Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupcy: - Działka, na której stoi „Balcerek”, musi zostać w rękach miasta Rzeszowa [ZDJĘCIA]

Piotr Samolewicz
Piotr Samolewicz
Krzysztof Kapica
Krzysztof Kapica
Prezydent Rzeszowa miał zapewnić kupców z tzw. Balcerka, że nie będzie forsował bez ich zgody uchwały o zamianie działki, na której stoi ich targowisko, z działką dewelopera.

Delegacja kupców spotkała się z prezydentem Konradem Fijołkiem 10 października. Rozmowa została niejako wymuszona przez kupców, bo do pierwotnego, zapowiadanego na 9 października spotkania nie doszło z powodu nieobecności Konrada Fijołka. Kupcy nie chcieli się też zgodzić na przesunięcie terminu spotkania na później, na 16 października, jak proponował prezydent Fijołek, dlatego we wtorek 10 października przyszli do Ratusza bez zaproszenia. Czekali uparcie, aż prezydent ich przyjął.

- Mamy zapewnienie pana prezydenta, że nie wprowadzi uchwały o zamianie działek na najbliższej sesji rady miasta ani że nie będzie forsował tej uchwały na żadnej innej sesji rady miasta bez wcześniejszych konsultacji z nami i bez wypracowania jakiegokolwiek kompromisu – mówi kupiec Kamil. – Powiedzieliśmy stanowczo panu prezydentowi, że na tę chwilę nie rozmawiamy o rewitalizacji pl. Balcerowicza, tylko o tym, że działka, na której stoi targowisko, musi zostać w rękach miasta. Nie ma naszej zgody na jakąkolwiek zamianę tej działki na inną. Nie możemy rozmawiać o rewitalizacji targowiska bez pewności, że ta działka zostaje w zasobach miasta – uzupełnia kupiec.

Urząd Miasta nie odpowiedział nam na pytanie o ustalenia, jakie zapadły podczas rozmów z kupcami i czy prezydent nadal będzie starał się o zamianę działek. Można tylko domniemywać, że kojarzony z lewicą prezydent Rzeszowa nie chciał się spotkać z kupcami przed wyborami parlamentarnymi, by nie składać wiążących deklaracji. Co będzie po wyborach, czas pokaże.

Przypomnijmy, że prezydent Rzeszowa chce dać deweloperowi działkę, na której znajduje się „Balcerek”, w zamian za działkę przy ul. Wyspiańskiego, potrzebną miastu do rozpoczęcia wlokącej się latami budowy Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Prezydencka uchwała o zamianie działek została zdjęta z porządku obrad sesji rady miasta 26 września głosami radnych PiS, KO i Anny Skiby z Rozwoju Rzeszowa (jej klub był przeciwnego zdania).

Marcin Deręgowski, szef klubu KO w Radzie Miasta Rzeszowa, stwierdza w rozmowie z „Nowinami”, „że na dzisiaj nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, które by powodowały, że uchwała powinna wrócić na sesję rady miasta w zaproponowanym wcześniej kształcie”.

– Klub KO nie daje na to zgody. Jeżeli pojawią się nowe ustalenia, rozstrzygnięcia, to będziemy o tym rozmawiać. Chciałbym, by na drodze uzgodnień ze wszystkimi stronami (kupcy, miasto, w tym architekt miasta) można było przekształcić ten teren w nową funkcję, która zapewni z jednej strony brak utraty miejsc pracy przez kupców, ale też głęboką modernizację tego miejsca. Na tym etapie nie wykluczam żadnego z możliwych przeznaczeń tego terenu – mówi szef klubu KO.

Marcin Deręgowski podkreśla, że radni KO „na pewno nie będą chcieli oddać terenu przy ul. Moniuszki deweloperowi, nie wiedząc, jakie będzie jego przeznaczenie, gdyż teren ten nie jest chroniony miejscowym planem, można na nim na bazie warunków zabudowy wybudować cokolwiek, a tak szczególne i chyba ostatnie tak duże miejsce należące do miasta, powinno być zagospodarowane w sposób przemyślany i na drodze konkursu”. - Nie możemy sprzedać tego terenu bez pewności, co na nim powstanie – mówi radny.

Robert Kultys (PiS), przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej w Radzie Miasta, podobnie jak Marcin Deręgowski, dopuszcza powstanie nowej zabudowy na tzw. Balcerku, ale pod pewnymi warunkami.

– Ewentualna zabudowa powinna brać pod uwagę to, że na tym terenie ma swoje miejsca pracy prawie setka kupców. Dlatego wyjściem byłoby przeznaczenie parteru nowego obiektu na halę targową dla nich, a na kilku wyższych kondygnacjach mogłaby być np. część mieszkalna. Ale wtedy inwestycja powinna być pod kontrolą, lub współkontrolą miasta, a nie tylko prywatnego podmiotu. Jeśli prywatny podmiot będzie realizował część handlową, to zamieni się ona w zwykłą galerię, a tu chodzi o to, by zachować w tym miejscu tradycję handlu targowego, tyle że o znacznie podniesionym standardzie – mówi Robert Kultys.

Drugi wymóg wg radnego jest taki, że ze względu na rangę miejsca w śródmieściu, projekt nowego obiektu powinien powstać w drodze konkursu.

Wg Roberta Kultysa, teraz jest kilka scenariuszy rozwoju sytuacji.

– W najmniej korzystnej wersji prezydent nie porozumie się z kupcami i będzie nadal forsował zamianę działek. Może być też tak, że prezydent wypracuje z kupcami nowy, akceptowany społecznie pomysł, choćby ze wspomnianą wcześniej zabudową, który dopiero będzie dyskutowany przez radnych. Ewentualny trzeci scenariusz jest taki, że na targowisku nic się nie zmieni, a prezydent będzie pozyskiwał działki przy ul. Wyspiańskiego w oparciu o ZRID lub inną zamianę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kupcy: - Działka, na której stoi „Balcerek”, musi zostać w rękach miasta Rzeszowa [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto