Dąb Fredry w Rzeszowie to dąb szypułkowy, ma 200 lat, jest wysoki na 20 metrów, a obwodzie ma 320 cm. Do konkursu, organizowanego przez Klub Gaja, zgłoszony został przez grupę nieformalną „Nie oddamy Dębu Fredry”.
Przypomnijmy, że drzewo rosnące naprzeciwko bloku nr 5 w Rzeszowie, zostało przeznaczone do wycięcia z powodu budowy ronda. Dowiedziawszy się o tym mieszkanka tego bloku pani Irena, napisała petycję do prezydenta miasta. Następnie z sąsiadką również panią Ireną, wzięła krzesełko, usiadła pod dębem przy zaimprowizowanym stoliku i, pod powieszonym na drzewie kartce z hasłem: „Przeznaczony do wycięcia, próbujmy uratować”, zbierała podpisy mieszkańców.
Akcja odbiła się echem w całym kraju. Do walczących o drzewo kobiet odezwał się prezydent miasta, zapewniając, że dąb na pewno zostanie. W wyniku całej akcji utworzyła się grupa aktywistów funkcjonująca pod nazwą „Nie oddamy Dębu Fredry”.
Dąb Fredry będzie konkurował m.in. z około 100-letnią lipą z Wiśniewa (woj. mazowieckie), 400-letnim dębem Dunin (woj. podlaskie), cypryśnikiem błotnym z Kórnika (woj. wielkopolskie) czy kasztanem jadalnym rosnącym w Reptach Śląskich (woj. śląskie).
Głosowanie odbędzie się w czerwcu na www.drzeworoku.pl. Trzymamy kciuki za naszego dęba!
Zobacz też: Rzeszowianka chce, żeby miasto odkupiło Pomnik Walk Rewolucyjnych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?