Co dalej z Placem Balcerowicza w Rzeszowie? Dziś głosowanie

Projekt uchwały złożyli radni Koalicji Obywatelskiej. Miałby obejmować Śródmieście: ulice Moniuszki, Zygmuntowską, Jagiellońską, 3 Maja, plac Farny i targowisko „Balcerek”. Jest to pokłosie zeszłorocznych planów władz miasta, które chciały działkę, na której znajduje się targowisko, przekazać deweloperowi Resovia Residence, a w zamian przejąć działkę przy ul. Wyspiańskiego, co tłumaczono dobrem Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Przeciwni takiemu rozwiązaniu byli radni KO i PiS.

- Chcemy, aby to miejsce zachowało zarówno funkcję komercyjną, jak i handlową – mówi Marcin Deręgowski, szef klubu KO w Radzie Miasta Rzeszowa.

Najlepszym sposobem, według pomysłodawców uchwały, na rozstrzygnięcie, jak poza targowiskiem wykorzystać ten cenny obszar, powinno być ogłoszenie konkursu urbanistycznego, którego rozstrzygnięcie stałoby się podstawą do opracowania planu.

Zdaniem Michała Wróbla ze stowarzyszenia Razem Dla Rzeszowa, każde działanie które zmierza do uchwalenia miejscowego planu należy odbierać pozytywnie.

- Jakaś przestrzeń dla handlu jest tam konieczna, na pewno nie można przenieść całego placu targowego. Trzeba ten teren ucywilizować, a nie likwidować czy oddawać deweloperowi – przekonuje Wróbel.

Społecznik zauważa również, że choć od „afery” wokół placu Balcerowicza mija prawie pół roku, to uchwała w sprawie opracowania planu pojawia się dopiero teraz.

– To taka zagrywka przed wyborami, bo jak logicznie wytłumaczyć czemu teraz, a nie wcześniej? A może radni coś wiedzą, czego my nie wiemy? – pyta działacz Razem Dla Rzeszowa i przypomina, że prace nad miejscowymi planami w Rzeszowie trwają długo, a ponadto nie zawsze wyglądają one tak, jak obiecywano mieszkańcom, czego najlepszym dowodem jest nadbrzeże Wisłoka przy ul. Podwisłocze.

Pomysł uchwalenia planu popierają handlowcy z „Balcerka”, którzy sprzeciwiają się likwidacji targowiska lub przenosin go w inne miejsce.

- Plan zagospodarowania dotyczący tej części miasta już dawno powinien być uchwalony. Handluję tutaj już 34 rok, Współtworzyłem to targowisko, leży mi na sercu jego przyszłość. Mieszkańcy chętnie robią tutaj zakupy, co dowodzi, że takie miejsce jest potrzebne. Braliśmy udział w dwóch spotkaniach z prezydentem i padały różne propozycje np. rewitalizacji. Pytanie, co się z nami będzie działo w czasie przebudowy, bo proponowana przeprowadzka na parking przed ROSiR jest nie do przyjęcia - mówi Leszek Kaczor, jeden z handlowców.

Projekt uchwały nie był opiniowany przez komisję gospodarki przestrzennej.

- Komisja zgodnie podjęła decyzję o nieopiniowaniu projektu uchwały o przystąpieniu do sporządzenia planu ani negatywnie, ani pozytywnie, gdyż wnioskodawca przygotował uchwałę w sposób niekompletny. Komisja przychyliła się natomiast do mojego wniosku, że pilniejsze jest, aby miasto w szerokich konsultacjach ustaliło, jaka w ogóle ma być przyszła funkcja terenu targowiska przy ul. Moniuszki. Na razie padają sprzeczne pomysły: od deweloperki do zachowania obecnego targowiska. To temat gorącej debaty publicznej - mówi Robert Kultys, radny PiS, przewodniczący komisji.

- Proponujemy, aby dla wypracowania przyszłej funkcji, lub zespołu kilku funkcji, zostały zorganizowane warsztaty z udziałem projektantów, społeczników, przedstawicieli kupców i inwestorów. Dopiero po podjęciu takiej fundamentalnej decyzji, miasto mogłoby rozpisać konkurs architektoniczny, a na koniec po jego rozstrzygnięciu mógłby być opracowany plan miejscowy. Tylko taka kolejność ma sens i takie stanowisko komisja zaproponuje radzie miasta - podkreśla radny Kultys.