Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Józef Czopik z Siedlisk, uczestnik strajku chłopskiego w 1981 roku: Czułem, że Polska idzie do przodu

Jaromir Kwiatkowski
Na zdjęciu Janusza Witowicza tłumna procesja na zakończenie strajku chłopskiego w Rzeszowie. Kilku mężczyzn dźwiga duży krzyż. W pierwszej parze dźwigających jego wykonawca, a zarazem nasz rozmówca

Jest czwartek, 19 lutego 1981 roku. W nocy strajkujący w budynku byłej Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych podpisali porozumienie z komisją rządową. Teraz idą do kościoła farnego na mszę św. dziękczynną.

Strajkujący „dochodzący”

Pan Józef skończył we wrześniu ub.r. 81 lat. Mieszka w podrzeszowskich Siedliskach. Przez 35 lat prowadził tam zakład stolarski.

W 1980 roku zaangażował się w swojej wsi w działalność powstającej „Solidarności”.

- Liczyliśmy na to, że coś się w Polsce poprawi, bo ciężko było związać koniec z końcem – wspomina. – W gospodarstwach inwentarza nie brakowało, na skupach bydła i trzody chlewnej ustawiały się długie kolejki, a w sklepie ciężko było kupić jakąkolwiek wędlinę. Chyba to mięso szło gdzieś w świat – śmieje się.

Józef Czopik z Siedlisk, uczestnik strajku chłopskiego w 1981 roku: Czułem, że Polska idzie do przodu
Jaromir Kwiatkowski

Do strajku w budynku b. WRZZ, który rozpoczął się 2 stycznia 1981 roku, pan Józef przyłączył się, ale nie od razu.

– Poszedłem tam około 10 stycznia. Nie siedziałem na strajku cały czas, byłem taki „dochodzący”. Nocowałem może 3-4 razy.

Z jego udziału w strajku nie była zadowolona żona.

– Bałam się – przyznaje Zofia Czopik. - Przecież mógłby nie wrócić. A poza tym mieliśmy dwójkę małych dzieci.

Syn Grzegorz miał wtedy pięć lat, córka Jadzia – trzy.

Wałęsa wśród strajkujących

Pan Józef pamięta przyjazd Lecha Wałęsy do Rzeszowa pod koniec stycznia. Nie miał okazji porozmawiać z nim bezpośrednio, ale wysłuchał jego przemówienia.

– Podkreślał, że „Solidarność” dąży do tego, żeby w Polsce było lepiej – wspomina.

Przypomina sobie też jedność pomiędzy robotnikami i rolnikami, którzy strajkowali razem.

– Szliśmy jednym krokiem do przodu – podkreśla.

Podpisanie porozumienia rzeszowskiego z 18 na 19 lutego przyjął z radością.

– Czułem klimat zmian. To, że Polska idzie do przodu. Była też nadzieja, że teraz komuna trochę poluzuje – wspomina.

W swoim warsztacie wykonał krzyż

Wykonanie dużego krzyża jako wotum wdzięczności za szczęśliwe zakończenie strajku i podpisanie porozumienia to był pomysł Zofii Flig ze strajkowego sekretariatu (dziś już nieżyjącej). Pani Zofia powiedziała o tym Władysławowi Szypule, właścicielowi sumiastych wąsów, ulubieńcowi strajkujących. Szypuła przyprowadził trzech mężczyzn: z Lubeni, Straszydla i Siedlisk. Jednym z nich był Józef Czopik.

Józef Czopik z Siedlisk, uczestnik strajku chłopskiego w 1981 roku: Czułem, że Polska idzie do przodu
Janusz Witowicz

Drzewo na krzyż, modrzew, dał niejaki Dudek z Lubeni (Józef Czopik nie przypomina sobie jego imienia). Około północy wraz z pozostałymi dwoma mężczyznami pojechali do warsztatu stolarskiego pana Józefa w Siedliskach i wykonali krzyż. To znaczy spadło to głównie na właściciela warsztatu jako fachowca, pozostali pomagali. Krzyż miał 2,5 metra wysokości i 1,5 metra rozpiętości ramion. Składał się z dwóch części. Jego wykonanie zajęło około dwóch godzin.

