Prawie milion złotych dla Rzeszowa na koncepcję rewitalizacji hali targowej i jej okolicy wraz ze "szczękami"

Ratusz od dawna zapewniał o chęci modernizacji hali targowej w centrum Rzeszowa. Odwiedzane przez tysiące mieszkańców miejsce jest antywizytówką miasta.

- Zależy nam, żeby cały plac targowy zyskał nowy kształt, nowy wizerunek, nową formę i był dumą, a nie powodem wstydu dla miasta - mówił nam we wrześniu ubiegłego roku Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa.

Radni zabiegali wtedy o zapisanie w budżecie pieniędzy na tą inwestycję.

Jest szansa, że w kwestii hali targowej i "szczęk" wreszcie coś drgnie.

- Mamy potwierdzenie ze strony Europejskiego Banku Inwestycyjnego, że otrzymaliśmy grant w wysokości około miliona złotych. Dzięki niemu będziemy mogli skorzystać z usług ekspertów i projektantów w celu określenia funkcji i sposobów rewitalizacji hali targowej oraz jej otoczenia - mówił Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.

Przypomniał, że w budżecie było zapisanych 100 tys. zł na ten cel.

- Zaoszczędzimy nasze 100 tys. zł, a dostaniemy aż 1 mln zł na te prace - cieszył się prezydent Rzeszowa.

Marcin Fijołek, szef klubu radnych PiS podkreślał, że będzie to pierwszy duży krok, aby w przyszłości rozpocząć modernizację tego miejsca, aby targowisko stało się nowoczesne i piękne architektonicznie.

Budynek hali targowej w Rzeszowie w połowie lat 50. ubiegłego wieku zaprojektował Stanisław Kuś, profesor nauk technicznych, konstruktor, inżynier budownictwa, były rektor Politechniki Rzeszowskiej, Honorowy Obywatel Miasta Rzeszowa. Na jego koncie są także prace przy innych charakterystycznych budowlach, jak katowicki „Spodek”, hala „Olivia” w Gdańsku czy nasza „Podpromie”.

Jak będzie wyglądał wybór ekspertów i projektantów, którzy opracują koncepcję, plan użytkowo-funkcjonalny oraz studium wykonalności dla placu targowego, hali targowej i całego obszaru w rejonie ul. Targowej, ul. Sobieskiego i ul. Gałęzowskiego - to wkrótce się okaże.

- Na pewno hala targowa, która jest wyjątkową konstrukcją inżynierską nie straci swojego charakteru, jeśli chodzi o formę architektoniczną - zapewnia Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. - Nie ulega wątpliwości, że trzeba go chronić. Bo tu nie chodzi o to, by coś przebudowywać a szczególnie taki obiekt, tylko by przemyśleć i zaaranżować otoczenie i funkcje.

Powstanie coś na wzór warszawskiej Hali Koszyki lub Elektrowni Powiśle? - Prezydent wielokrotnie wspominał, że faktycznie chciałby, aby nasz obiekt był podobny do Hali Koszyki - przyznaje Artur Gernand.