Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po kolana brodzą w śniegu by przedrzeć się do autobusu lub przez przejście dla pieszych! (FOTO)

Barbara Galas, Beata Terczyńska
Mieszkańcy od rana zasypują nas skargami na nie odśnieżone przystanki autobusowe, chodniki i przejścia dla pieszych. To oburzające! Skandal! Jak tu się dostać do autobusu! - alarmują rozżaleni rzeszowianie. - Na drogach też ciężko. Mnóstwo błota pośniegowego i zmrożonych brył. Prezydent Rzeszowa przyznał rano podczas sztabu kryzysowego, że system odśnieżania ulic okazał się nie w pełni wydolny.

Wiele osób postanowiło dziś zostawić samochód licząc na to, że autobusem będzie im łatwiej i szybciej dostać się do centrum. Wcale tak nie jest. Dużym trudem jest w ogóle przedostanie się do drzwi pojazdu. A co dopiero ma mówić starsza osoba albo człowiek, który ma problemy z poruszaniem się.

- Miasto podnosi ceny biletów a nic w zamian nie dostajemy. Ulica Okulickiego w ogóle nie jest odśnieżona. Jako pasażer przychodząc na przystanek chcę normalnie wsiąść do autobusu. A co ma począć osoba na wózku czy o kulach? To absurd, co się wyprawia. Jeszcze w centrum można normalnie wejść, ale na tych bocznych ulicach to jest masakra - narzeka pani Jadwiga.

Pani Maria, mieszkanka Rzeszowa, którą spotkaliśmy przy ul. Langiewicza zwraca uwagę, że gdy odśnieżali chodniki, mogli od razu odśnieżyć przejście do autobusu.

- Tymczasem bez pojęcia i bez logiki to zrobili! Na ul. Chmaja jest pół metra śniegu. Aby tam nie brodzić w zaspach przeszłam dwa przystanki dalej. Może tu uda mi się wsiąść do autobusu w trochę lepszych warunkach - miała nadzieję.

Widzieliśmy, że na przejściu dla pieszych w kierunku wejścia do zamku był wydrążony dosłownie wąski korytarz w zaspie. O szerokości tak na "jednego buta". Starsza pani próbowała się przedostać na drugą stronę ulicy przytrzymując się bryły śniegu. Bezskutecznie. Odeszła zrezygnowana.

I takich sytuacji w Rzeszowie jest mnóstwo. Ludzie są wściekli, rozżaleni, sfrustrowani. Szczególnie, że walka ze śniegiem trwa od niedzieli.

W związku z rekordowymi, niedzielnymi opadami śniegu w Rzeszowie dziś rano w Ratuszu zwołany został sztab kryzysowy.

- Jedno jest pewne: system odśnieżania ulic okazał się nie w pełni wydolny - przyznał Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. - Wpłynęły na to trzy przyczyny. Pierwsza: wielkość opadów. Zawiodła również komunikacja z zewnętrzną firmą, która odpowiada za odśnieżanie części ulic. Procedury koordynacyjne również należy dostosować do takiej skali kataklizmów.

Zwrócił się z apelem do mieszkańców i instytucji: - ZTM usuwa śnieg z wiat autobusowych i odśnieża przystanki. Poprosimy o pomoc OSP.

Wyliczał, że priorytetem jest odśnieżenie chodników i dróg do szkół. Zajmują się tym MZD i MPGK w porozumieniu z Wydziałem Edukacji.

- Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych sukcesywnie odśnieża. Apelujemy też do zarządców, aby odśnieżali teren wokół swoich budynków oraz usuwali lodowe nawisy. Zarząd Zieleni Miejskiej ciągle usuwa śnieg i lód na gałęziach drzew. Prosimy jednak o ostrożność w parkach. Każdej nocy odśnieżane będą strefy płatnego parkowania. Bardzo proszę wszystkich kierowców, którzy zostawili tam swoje auta, o przestawienie pojazdów.

Prezydent Rzeszowa podkreślił, że pogoda wywołana przez niż Brygida daje im popalić.

- Wszystkie miejskie służby postawione są w stan gotowości i ciężko pracują nad tym, żeby w mieście było jak najbezpieczniej. Dopóki warunki się nie uspokoją, nie będzie się dało idealnie wszystkiego odśnieżyć, dlatego bardzo proszę: uważajcie na siebie.

- W pierwszej kolejności fajnie byłoby właśnie te przystanki odśnieżyć, w drugiej główne chodniki. Bo bardzo źle wygląda jak mamy czarny asfalt, auta śmigają, a piesi grzęzną w śniegu. A ja jako wózkowicz muszę się uzbroić w cierpliwość i poczekać te parę dni, aż będzie lepiej i będzie się dało jeździć - oto jeden z komentarzy pod wpisem prezydenta na fb.

Kolejne:

- Odprowadzałam dzisiaj córkę do szkoły, młodsza w wózku i to była droga przez mękę. Wzdłuż Wieniawskiego widać, ze pod domami ludzie sami odśnieżyli ale wejścia na przejście zasypane - przenosiłam wózek. Wiaty przystankowe to samo.

- Przecież wczoraj pisaliście, że wszystko pod kontrolą i że w ogóle ho ho jak to jest wspaniale. To jak w końcu jest? Do rana nie szło miejscami jeździć.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto