- Chcieliśmy grać dalej, bo zauważyliśmy ten błąd. Przy takiej przewadze wygranie piłki meczowej było tylko formalnością, ale sędzia zakończył mimo wszystko mecz. Zapewnił nas, że zdobyliśmy 25 punktów. Nie było żadnej dyskusji. Co teraz będzie - nie wiem, ale nie możemy brać odpowiedzialności za czyjeś błędy - powiedział Andrzej Kowal.Sędziowie o swoim - nie pierwszym z resztą w sobotę błędzie - przekonali się dopiero po wnikliwej analizie protokołu i ok. pół godziny po ostatnim gwizdku zdecydowali, by to spotkanie dokończyć. Zawodnikom dali pięć minut na stawienie się do gry. Ostatecznie do tego nie doszło. Siatkarze z Rzeszowa przez cały ten czas czekali na boisku i utrzymywali się w gotowości, ale kędzierzynianie rozdawali już autografy lub byli w szatni.- Drużyna Zaksy odmówiła dogrania brakującego punktu, co może teraz się skończyć walkowerem dla Resovii, ale decyzję podejmie Komisja Ligi - poinformował dziennikarzy komisarz spotkania Jerzy Kajzer.Asseco Resovia Rzeszów: Dobrowolski, Grzyb (13), Nowakowski (6), Bojić (15), Achrem (1), Grozer (23), Ignaczak (libero) oraz Lotman (7), Mika i Kosok. Trener Andrzej Kowal.Zaksa Kędzierzyn-Koźle: Rouzier (15), Pilarz (1), Samica (9), Kaźmierczak (15), Ruciak (13), Witczak (5), Gacek (libero) oraz Popelka (2) i Kapelus (3). Trener Krzysztof Stelmach. MVP: Gyorgy Grozer. Widzów: ponad 4000, w tym m.in. Stanisław Sienko wiceprezydent Rzeszowa.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?