Pod Rzeszowem powstanie muzeum zwycięstwa nad Rosją?

Czym zajmuje się państwa fundacja?

Chcemy zbudować muzeum pod Sędziszowem Małopolskim, którego zadaniem będzie propagowanie prawdziwego obrazu obecnej rzeczywistości oraz walka z rosyjskim kłamstwem. Mamy już działkę 50-arową i tutaj chcemy zlokalizować wystawę, na której będzie m.in. zniszczony rosyjski sprzęt wojskowy. Chcemy zbudować budynek administracyjny z kawiarnią i miejscem na interaktywną wystawę. Ponadto na wystawie będzie helikopter, czołg, samobieżny system artyleryjski, haubica, system rakiet wielokrotnego startu i pojazd bojowy piechoty.

Dlaczego takie muzeum jest potrzebne?

Po zniszczeniu i przejęciu sprzętu wojskowego rosyjskiego agresora był on pokazywany w różnych stolicach Europy. Wystawa zainteresowała wiele osób i dlatego uważam, że należy tę wystawę zlokalizować w jednym miejscu, żeby pokazać zwycięstwo nad wojskami Federacji Rosyjskiej.

Dlaczego przyjechał pan na szczyt W4UA do G2A Areny?

Do naszej działalności w fundacji staramy się pozyskiwać nowych zwolenników naszej idei w tym osoby fizyczne, przedsiębiorstwa, fundacje i lokalną władzę. Jedną z pierwszych wspierających nasze działania jest fundacja „Podaj Pomocną Dłoń”. Ja od wybuchu wojny przebywam w Polsce i widzę jak Rosja tutaj prowadzi wojnę informacyjną. A w XXI wieku wojna informacyjna odgrywa dużą rolę i rozlewa się na cały świat.

Stąd pomysł na muzeum?

Tak. Dlatego wraz z partnerami z Polski powołałem fundację, której głównym zadaniem będzie propagowanie prawdziwego obrazu obecnej rzeczywistości oraz walka z rosyjskim kłamstwem. To muzeum ma być centrum walki z rosyjskim despotyzmem. To ważne nie tylko dla Ukrainy, ale dla całego świata, zwłaszcza, że Parlament Europejski przyznał Rosji miano „kraju sponsorów terroryzmu”.

Na czym polegają te główne kłamstwa propagandy rosyjskiej?

Rosja przedstawia agresję na Ukrainę jako wojnę domową. Ja z tym kłamstwem zetknąłem się już wiele razy nawet tutaj w Polsce. Ja wtedy polecam książkę Andrzeja Nowaka „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.” Z tej książki, z jej tytułu zaczerpnęliśmy nazwę do naszej fundacji.

Czym się pan zajmował zanim pan przyjechał do Polski?

Z wykształcenia jestem prawnikiem. Mieszkałem w Kijowie. Byłem tam prezesem w firmie prawniczej. W latach 2013-2018 byłem doradcą senatora Sejmu Ukrainy Leonida Kozaczenko. Zajmowałem się pisaniem projektów ustaw i reprezentowałem klientów w sądach. Polska jest mi bliska, bo mam polskie korzenie. Współpracowałem z Ambasadą Polską w Ukrainie. Walczyłem tam o ochronę polskich cmentarzy. Współpracowałem z tejże sprawie z Ministerstwem Dziedzictwa Narodowego w Polsce.

Dziękuję za rozmowę