Mieszkańcy ul. Pułaskiego mają dość burd i nocnych libacji. Chcą muru, który odgrodzi ich od bloku socjalnego przy ulicy Hoffanowej. O problemie mówią głośno. Ale wolą, by rozpoznawane były twarze nie ich, a tych co zakłócają porządek. Mieszkańcy chcą monitoringu osiedla. Liczą, że rzeszowska spółdzielnia mieszkaniowa zrozumie ich problemy, a kamery na gorącym uczynku złapią tych, którzy cudzej własności poszanować nie chcą.
Już pół miliona złotych w niepozorne pomieszczenie przy ulicy Jagiellońskiej zainwestował Rzeszów. Centrum dowodzenie monitoringiem to trzydzieści kamer, które śledzą to co dziele się w różnych częściach miasta. Od września - za kolejne czterdzieści tysięcy złotych - czeka je modernizacja.
Nowy system łączności to dodatkowe kamery i lepsza - zwłaszcza w nocy - jakość obrazu. To ważne, bo nagrania to często materiał dowodowy w sądzie. Ale technika to nie wszystko. Wielu kradzieży czy pobić można byłoby uniknąć, gdyby oprócz kamer miejskich był też monitoring sąsiedzki.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?