Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszów bez ekstraligi? PGE Stal w dramatycznej sytuacji

#Marek Bluj/TomaszRyzner
Rzeszowski żużel znalazł się w sytuacji, w jakiej chyba jeszcze nigdy nie był
Rzeszowski żużel znalazł się w sytuacji, w jakiej chyba jeszcze nigdy nie był K.Kapica
Lada dzień, tydzień okaże się, czy PGE Stal otrzyma licencję na dalsze występy w ekstralidze. Szanse na to są marne, chyba że rzeszowski klub nagle otrzyma potężny zastrzyk gotówki.

Czarne chmury nad rzeszowskim żużlem zbierały się od ładnych kilku miesięcy. Od dawna chodziły słuchy, iż zawodnicy nie otrzymują tego, co zapisane w kontraktach. I to wcale nie dlatego, że gromili rywali, zmuszając tym samym pracodawców do wypłacania kroci za wywalczone punkty. Ekipa Janusza Ślączki raczej szybko znalazła się w gronie tych, którym pozostała walka o zachowanie miejsca w elicie.

Drogi baraż o nic

Długi rosły, bo musiały w sytuacji, gdy budżet nie był zabezpieczony. Nowi sponsorzy mieli się pojawić, ale się nie zjawiali. Żużlowcy kręcili nosami, ale walczyli. W końcu przyszło im rozegrać baraż o miejsce w ekstralidze z Ostrovią (wicemistrz Nice Polskiej Ligi Żużlowej). Baraż nie bardzo miał sens, bo ekipa z Wielkopolski wpadła w niemniejsze kłopoty, niż nasz team. Rywal w rewanżu pojechał juniorami, a to oznaczało, że rzeszowianie nabili punktów i tym samym dług wobec nich urósł o kolejne tysiące złotych.

Od końca sezonu trwa nerwowe szukanie wyjścia z ostrego zakrętu. Czas nagli coraz bardziej. Lata temu klub, który popadł w tarapaty finansowe, niekoniecznie miał problem z uzyskaniem licencji. Szefowie ligi bywali łaskawi, regulaminy nie tak ostre, względnie tak stanowczo respektowane. Dziś sytuacja jest prosta. Jeśli do określonego terminu nie wyprostujesz kwestii finansowych, wypadasz z gry.

PGE Stal nie kapituluje, działacze wysyłają we wszystkie strony świata S.O.S., ale pomoc nie nadchodzi. A musi być okazała, ponieważ nasz klub jest winien żużlowcom 2300 tysięcy złotych. We wtorek jeden z portali sportowych poinformował, iż PGE Stal nie pojedzie w przyszłym sezonie w ekstralidze, a jej miejsce zajmie spadkowicz - GKM Grudziądz. Sprawa nie jest jednak jeszcze przesądzona. Jutro PGE Stal przeprowadzi audyt. Na jego podstawie żużlowa centrala będzie wyrokować, czy nasz klub zasługuje na licencję.

- Jestem zszokowana - mówi Marta Półtorak, której firma Marma Polskie Folie przez dekadę wspierała Stal. - Przez 11 lat wypracowaliśmy dla klubu markę stabilnej organizacji. Tymczasem przez niecały rok w frywolny sposób zrobiono ponad dwumilionowy dług. Zostawiliśmy klub z zacnym sponsorem, jakim była PGE, i mniejszymi sponsorami. Dałam możliwość pracy innym, czekając na osoby, sponsorów, które poprowadziłyby klub, którym rzekomo miała przeszkadzać nasza firma.

Trwa wyścig z czasem

Co stanie się, jeśli zostanie przegrany?. Najbardziej czarny scenariusz zakłada roczną banicję, czyli zakaz startu nawet w II lidze. Biorąc pod uwagę frekwencję na meczach piłkarzy Stali, oznaczałoby to, iż nowa trybuna Stadionu Miejskiego byłaby w 2016 roku cokolwiek bezużyteczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto