Przez ostatnie tygodnie wychowanek Stali Rzeszów czekał na sygnał z austriackiego Grazu. Nie chodziło o piłkarski klub Sturm, ale odzew ze strony tamtejszego uniwersytetu medycznego.
- Złożyłem tam aplikację na doktorat. Najpierw porozmawialiśmy poprzez Skypa, potem pojechałem na rozmowę kwalifikacyjną - mówi Konrad, student ostatniego roku biotechnologii na Politechnice Rzeszowskiej.
Uniwersytet w Grazu do ostatniego etapu kwalifikacji w danym projekcie, oprócz Konrada, dopuścił studentki z Chorwacji i Indii. - Ostatecznie wybrali Hinduskę, a ja razem z 14 innymi osobami znalazłem się na liście rezerwowej. Dostanę zaproszenie, jeśli ktoś zrezygnuje, albo w sytuacji, gdy uruchomiony zostanie nowy projekt. Za kilka miesięcy sprawa się wyjaśni - mówi piłkarz Stali, który lada tydzień bronić będzie pracy magisterskiej.
W tym tygodniu Stal wznawia przygotowania do kolejnego sezonu, Konrad pojawi się na zajęciach, ale nie wie, ile jeszcze pogra w ekipie biało-niebieskich.
- Jak każdy chłopak grający w piłkę marzyłem o karierze, ekstraklasie, reprezentacji, zagranicznym klubie. Czas jednak leci. Mam 23 lata i ciągle gram w trzeciej lidze. Na tym poziomie nie można odłożyć pieniędzy na przyszłość. Stawiam na naukę, co nie znaczy, że tak szybko skończę z piłką - zaznacza obrońca Stali, który grę na ligowym poziomie potrafił połączyć ze studiami dziennymi. - Proste to nie jest, trzeba dobrze organizować sobie czas, no i mieć trenerów, którzy czasem przymkną oko na nieobecność na treningu.
Co ciekawe, magisterkę na Politechnice Rzeszowskiej (technologia chemiczna) robi też Krzysztof Hus, starszy brat Konrada, też wychowanek Stali. On był blisko spełnienia marzeń. Podpisał kontrakt z Jagiellonią Białystok, ale seria kontuzji sprawiła, że dziś nie wie, czy wróci na boisko (przeszedł właśnie kolejną rekonstrukcję więzadeł krzyżowych).
- Krzysiek po związaniu się z Jagiellonią przerwał studia, bo w ekstraklasie trenuje się więcej, inne są też perspektywy finansowe - wyjaśnia Konrad, który biotechnologię wybrał, ponieważ zawsze lubił biologię. - Na początku łatwo nie było, miałem sporo przedmiotów technicznych - podkreśla rzeszowianin. O doktoracie za granicą może myśleć, ponieważ nie ma problemu z angielskim. Jeśli nie wyjdzie mu w Austrii, zapuka do innych uczelni w Europie. - Doktorat za granicą to oczywiście większy prestiż, późniejsze możliwości znalezienia pracy - wyjaśnia piłkarz.
Konrad wysłał na razie pięć aplikacji. - Wysłałbym więcej, ale ich przygotowanie zabiera dużo czasu. Odezwał się Graz, trzy uczelnie były na nie. Sygnału nie dała uczelnia w Madrycie. Może się jeszcze odezwie. Byłaby to fajna sprawa, gdybym dostał stamtąd zaproszenie - uśmiecha się stalowiec.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?