Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Apelacyjny: Ryszard P. i Marcin B. mają iść do więzienia. Będzie kolejna kasacja?

Piotr Samolewicz
Piotr Samolewicz
Przewodniczący składu sędziowskiego Mariusz Fołta odczytuje w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie uzasadnienie kary pozbawienia wolności Ryszarda P. i Marcina B., skazanych za działanie na szkodę majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych.
Przewodniczący składu sędziowskiego Mariusz Fołta odczytuje w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie uzasadnienie kary pozbawienia wolności Ryszarda P. i Marcina B., skazanych za działanie na szkodę majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Paweł Dubiel
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w środę na czwartej rozprawie apelacyjnej utrzymał swój poprzedni wyrok kary bezwzględnego pozbawienia wolności biznesmenów Ryszarda P. i Marcina B., skazanych za pozbawienie majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych.

Sąd Apelacyjny (SA) w Rzeszowie ponownie rozpatrywał sprawę rzeszowskich biznesmenów na skutek apelacji wniesionych do Sądu Najwyższego (SN) przez obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 5 lutego 2016 r., który wymierzył Ryszardowi P. karę 3 lat pozbawienia wolności, zaś Marcinowi B. 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Obrońcy domagali się warunkowego zawieszenia odbywania kary pozbawienia wolności, gdyż na korzyść ich klientów miał działać, ich zdaniem, upływ czasu od wydania pierwszego wyroku do chwili obecnej, gdy nie wchodzili oni już w konflikt z prawem.

SA w Rzeszowie w ogóle nie uwzględnił tej argumentacji. Zmienił tylko zaskarżony wyrok w ten sposób, że: w odniesieniu do oskarżonego Marcina B. z podstawy wymiaru kary grzywny eliminuje przepis art. 309 k.k. i wymierza oskarżonemu karę 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wymiarze 400 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej grzywny na kwotę 100 zł; w odniesieniu do oskarżonego Ryszarda P. z podstawy wymiaru kary grzywny eliminuje przepis art. 309 k.k. i wymierza oskarżonemu karę 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wymiarze 500 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej grzywny na kwotę 100 złotych.

Sąd zasądził na rzecz skarbu państwa tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze od Marcina B. kwotę 8 410 zł grzywny, a od oskarżonego Ryszarda P. kwotę 10 410 zł.

Przewodniczący składu sędziowskiego Mariusz Fołta odczytując w środę uzasadnienie kary, stwierdził, że Sąd Najwyższy na posiedzeniu w lipcu ub. roku uchylił zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie tylko w zakresie rozstrzygnięcia o karze i w zakresie środka kompensacyjnego. Kwestia winy została ustalona i prawomocnie stwierdzona. SN zauważył, że oskarżeni wbrew temu co miał ustalić SA, naprawili szkodę wyrządzona swoim przestępstwem, dlatego też zdaniem SN kwestia ta powinna być jeszcze raz rozstrzygnięta przez sąd.

Przewodniczący składu orzekającego podkreślił, że SA nie do końca może zgodzić się z taką argumentacją, ponieważ w momencie wyrokowania poprzednio przez Sad Apelacyjny w Rzeszowie (22 grudnia 2021 r.) szkoda, wbrew temu co przyjął i ustalił SN, nie była naprawiona.

– Na ten dzień, kiedy wyrokował SA, pieniądze, które wcześniej tytułem naprawienia szkody wpłynęły na konto pokrzywdzonego, zostały zwrócone poza kwotą 3 mln 663 tys. zł, która nie została zwrócona oskarżonemu Ryszardowi P. Później szkoda została naprawiona przez oskarżonego, ale stało się to dopiero po wydaniu tego wyroku. I ta okoliczność sprawia, że SN został wprowadzony w błąd. SN oparł się na zaświadczeniach obrońców z 2018 roku, ale później te pieniądze zostały zwrócone i na moment orzekania szkoda nie była naprawiona. Pieniądze, które nie zostały zwrócone oskarżonemu Ryszardowi P., nie były kwestią jego dobrowolnej wpłaty na poczet szkody, ale to była kwota, która nie została mu zwrócona z tej przyczyny, że pokrzywdzony już takimi pieniędzmi nie dysponował, gdyż zostały one przeznaczone na bieżącą działalność, na spłatę wierzytelności. Dlatego ten fakt w ocenie sądu nie budzi najmniejszej wątpliwości – wyjaśniał w środę sędzia Mariusz Fołta.

Zobligowany przez SN rzeszowski SA ponownie zajął się kwestią naprawienia szkody. SA przeprowadził postępowanie dowodowe, by ustalić, czy faktycznie szkoda ustalona wyrokiem SA w Rzeszowie 22 XII 2021 r. na kwotę ponad 7 mln zł została naprawiona. Sąd przesłuchał likwidatora, przeprowadził analizę dokumentów i ustalił bezspornie, że ta szkoda została naprawiona.
Sąd Apelacyjny ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu Ryszarda P. jako znaczny.

– To nie było przestępstwo przypadkowe, tylko przemyślany proces, trwający dłuższy okres czasu. To nie był zamiar, jaki się pojawił się ad hoc, tylko realizacja z góry ustalonego planu i przedsięwzięte działania, które miały zmierzać do określonego celu: do przejęcia majątku i osiągnięcia korzyści majątkowe. I to oskarżonemu się udało – mówił sędzia o okolicznościach przestępstwa.

Sędzia podkreślił, że przestępstwo dokonane przeciwko obrotowi gospodarczemu, jakie zostało popełniono w związku z gospodarowaniem nieruchomością, jaka znajduje się w centrum dużego miasta, jakim jest Rzeszów (chodzi o byłe zakłady graficzne zamienione w galerię handlową i hotel), z której to nieruchomości w związku z jej handlowo-usługowym charterem korzysta znaczna liczna ludzi, ma wielkie rozmiary. Transparentność działań związanych ze zmianą przeznaczenie tego obiektu powinna być oczywista.

– Jednocześnie wobec naprawienia szkody, uiszczenia całej kwoty tytułem odszkodowania, zdaniem SA w Rzeszowie, zasadnym było usunięcie pkt. 5 zaskarżonego wyroku, który to punkt odnosił się do obowiązku naprawienia tej szkody, gdyż stał się bezzasadny. Orzekając o kosztach w tej sprawie sąd miał na uwadze, że każdy kto powoduje postępowanie karne ma obowiązek ponoszenia kosztów z tym związanych, sąd nie dopatrzył się nadzwyczajnych okoliczności zwalniających od obowiązku zasądzenia kosztów – mówił sędzia Mariusz Fołta.

Oskarżeni nie byli obecni na odczytaniu wyroku, tylko prokurator, obrońca, dziennikarze i byli pracownicy Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Od kary SA nie ma kasacji, ale jest możliwość kasacji od okoliczności wydania wyroku, z czego już raz skorzystali obrońcy oskarżonych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sąd Apelacyjny: Ryszard P. i Marcin B. mają iść do więzienia. Będzie kolejna kasacja? - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto