Akt oskarżenia przeciwko 16 członkom rosyjskiej siatki szpiegowskiej działającej na terytorium Polski, m.in. w Przemyślu, Medyce i Rzeszowie

- Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 16 członkom siatki szpiegowskiej, która prowadziła na terytorium RP działania na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Zidentyfikowanie i rozbicie siatki szpiegowskiej działającej na terytorium RP na rzecz rosyjskich służb to znaczący sukces polskiego kontrwywiadu. W wyniku skutecznej pracy funkcjonariuszy ABW udało się zneutralizować bardzo poważne zagrożenie, które wynikało z działań wrogiego wobec nas państwa, jakim jest Rosja. W związku z napiętą sytuacją bezpieczeństwa polskie służby kontrwywiadowcze cały czas prowadzą działania ukierunkowane na rozpoznanie wrogiej aktywności rosyjskich i białoruskich służb - informuje Stanisław Żaryn, zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

Jak dodaje: "Wszyscy oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali się karze."

- Oskarżeni zidentyfikowani jako cudzoziemcy zza wschodniej granicy, prowadzili działania wywiadowcze, ale również propagandowe przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu - podaje Prokuratura Krajowa.

Akt oskarżenia w tej sprawie skierował do sądu prokurator Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie. Zarzucił oskarżonym udział w zorganizowanej grupie przestępczej kwalifikowany z art. 258 paragraf 1 kodeksu karnego oraz działanie na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom Polski kwalifikowane z art. 130 paragraf 1 kodeksu karnego. Czyny zarzucane oskarżonym zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.

To największa wpadka szpiegowska w Polsce w ostatnich latach. Sprawa została ujawniona w marcu 2023 r. Z ustaleń śledczych wynika, że zadaniem członków grupy było m.in. rozpoznanie, jaki sprzęt wojskowy i w jakich ilościach trafia na Ukrainę, a także przygotowywanie akcji sabotażowych na szlakach transportowych wiodących przez Podkarpacie i Lubelszczyznę. Chodzi o drogi i linie kolejowe, którymi dostarczana jest pomoc humanitarna i wojskowa. Na początku chodziło także o zadania mniejszej wagi, jak choćby pisanie na murach haseł antyukraińskich czy antynatowskich.

- Z ustaleń śledztwa wynika, że grupa działała od stycznia 2023 roku do marca 2023 roku m.in. w Białej Podlaskiej, Chełmie, Medyce, Przemyślu, Rzeszowie, w Warszawie oraz innych miejscowościach na terenie kraju, Oskarżeni przeprowadzali czynności polegające m.in. na rozpoznawaniu infrastruktury krytycznej w tym obiektów militarnych i portów morskich. Na bieżąco informowali zleceniodawców o wynikach prowadzonego rozpoznania, za które otrzymywali wynagrodzenie - informuje Prokuratura Krajowa.

Wśród oskarżonych są obywatele Białorusi, Rosji i Ukrainy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że oskarżenie to nie "stali współpracownicy", ale zwerbowali specjalnie do tej akcji. Pozyskać do współpracy miał zdalnie ich oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Szpiedzy otrzymywali wynagrodzenie w wirtualnej walucie, trudnej do namierzenia. Dostawali także pieniądze na kupno sprzętu fotograficznego i wideo, urządzeń do transmisji itp. Wynagrodzenia miały nie być zbyt wysokie, kilkaset dolarów amerykańskich. Prawdopodobnie byli również szkoleni w przeprowadzeniu akcji sabotażowych, a za ich przeprowadzenie mieli obiecane o wiele wyższe pieniądze.

Śledczy wkroczyli do akcji i dokonali pierwszych zatrzymań, gdy prawdopodobieństwo realizacji działań sabotażowych było bardzo duże.

Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, realną obawę ucieczki oskarżonych, grożącą im surową karę na wniosek prokuratora Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie 15 osób zostało tymczasowo aresztowanych.