Zawieźli krzyż żukiem na zakończony strajk. Złożony, by nie rzucał się w oczy. Z tym krzyżem strajkujący pomaszerowali do kościoła farnego. Znajduje się on tam do dziś. Pan Józef cieszy się, iż ma swój niebagatelny udział w powstaniu takiej pamiątki po strajku.

Poszedłbym jeszcze raz

Przyznaje, że niesienie krzyża w procesji było dla niego doświadczeniem nie tylko patriotycznym, ale i duchowym.

– Czułem radość, że idę z odwagą, by pomóc nieść krzyż Panu Jezusowi – podkreśla. I dodaje: - To doświadczenie zmieniło mnie. Stałem się odważniejszy, zbudowany tym, że nie łamię się i idę do przodu.

Czy, gdyby można było cofnąć czas, poszedłby na strajk jeszcze raz?

– Oczywiście – odpowiada bez chwili namysłu. - I jeszcze raz wykonałbym ten krzyż, bo krzyża się nie wstydzę.

W 2016 roku prezydent RP, na wniosek prezesa IPN, odznaczył pana Józefa Krzyżem Wolności i Solidarności.


Porozumienia rzeszowsko-ustrzyckie

  • Strajk okupacyjny w budynku b. Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych przy placu Zwycięstwa w Rzeszowie (dzisiejszy plac Ofiar Getta) rozpoczęli 2 stycznia 1981 roku związkowcy z „Solidarności”. Chodziło im o to, że przy podziale majątku związkowego „Solidarność” pominięto. Trzy dni później dołączyła do nich ok. 50-osobowa grupa rolników z Solidarności Wiejskiej - związku zawodowego starającego się o rejestrację. Utworzono wspólny komitet strajkowy, na którego czele stanął Jan Ogrodnik z rzeszowskiej WSK. Liderem rolników został 23-letni Jan Kułaj spod Jarosławia. Pod koniec stycznia do strajkujących przyjechał Lech Wałęsa. W Rzeszowie odbyło się także wyjazdowe posiedzenie Krajowej Komisji Porozumiewawczej „Solidarności”. Komisja rządowa przyjechała do Rzeszowa 1 lutego. Na jej czele stał wiceminister rolnictwa Andrzej Kacała. Okazało się jednak, że komisja nie ma kompetencji w kwestii najważniejszej: prawa rolników do zrzeszania się w związki zawodowe. Mimo to komitet strajkowy podjął rozmowy. Szybko jednak zawiesił je do czasu przyjazdu kompetentnej, upoważnionej do podpisania porozumienia komisji rządowej.10 lutego Sąd Najwyższy odmówił rejestracji Solidarności Wiejskiej. W uzasadnieniu stwierdził, że nie kwestionuje prawa rolników do zrzeszania się, ale w aktualnej sytuacji prawnej jest to niemożliwe. Komitet strajkowy zwrócił się do Sejmu o stworzenie podstaw prawnych do rejestracji związku. Wiceminister Kacała zobowiązał się przedstawić sprawę rolników nowemu premierowi, generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu, i zapowiedział ponowny przyjazd komisji rządowej do Rzeszowa w ciągu najbliższych dni. Rozmowy zostały wznowione 16 lutego. 18 lutego wieczorem podpisano porozumienie w sprawie podziału majątku b. WRZZ. W nocy - porozumienie rzeszowskie, w którym w 58 punktach uzgodniono szereg spraw dotyczących produkcji rolniczej i warunków życia na wsi. Równolegle, od 29 grudnia 1980 roku, grupa rolników okupowała salę konferencyjną Urzędu Miasta i Gminy w Ustrzykach Dolnych. 20 lutego podpisano porozumienie z komisją rządową. 6 maja 1981 roku Sejm uchwalił ustawę umożliwiającą zrzeszanie się rolników w związkach zawodowych. 6 dni później został zarejestrowany NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Józef Czopik z Siedlisk, uczestnik strajku chłopskiego w 1981 roku: Czułem, że Polska idzie do przodu - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto