- Jak panu poszło na trasie?
- Dobrze, na trasie nie maiłem żadnych kryzysów, dobiegłem do mety w dobrej kondycji. Na ostatnim odcinku nawet trochę przyspieszyłem. To był dla mnie pierwszy start w takim biegu.
- Pierwszy start w tak długim, czy w ogóle pierwszy uliczny.
- Pierwszy uliczny. W poprzednich latach w Święto Niepodległości miałem zwykle obowiązki w pracy. Tym razem trafiło się trochę wolnego od piłki nożnej i postanowiłem zadebiutować w tych zawodach.
- Grał pan i gra w piłkę, więc przygotowania nie były chyba zbyt długie.
- Specjalnie się nie szykowałem do tego biegu, ale staram się trzymać formę. Lata wprawdzie lecą, ale dbam o kondycję i problemów dzisiaj nie miałem. Myślę też, że jak mój wiek, 47 minut to niezły czas. Jestem zadowolony.
- Pogoda panu pasowała.
- Było super. Trochę się obawiałem, że może jest za chłodno, ale okazało się, że temperatura, pogoda była w sam raz.
- Pobiegł pan dziś nie tylko dla siebie, ale także wziął udział w akcji charytatywnej „Biegnę dla Małgorzaty”
- Jak tylko się dowiedziałem, że można komuś pomóc, w tym wypadku pani Małgosi, to bez zastanowienia zgłosiłem się do akcji i przykleiłem kartkę na koszulkę „Biegnę dla Małgorzaty”.
- W przyszłym roku planuje pan kolejną „dychę”, czy może coś ambitniejszego?
- Mam w planach Półmaraton Rzeszowski. A jak dopisze zdrowie, to może nawet coś dłuższego. Ale do tego wszystkiego musi być czas, którego czasami jednak brakuje.
Inni trenerzy, pracownicy SMS-u Resovii też biegają?
Biegają, ale dziś nie mogli i jestem chyba jedynym przedstawicielem SMS-u.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?