Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taniec i walka w rytmie muzyki. W Rzeszowie capoeirę trenują już trzyletnie dzieciaki

#Katarzyna Mularz
Krzysztof Łokaj
Rzeszowska grupa Gingando Sempre trenuje capoeirę już od ponad trzech lat. Chętnych do ćwiczenia tej brazylijskiej sztuki walki cały czas przybywa.

Capoeira to sztuka walki z elementami akrobatyki i samoobrony, która wywodzi się z czasów, kiedy Brazylia była kolonią portugalską. Wypracowali ją niewolnicy, którzy chcieli trenować samoobronę, ale nie mogli robić tego otwarcie. Ukryli więc pewne ruchy w tańcu. Ich ćwiczenia wyglądały jak zabawa przy muzyce, choć tak naprawdę były treningiem walki.

- Właśnie dlatego w capoeirze jest tyle uników i płynnych akrobacji, że można powiedzieć, że to ruchy taneczne. A prawda jest taka, że jeśli ktoś kogoś niechcący uderzy, bywa to dość bolesne - opowiada Dominika Pomianek, nauczycielka WF-u, która capoeirę trenuje od 6 lat.

Nauczyciel z Brazylii

Stopień zaawansowania w capoeirze określają sznurki, jakie zdobywają trenujący podczas kolejnych egzaminów. W rzeszowskiej grupie takich poziomów jest 16 u dorosłych i 22 u dzieci. Najwyżsi stopniem określani są mianem Mestre - mistrza. Niżej w hierarchii znajdują się: Contra-Mestre, Proffesor, Estagiario, Formado i Aluno.

Sercem rzeszowskiej grupy Gingando Sempre jest Amek - Brazylijczyk, który od 6 lat mieszka w Polsce, a od trzech w Rzeszowie. Treningi rozpoczął w wieku 5 lat - dwóch jego wujków nosi tytuły Mestre i Contra-Mestre. Sam w hierarchii capoeiry uzyskał poziom Proffesor Amendoim (12 sznurek).

- Do zostania Mestrem brakuje mi tylko czterech sznurków, ale myślę, że to kwestia wielu lat - tłumaczy Amek, który w rzeczywistości nazywa się Paulo Bomfim, ale w klubie nikt tak do niego nie mówi. Pseudonim to bowiem bardzo ważny element tożsamości w capoeirze.

- To zwyczaj, który również pochodzi z dawnych czasów. Kiedy policja szukała kogoś po imieniu, każdy mógł pomóc go wskazać. Pseudonim natomiast znany był wyłącznie w środowisku trenujących capoeirę. Otrzymuje się go po ceremonii Batizado i zdaniu egzaminu na pierwszy sznurek (zielony - dop. KM) - tłumaczy Brazylijczyk, który nosi tytuł Proffesor Amendoim (nauczyciel).

Roda to święto

W grupie, którą trenuje Amek ćwiczy ponad czterdzieści osób - od dzieci po dorosłych. Treningi odbywają się trzy razy w tygodniu - w poniedziałki i środy w godz. 17-18 (grupa 3-6 lat), 18-19 (grupa 6-10 lat) i 19-20.30 (powyżej 10 lat). W sobotę o godz. 11 odbywa się wspólny trening dzieci i dorosłych, a pod koniec często także roda, czyli prezentacja tego wszystkiego, czego nauczyli się uczniowie w formie symulowanych walk z tańcem i muzyką. W czwartki dodatkowo odbywają się akrobatyczne zajęcia dla chętnych.

- Zaczynaliśmy trzy lata temu od treningów w pięć osób, z roku na rok nasza grupa się rozrasta, przychodzą dorośli, potem przyprowadzają swoje dzieci. Od miesiąca możemy też pochwalić się wreszcie swoją akademią i miejscem, gdzie ćwiczymy. Dyrekcja Zespołu Szkół Nr 4 (al. Rejtana 30 - dop. KM) udostępniła nam pomieszczenia, które własnoręcznie wyremontowaliśmy - opowiada Dominika Pomianek, która pomaga w zajęciach młodszych grup. Jej pseudonim (apelido) to Adrenalina.

Uwaga, to uzależnia!

Amek mówi, że Rzeszów to jego drugi dom, spędza tu znacznie więcej czasu niż w rodzinnym Salvador da Bahia. Dzięki ciągłemu kontaktowi z ludźmi świetnie mówi po polsku, swoich uczniów z kolei stara uczyć się podstaw języka portugalskiego. Oprócz zajęć w Rzeszowie prowadzi także treningi w Tarnowie.

- To właściwie jest druga część naszej grupy. Odbywamy wspólne treningi, warsztaty, a przynajmniej raz w miesiącu spotykamy się na wspólnej rodzie - dodaje Dorota Pomianek.

Grupa często wyjeżdża także na ćwiczenia do Niemiec, a w czerwcu duże warsztaty zorganizuje w Rzeszowie.

- Przyjadą Mestre, Contra-Mestre i Profesorzy. Przez trzy dni będziemy trenować od rana do wieczora, uczniowie będą zdawać na następne sznurki. Wtedy też każdy będzie mógł przyjść i poćwiczyć z nami za darmo - nie tylko capoeirę, ale też tańce afro, czy sambę. To nasze piąte pokazy i najważniejsze wydarzenie w roku - tłumaczy Amek.

Do grupy można dołączyć w każdym momencie, koszt zajęć to 100 zł/miesiąc.

- Zainteresowanie capoeirą rośnie cały czas. Przychodzą ludzie, którzy chcą nauczyć się walczyć, ale też po prostu poruszać. Uprzedzamy, łatwo złapać bakcyla, bo to bardzo uzależniające - śmieje się Dorota Pomianek.


Zobacz też: Śpiewają, tańczą i walczą. Capoeira to idealna sztuka walki stworzona dla kobiet

Źródło: TVN24/x-news

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto