Michał Tabisz, wiceprezes Portu Lotniczego Rzeszów Jasionka podczas piątkowego, symbolicznego otwarcia zrewitalizowanej strefy gastronomiczno - handlowej podkreślał, że dla lotniska każdy taki nowy punkt to prestiż w oczach tych najbardziej wymagających pasażerów, stanowiących opiniotwórczą grupę.
- Baltona to nasz wieloletni, sprawdzony partner. Marka znana od dziesiątek lat. Ludzie kojarzą ją jeszcze z czasów słusznie minionych, czyli z okresu PRL-u. Dziś jednak to zupełnie nowa jakość, równa standardom światowym w tej branży i cały czas też podnosząca poziom swoich usług - zwracał uwagę. - Ich usługi są kluczowe dla komfortu pasażerów. Będą z tego miejsca korzystać zarówno pasażerowie strefy Schengen, jak i Non - Schengen, czyli odlatujący do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz destynacji słonecznych poza Unią Europejską.
Tłumaczył, że tak działają lotniska, iż tego typu obszar znajduje się poza ich bezpośrednią gestią, lecz „w rękach fachowców, profesjonalistów, do jakich bez wątpienia należy Baltona”. Kolejna niezwykle istotna kwestia to finanse.
- Rzecz kluczowa dla każdej spółki, dla każdego biznesu. Tutaj nasze interesy zawsze są skorelowane. Umowy przewidują odpowiedni wzrost przychodów wówczas, gdy rośnie ruch lotniczy. Z każdej złotówki mówiąc kolokwialnie „nabitej na kasę” mamy godny udział. Co w czasach chudych, jakie na szczęście mamy za sobą w Jasionce, miało kolosalne znaczenie. Przychody pozalotnicze stanowiły ważny element budżetu lotniska. W czasach obecnych również ma to znaczenie, bo mamy świadomość, że pewne trendy, wydarzenia jakie dziś się dzieją w Jasionce kiedyś się skończą i wtedy trzeba mieć stabilne, wypracowane źródła przychodów a do takich należą przychody z działalności pozalotniczej.
Jacek Sak, wiceprezes Baltony podliczał, że w terminalu w Jasionce obecni są już co najmniej od ponad 10 lat.
- To nasza nowa odsłona lokali gastronomicznych i sklepu - wskazywał zwracając uwagę na dynamiczną odbudowę portu po pandemii i kolejny rekordowy miesiąc w ruchu pasażerów. - Udało się nam wygospodarować dla pasażerów większą przestrzeń. Z kawiarniami z podwojoną liczbą miejsc siedzących. W sumie z setką.
Działają tu teraz dwie kawiarnie Cavarious, po ponad 110 m kw. każda, gdzie można kupić m.in. herbaty, kawę, także z mlekiem roślinnym, ciasta, lemoniadę, kanapki) oraz sklep Baltona Ministore o powierzchni 45 m kw. (w asortymencie m.in. gazety, napoje, kosmetyki, książki, słodycze, upominki, zabawki, akcesoria podróżne).
Dodał, że prace nad rewitalizacją przestrzeni kawiarnianej i sklepowej trwały dwa miesiące. Zaczęli na początku czerwca a oddali placówki na początku sierpnia. - Działo się to wszystko w trakcie funkcjonującego lotniska i to jeszcze w piku sezonowym, więc wyzwanie było większe - podkreślał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
