Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrudnię pracownika. Coraz więcej takich ofert pojawia się w sklepach i restauracjach w Rzeszowie

Bernadeta Bróz
Najlepiej, aby przyszły pracownik był młody, z  doświadczeniem, znał języki obce, miał prezencję i oczywiście chęć do pracy.
Najlepiej, aby przyszły pracownik był młody, z doświadczeniem, znał języki obce, miał prezencję i oczywiście chęć do pracy. free-phoths / pixabay
Ania pochodzi z okolic Rzeszowa, kilka lat pracowała za granicą. Postanowiła wrócić. To nie było łatwe. Czekała na nią rodzina, ale praca już nie. Szczęście jednak się do niej uśmiechnęło, bo znalazła etat w trzy tygodnie po powrocie. Większy problem miała Inga, która za granicą nie była.

Ania pochodzi z okolic Rzeszowa, kilka lat pracowała za granicą. Postanowiła wrócić. To nie było łatwe. Czekała na nią rodzina, ale praca już nie. Szczęście jednak się do niej uśmiechnęło, bo znalazła etat w trzy tygodnie po powrocie. Większy problem miała Inga, która za granicą nie była.

24-letnia Ania długo pracowała poza krajem. Jak wygląda szukanie pracy po powrocie?

- Przyjeżdżając do Polski po kilkuletniej nieobecności na rynku pracy, człowiek jest trochę zagubiony. Najgorszy był powrót do naszej rzeczywistości, do realiów płacowych - mówi Ania. - Wiedziałam, że zarobki nie będą takie same jak były za granicą, że zarobię dużo mniej, ale jednak wróciłam tu, gdzie mieszkają moi najbliżsi - dodaje.

Przygodę z rynkiem pracy musiała zacząć od nowa. Doświadczenie zawodowe miała spore, co jak twierdzi, powinno świadczyć na jej korzyść. Jednak, jak się okazało, wielu pracodawców miało obawy, że razem z doświadczeniem będzie mieć też większe oczekiwania finansowe.

- Byłam bardzo zdeterminowana, bo za granicę mimo wszystko wracać już nie chciałam. Wysłałam kilkadziesiąt CV. I ku swojemu zdziwieniu w ciągu niespełna trzech tygodni dostałam pracę za godne pieniądze. Pracuję w branży gastronomicznej, bo do takiej szkoły chodziłam. Zarobki oscylują tu do wysokości nawet 3 tys. zł na rękę. Co prawda czasami pracuję po 12 godzin, ale robię to, co lubię i mam normalną umowę - podkreśla.

Do Ani szczęście po powrocie uśmiechnęło się szybko. Inaczej było z 26-letnią Ingą, która w miarę stabilnej pracy szukała ponad rok. Jak mówi, najczęściej trafiała na oferty stażu z urzędu pracy lub ze środków unijnych.

- Na takich stażach spędziłam rok, zanim w końcu trafiłam do miejsca, gdzie uczciwy pracodawca podpisał ze mną umowę. I wcale na stażach nie było łatwo. Wymagano ode mnie tyle samo, ile od pracowników na etacie. Zero taryfy ulgowej, a zarobki są, jakie są - mówi Inga. - Oczywiście, staż to świetna sprawa dla osób bez doświadczenia, po studiach, ale co w sytuacji, kiedy większość osób w danej firmie jest zatrudnionych w takiej formie? Wielu pracodawców zatrudnia też na pół etatu, a drugie pół pensji płaci do ręki, chociaż wymaga od pracownika obecności pięciu dni w tygodniu od 8 do 16. Za ile? Za najniższą krajową oczywiście! - dodaje.

Praca w młodym dynamicznym zespole

Szukanie pracy jest wyzwaniem w każdym wieku. Nie tylko dla młodych, którzy kończą szkołę czy studia. Dla wszystkich. Każdy jednak ma różne oczekiwania od swoich przyszłych pracodawców. Ci z kolei różne wymagania wobec potencjalnych pracowników. I tutaj kolorowo nie jest, bo najlepiej, aby przyszły pracownik był młody, ale miał przynajmniej dwuletnie doświadczenie, znał języki obce, miał nienaganną prezencję i oczywiście chęć do pracy. W zamian oferują zazwyczaj pracę w miłej atmosferze, w młodym dynamicznym zespole, możliwość rozwoju i uczciwe wynagrodzenie. Co do tego, nie zawsze okazuje się takie uczciwe, ponieważ bardzo często jest to pensja minimalna. Wielu pracodawców proponuje umowę zlecenie, bo to jest dla nich bardziej korzystne niż umowa o pracę. Często przyjmują stażystów z ramienia urzędów pracy czy studentów.

To nie brzmi dobrze. Czy jest aż tak źle ze znalezieniem pracy w Rzeszowie? Może nie „aż tak źle”. Wystarczy przeglądnąć kilka stron internetowych. Obecnie sporo ogłoszeń znajdziemy m.in. w sieciach znanych sklepów spożywczych czy w rzeszowskich urzędach. Dużo ofert pojawiło się w ofertach w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Rzeszowie.

Praca w Rzeszowie - jakie zarobki?

Jeśli chodzi o pensję, przykładowo sekretarka w izbie skarbowej miesięcznie zarobi ponad 3000 zł brutto, lakiernik od 2100 zł do 5000 zł brutto, w zależności od kwalifikacji, fryzjer od 2 100 zł brutto, spawacz od 3500 zł brutto, sprzedawca (w sklepie typu LIDL) od 2500 zł brutto, kelner od 2100 do 3100 zł brutto plus „napiwki”.

Z czego wynika problem z pracą ?

Z czego wynika więc problem ze znalezieniem odpowiedniej pracy? Może z wygórowanych oczekiwań? Wiele osób powie, że „jeśli się chce, to coś się znajdzie”, inni, że „to coś nie wystarczy”. Jeszcze inni będą myśleć, jak zrobić, żeby się „nie narobić, a zarobić”.

WIDEO: Pielęgniarki ze szpitala Miejskiego w Rzeszowie chcą podwyżek. Dziś przedstawiły swoje postulaty

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto