Biegacz Resovii stał się posiadaczem modelu Vitara, który w salonie kosztuje od 91 tysięcy wzwyż.
- To fajnie wyposażona wersja. Jest automatyczna skrzynia, napęd na cztery koła, a silnik to hybryda benzyny z prądem. Jeśli chodzi prędkość, to dwójka z przodu jest chyba w zasięgu - uśmiecha się biegacz Resovii.
W czasie trwania igrzysk zawodnicy nie wiedzieli, że mogą liczyć na tak cenne nagrody (złoci medaliści otrzymali zegarki firmy Ball). Trzeba jednak dodać, że samochody nie zostały podarowane sportowcom, tylko oddane do użytku na równy rok.
Moja beemka odpocznie sobie teraz, bo zrobiła już sporo kilometrów. Pójdzie do znajomego, do serwisu i zrobimy ją trochę na taka igłę
wyjaśnia lekkoatleta.
Albert przesiada się do samochodu, który ma na liczniku kilkaset kilometrów, ale to nie znaczy, że może się nim udać w podróż dookoła świata.
- Mamy ograniczenia. Możemy miesięcznie robić do trzech tysięcy kilometrów. Myślę, że się zmieszczę w tym limicie - mówi nasz rozmówca, który oprócz samochodu może liczyć także na ministerialne finansowe wsparcie.
- Na spotkaniu w siedzibie PKOlu, gdzie gratulowano nam sukcesów na igrzyskach, pan Kamil Bortniczuk, minister sportu, zapewniał, że medaliści otrzymają stypendium. Na razie nie wiem, jak wysokie będzie, na jaki czas zostanie przyznane - informuje Albert.
Zawodnik trenuje obecnie na stadionie Resovii, gdzie szlifuje formę przed zbliżającymi się mistrzostwami Polski.
Jest gorąco, pot mocno się leje, ale ja lubię taką pogodę. Przed mistrzostwami w Gorzowie wystartuję na zawodach we Francji, w Marsylii. Imprezą docelową są oczywiście mistrzostwa świata w Budapeszcie. Cel? Gdybym awansował do finału, byłoby to coś
dodał sprinter Resovii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
