Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowski epidemiolog: Znalezienie źródła epidemii będzie trudne

Redakcja
- Natomiast dla pacjenta zdrowego, z naturalną odpornością, który nie ma żadnych chorób przewlekłych czy współistniejących, Legionella nie jest groźna i, co najważniejsze, bakteria nie przenosi się z człowieka na człowieka przez dotyk, tylko przez aerozol wziewny zakażonej wody. Bakteria nie przenosi się także przez zwierzęta
- Natomiast dla pacjenta zdrowego, z naturalną odpornością, który nie ma żadnych chorób przewlekłych czy współistniejących, Legionella nie jest groźna i, co najważniejsze, bakteria nie przenosi się z człowieka na człowieka przez dotyk, tylko przez aerozol wziewny zakażonej wody. Bakteria nie przenosi się także przez zwierzęta wirestock/kjpargeter/freepik
Dr Artur Harmata, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie, podkreśla, że źródło zakażenia nie musi być związane z wodociągami, a z urządzeniami chłodniczymi.

- Legionelloza atakuje tylko ludzi o obniżonej odporności i z wieloma chorobami, szczególnie onkologicznymi czy niewydolności nerek, gdzie pacjenci są dializowani. Uderza głównie w płuca, wywołując nietypowe zapalenie. Okres inkubacji bakterii wynosi od 2 do 10 dni - zaznacza dr Artur Harmata, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie. - Natomiast dla pacjenta zdrowego, z naturalną odpornością, który nie ma żadnych chorób przewlekłych czy współistniejących, Legionella nie jest groźna i, co najważniejsze, bakteria nie przenosi się z człowieka na człowieka przez dotyk, tylko przez aerozol wziewny zakażonej wody. Bakteria nie przenosi się także przez zwierzęta.

I dodaje, że legionelloza nie jest chorobą zaraźliwą.

Zdaniem specjalisty epidemiologa znalezienie źródła zakażenia regionalnej epidemii może być bardzo trudne. - Ponadto, Rzeszów jest dużym miastem i znalezienie źródła zakażenia może trochę potrwać - wyjaśnia lekarz.

I dodaje, że źródło zakażenia Legionellą może występować nie tylko w wodociągach.

- Może występować nie tylko w naturalnych zbiornikach wodnych (stawy, jeziora) czy rurach doprowadzających wodę do naszych domostw, ale także w urządzeniach chłodniczych. Powinniśmy szukać źródła zakażenia nie tylko w naszym ujęciu wodnym, ale też w urządzeniach chłodniczych - wylicza dr Artur Harmata.

Epidemiolog przytacza też przykład z epidemii w Anglii, gdzie trwała ona przez półtora miesiąca i źródło zakażenia znaleziono w chłodni kominowej jednego z zakładów pracy. - A bez ustalenia źródła zakażenia nie damy rady zwalczyć epidemii - dopowiada lekarz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rzeszowski epidemiolog: Znalezienie źródła epidemii będzie trudne - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto