Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co kryje się pod ul. 3 Maja w Rzeszowie?

#Andrzej Plęs
Krzysztof Kapica
Archeolodzy wykopali spod ul. 3 Maja w Rzeszowie szczątki zmarłych i drewnianą drogę Lubomirskich. Nikt nie wie, co jeszcze kryje ziemia, po której stąpamy.

To nie musi być skrzynia, pełna złotej biżuterii, i niekonieczne artefakty, które przynoszą przełom w wiedzy. Dla archeologa każde znalezisko jest informacją, budującą niegdysiejszy obraz miejsca, w którym szuka przeszłości. Pod powierzchnią ul 3 Maja w Rzeszowie właśnie odnajduje się coś, o czym wiadomo było, że istnieje. Tyle że wiadomo było tylko z dokumentów. Do niedawna nikt nie widział i nie dotknął, zagrzebanej pod metrową warstwą gruzu i ziemi, zupełnie dobrze zachowanej drewnianej drogi, jaką Lubomirscy zbudowali sobie od zamku do kościoła farnego. By na nabożeństwa nie jeździć błotnistymi traktami. Z zapisów Franciszka Kotuli wiadomo było, że istniała, ale nikt nie próbował jej odkryć. Z planów Karola Wiedemanna z 1792 roku wiadomo było, że wokół kościoła farnego przez stulecia funkcjonował cmentarz parafialny, ale teraz niewielu z tych, kroczących brukiem Paniagi, kroczyło z refleksją, że stąpają po prochach przodków.

Rzeszów “podziemny”

Zdaniem archeologów Rzeszów wciąż czeka na swoje odkrycie, bo kompleksowych badań archeologicznych się nie prowadziło w minionych latach.

- Z jednej strony taka inwestycja remontowa często niszczy zabytki, a z drugiej - daje okazję do prowadzenia badań ratowniczych, wyprzedzających takie inwestycje - tłumaczy Tomasz Tokarczyk, kierujący pracami na ul. 3 Maja. - Żeby jednak coś uratować, udokumentować, pokazać mieszkańcom Rzeszowa coś, czego o swoim mieście nie wiedzieli.

Poganianym terminami, nałożonymi na nich przez wykonawców przebudowy deptaka, ograniczonym finansowo archeologom udało się pod wieżą farną odkryć XIV- lub XV-wieczny mur, okalający cmentarz przy farze, i szczątki 46 pochowanych tu ciał. Raczej niezamożnych obywateli Rzeszowa, skoro pogrzebano ich w całunach, nie w trumnach. O rzeszowskiej farze wiadomo z listu Kazimierza Wielkiego do papieża Urbana V z 1363 r. Król Kazimierz prosi w nim o wyznaczenie terminu odpustów dla parafii. Można przypuszczać, że cmentarz czynny był przez kilka wieków i mocno eksploatowany, na co wskazuje liczba ciał, grzebanych na bardzo niewielkiej powierzchni.

Droga z bali

Nie mniej interesującym odkryciem była drewniana droga Lubomirskich.

- Konstrukcja tej ulicy była dość skomplikowana - zwraca uwagę Tokarczyk. - Dokładnie przemyślana, starannie zaplanowana, precyzyjnie wykonana. W miejscach szczególnie podmokłych wyłożono drogę faszyną, na to kładziono drewnianą konstrukcję, na którą wysypywano gruz, by utwardzić teren, i dopiero na te dwie warstwy kładziono, poprzecznie do ciągu ulicy, drewniane belki, po których chodzono i jeżdżono. Zamysł konstrukcyjny zupełnie taki, jak współcześnie .

Kopiąc pod powierzchnią ul. 3 Maja archeolodzy odkryli coś jeszcze: zaskakująco gęstą sieć rur wodociągowych, kanalizacyjnych, kabli, istnieniem których zaskoczeni byli nawet geodeci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto