„Czarnym bohaterem” protestu był niewątpliwie prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan, który 9 października rozpoczął inwazję. Stało się to możliwe dzięki decyzji prezydenta USA. Donald Trump zaledwie kilka dni wcześniej wycofał z Rożawy amerykańskie wojska.
„Stop ludobójstwu Kurdów i chrześcijan! Erdoğan to turecki Hitler, Trump – zdradziecka szuja kanalia” – głosił jeden z transparentów. Na innych znalazły się napisy takie jak m.in. „Solidarni z Kurdami – Galicja przeciwko ludobójstwu” czy „Stop Turkish fascism”. Kolejne transparenty przedstawiały np. zdjęcie tureckiego przywódcy obok zdjęcia dziecka – ofiary bombardowań, czy fotografie zniszczeń wojennych.
- Wielcy gangsterzy, wielkie imperia, wielkie korporacje cieszą się bardzo dziwnym przywilejem. Jeżeli złamią obietnicę, zdradzą, wbiją nóż w plecy swoim sojusznikom, przyjaciołom, to i tak wszyscy zachowują się tak, jakby to naruszenie nigdy nie nastąpiło – mówił Łukasz Kozak, jeden z uczestników pikiety.
Nawiązywał w ten sposób do niedawnej sytuacji, kiedy syryjscy Kurdowie ramię w ramię z Amerykanami walczyli z Państwem Islamskim.
Rożawa to region nietypowy. Autonomia powstała w 2011 roku po wybuchu wojny domowej w Syrii. W kraju panuje specyficzny ustrój, w dużej mierze oparty na demokracji bezpośredniej. Jego ważnym elementem jest równouprawnienie kobiet. Ochotnicze oddziały z Rożawy (YPG) wzięły na siebie główny ciężar walki z Państwem Islamskim. Islamiści panicznie bali się zwłaszcza kurdyjskich oddziałów kobiecych (YPJ), ponieważ uważają, że śmierć z ręki kobiety nie przyniesie im zbawienia.
„Świat patrzy i zajmuje się rzeczami błahymi”
- Spotykamy się dzisiaj żeby dać wyraz solidarności z Kurdami – narodem, który został haniebnie zdradzony przez społeczność międzynarodową. Kurdowie giną, a świat na to patrzy, zajmuje się rzeczami błahymi i nieistotnymi – mówił Łukasz Kozak.
Wśród licznych przemówień głos zabrał także przedstawiciel społeczności kurdyjskiej.
- Bardzo serdecznie wam dziękujemy, że przyszliście na protest w takim pięknym dniu, kiedy można byłoby pójść na spacer –mówił Sewar Keder, syryjski Kurd od 28 lat mieszkający w Polsce. - Nasza sprawa jest jak najbardziej słuszna. Jesteśmy bardzo pokojowym ludem, który mieszka na swojej ziemi od tysięcy lat. Zawsze jesteśmy na straconej pozycji, to inni nas atakują i wykorzystują do swoich celów. Jesteśmy kartą przetargową wszystkich krajów, na terenie których mieszkamy (Turcja, Syria, Irak, Iran – przyp. MO). Tylko dzisiaj od rana przez naloty sił tureckich zginęło koło 120 osób – wyjaśniał Sewar Keder. - Bardzo was prosimy o solidarność. Zatrzymajmy tego faszystę, tego nazistę, tego terrorystę – dodawał.
Organizatorką pikiety była Gabriela Kubis. Zgłosiła zgromadzenie w ratuszu, utworzyła wydarzenie na Facebooku. Jej działania wsparła Federacja Anarchistyczna.
- Dowiedzieliśmy się, że Erdoğan planuje ludobójstwo na narodzie kurdyjskim – tego nie da się inaczej nazwać, więc stwierdziliśmy, że trzeba jakoś działać, wyrazić naszą solidarność z prześladowanymi – mówi Gabriela.
Wśród uczestników protestu byli Piotr Woszczak czyli „Sandał” – wokalista punkrockowego zespołu Wielki Las wraz z żona Pauliną i półroczną córeczką Idą.
- Jestem tutaj, bo uważam że po prostu tak trzeba. Kurdowie zrobili bardzo dużo dla całego świata niszcząc Państwo Islamskie. Jako jedyni byli w stanie sobie z nim poradzić, a teraz gdy przestali być potrzebni to zdradził ich sojusznik – Stany Zjednoczone. Stworzyli też bardzo rewolucyjną społeczność, bardzo prorównościową, która jest jasnym promykiem na Bliskim Wschodzie – mówi Piotr.
Niedawno jego zespół nagrał nawet piosenkę pt. „Wolny Kurdystan”.
– Stworzyliśmy ją, bo to jest ważny temat, a chyba nikt w polskiej muzyce go nie poruszył - dodaje ”Sandał”.
Wielki Las - "Wolny Kurdystan". Pod piosenką znajduje się tekst.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?