwizdowa Nowego. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie rząd.

Wniosek o zmianę granic miasta od stycznia 2021 roku rzeszowscy radni uchwalili podczas marcowej sesji. Na podstawie wyników konsultacji społecznych przeprowadzonych w mieście zawnioskowali o włączenie w granice Rzeszowa wsi Pogwizdów Nowy z gminy Głogów Małopolski, Racławówka Doły z gminy Boguchwała i Malawa z gminy Krasne.

W tych sołectwach poparcie dla pomysłu włączenia dla miasta od lat jest największe

- Ich mieszkańcy wielokrotnie prosili prezydenta miasta o przyłączenie do Rzeszowa. Wskazują, że miasto ma większe możliwości finansowe od sąsiednich gmin, a to pozwoliłoby przyspieszyć rozwój ich okolicy

– mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Wojewoda ma wątpliwości

Dzisiaj wojewoda podkarpacki Ewa Leniart odniosła się do wniosków z Rzeszowa i innych podkarpackich samorządów.

Poinformowała, że pozytywnie opiniuje powiększenie granic Krosna, Głogowa Młp. A także wniosek Dubiecka o nadanie statusu miasta i nowych granic.

W przypadku Rzeszowa, jej opinia dotycząca Malawy z gminy Krasne i Racławówki Doły z gminy Boguchwała jest negatywna. W pierwszym wypadku ze względów ekonomicznych, w drugim, bo doprowadziłaby do rozczłonkowania sołectwa.

Pozytywnie opiniuje natomiast przyłączenie do miasta Pogwizdowa Nowego.

- Analiza finansowa wskazuje, że wyłączenie sołectwa z gminy uszczupli jej budżet o około 4 procent, co w trudnej sytuacji finansowej wynikającej z wielu prowadzonych przez nią inwestycji będzie miało wpływ na jej działanie. Niemniej ta utrata środków nie doprowadzi do zachwiania płynności

– argumentuje wojewoda Ewa Leniart.

I dodaje, że wydając taką opinię wzięła pod uwagę także inne, pozafinansowe okoliczności.

- Mieszkańcy sołectwa maja dwa razy bliżej do centrum Rzeszowa niż do centrum gminy, a jego zabudowa jest kontynuacją zabudowy miasta. Ta zmiana może ponadto wpłynąć pozytywnie na rozwój strefy ekonomicznej Dworzysko. Apeluję jednak do władz miasta, aby w przypadku zgody rady ministrów na taką zmianę, rzetelnie rozliczyły się z gminą Głogów Małopolski. Ona poniosła sporo nakładów na inwestycje w Pogwizdowie Nowym – mówi wojewoda.

Apeluje jednocześnie, aby w kolejnym roku Rzeszów złożył wniosek o połączenie z całą gminą Krasne, co pozwoliłoby otrzymać rządowy bonus za taką fuzję (ok. 100 mln zł), a także zabezpieczyć potrzeby rozwojowe miasta na kolejne lata. Jej zdaniem przyłączanie pojedynczych sołectw to zła metoda.

Gminy nie zgadzają się na zmiany

Władze gmin, których zmiana granic dotyczy są jej przeciwne. W każdej z nich radni zajęli w tej sprawie negatywne stanowisko. Paweł Baj, burmistrz Głogowa Małopolskiego tłumaczy, że to zły czas na tego typu zmiany.

– Nasze stanowisko jest jednoznaczne – utrata Pogwizdowa Nowego oznaczałaby dla gminy zachwianie sytuacji finansowej. Rocznie to sołectwo daje nam do gminnej kasy około 3 miliony złotych z tytułu podatków PIT, CIT i od nieruchomości. Przy obecnej sytuacji i wielu inwestycjach rozpoczętych w gminie, nie możemy sobie pozwolić na utratę tak dużego zastrzyku pieniędzy – mówi burmistrz Baj.

I wylicza, że gmina realizuje aktualnie w Pogwizdowie nowym inwestycje dofinansowane m.in. przez Unie Europejską. – To chociażby budowa sali gimnastycznej przy szkole, nowy parking na potrzeby kolei aglomeracyjnej, czy przebudowa drogi między autostradą a Rzeszowem, którą realizujemy wspólnie z powiatem. Jeśli stracimy Pogwizdów, nie będziemy w stanie na bieżąco regulować zobowiązań finansowych – ostrzega Paweł Baj.

Decyzja w rękach rządu

Opinia wojewody oraz uchwały podjęte przez radnych Rzeszowa i sąsiednich gmin zostaną teraz przekazane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To ono co roku przygotowuje projekt rozporządzenia dotyczący proponowanych przez samorządy zmian granic.

Następnie dokument trafia na biurko premiera, a ostateczną decyzję w tej sprawie podejmuje rząd. Ma na to czas do końca lipca, ale w poprzednich latach zdarzało się, że decyzje były podejmowane także później, pod koniec roku.


ZOBACZ TEŻ: Daniel Czarnota - rzeszowska kultura w czasach koronawirusa - Rzeszowski Dom Kultury

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto