Rysice po dwóch porażkach z rzędu nie mogły już sobie pozwolić na żadną stratę. Dopięły swego, choć w trzeciej partii wrocławianki mocno im się postawiły wykorzystując ich błędy. Na szczęście - dla gospodyń bez - konsekwencji.
Wrocławianki zaczęły odważnie. Po atakach ze skrzydła Gabrieli Ponikowskiej przeważały w pierwszym secie 6:4 i 7:5. Anna Kalandadze wyrównała skutecznym blokiem na 7:7 i rzeszowianki dodały gazu w ataku i bloku wykorzystując duży potencjał w tych elementach. Weronika Centka podwyższała na 14:10, a po blokach Gabrieli Orvosovej i Amandy Coneo Rysice, które całkowicie przejęły kontrole nad meczem, przeważały 16:10. Coneo znalazła dziurę w bloku z Wrocławia i gospodynie prowadziły 18:11. Vollejki zdobyły trzy oczka z rzędu i po akcji Kingi Stronias zmniejszyły straty (19:16). Trener Stephane Antiga profilaktycznie poprosił przerwę. Jego podopieczne spokojnie dokończyły mecz. Coneo wywalczyła piłkę setową, a ostatni punkt mocnym zbiciem zdobyła Anna Obiała. Rysice miały dużą przewagę w ataku oraz w bloku. Punkty prezentowały im także popełniając błędy przeciwniczki.
W drugiej partii rzeszowianki grały spokojnie trzymając rywalki na dystans kilku punktów. Rozpoczęły od 4:0 i 6:1. Coneo atakowała na 13:8, a Kalandadze na 14:9, Obiała na 18:13, i ponownie Kalandadze na 20:13. Na 23:15 podwyższył wynik potrójny blok Rysic. Seta zakończyła Orvosova.
W trzeciej odsłonie wrocławianki, które dobrze przyjmowały, zagrały lepiej niż w dwóch poprzednich, a rzeszowianki miały gorsze chwile, chociaż posiadały inicjatywę. Traciły punkty i dystans po błędach. Po trzech kolejnych wyświetlił się remis 15:15. Po następnym błędzie przegrywały 16:17, 19:20, 20:21 i akcji Julii Szczurowskiej 20:21. W końcówce zrobiło się gorąco. Ponikowska ii Bączyńska doprowadzały do remisu.
W końcówce zrobiło się gorąco. Ponikowska i Bączyńska doprowadzały do remisu. Wszystko rozstrzygnęło się w grze na przewagi. W niej miejscowe nie straciły rezonu. Mecz zakończył się błędem przyjezdnych.
- Cieszę się, że wygrałyśmy 3:0. Takie zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Wciąż jeszcze się zgrywamy i mecz pokazał, gdzie mamy jeszcze jakieś braki - powiedziała Aleksandra Szczygłowska, kapitan Rysic.
- W trzecim secie popełniliśmy za dużo błędów w ataku, który wcześniej bardzo dobrze funkcjonował. Ważne było dla mnie robienie kilku zmian. Podwójna zmiana z Makarowską - Kulej i Kowalską bardzo dobrze funkcjonuje, chciałem, żeby grała Szlagowska. Najważniejsze było żeby wygrać 3:0. Mamy 3 punkty, po dwóch porażkach z rzędu nie było łatwo, ale podobało mi się podejście mentalne naszej drużyny - od początku agresywna gra - mówił m.in. trener Stephan Antiga.
PGE Rysice Rzeszów - #Volley Wrocław 3:0 (25:21, 25:17, 26:24)
Rysice: Wenerska 3, Orvosova 11, Kalandadze 14, Obiała 6, Centka 6, Coneo 10, Szczygłowska (libero) oraz Makarowska-Kulej, Kowalska 4, Szlagowska 1, Jurczyk 4. Trener Stephane Antiga.
#Volley: Muhlsteinova, Szczurowska 11, Lewandowska 6, Ponikowska 8, Bączyńska 6, Stronias 8, Pawłowska (libero) oraz Stancelewska 3, Szady, Gancarz 1, Gromadowska 1. Trener Michal Masek.
Sędziowali: Marek Orlef (Jędrzejów) i Michal Malinowski (Skarżysko-Kamienna). Widzów: 2190. MVP: Katarzyna Wenerska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
