Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Graj w piłkę ręczną. Juvenia zaprasza po feriach

Tomasz Ryzner
Archiiwum klubowe/Wojciech Maryjka
Rzeszowski klub sportowy Juvenia organizuje wkrótce nabór młodych szczypiornistów. W tej chwili w piłkę ręczną gra tu już ponad 80 zawodników.

- Tuż przed pana telefonem chyba po raz czwarty oglądałem powtórkę meczu o brąz z Hiszpanią - mówi Grzegorz Jamrozek, trener rzeszowskiej Juvenii.

Rzeszów to nie Mielec czy Przemyśl, czyli miasta z bogatą tradycją piłki ręcznej. Jednak w stolicy Podkarpacia też od dawna gra się w szczypiorniaka. Od wielu lat szkoleniem zawodników zajmuje się właśnie Grzegorz Jamrozek, który kontynuuje dzieło swego ojca. Od lat pracuje w Juvenii, której seniorska trzecioligowa drużyna rozgrywa swoje mecze w hali w Miłocinie.

- To już trzydziesty rok mojej pracy trenerskiej - mówi opiekun Juvenii. - W tej chwili koncentruję się na szkoleniu młodzieży. Seniorskim zespołem zajmuje się Paweł Ulak, nasz były zawodnik. Z siatkówką w Rzeszowie nie mamy - oczywiście - szans, ale na ciekawszy mecz potrafi przyjść czasem około trzystu kibiców, i wtedy mamy w hali komplet.

Juvenia Rzeszów trenuje w bocznej sali hali na Podpromiu. Ma grupę młodzików i juniorów młodszych. Jeśli dodać do tego seniorów, w klubie piłkę ręczną uprawia ponad 80 zawodników.

- Na razie są ferie. Drużyna gimnazjum nr 2 w nagrodę za mistrzostwo Rzeszowa pojechała na wycieczkę do Muszyny i Krynicy - mówi rzeszowski trener.

Brąz Polski na mistrzostwach świata w piłce ręcznej może sprawić, że chętnych do gry w piłkę ręczną w rzeszowskim klubie będzie więcej.

- Nie mam nic przeciwko temu. Zaraz po feriach chcemy stworzyć najmłodszą grupę szkoleniową na bazie szkoły podstawowej nr 12. Współpracujemy z MOS-em i gra dzieci w naszym klubie nie pociąga za sobą żadnych opłat ze strony rodziców - wyjaśnia Jamrozek, który mimo skromnych środków dwa lata temu doprowadził juniorów do półfinału mistrzostw Polski. - Dla nas miejsca od 8 do 12 były dużą rzeczą - podkreśla.

W Rzeszowie lata temu kobieca drużyna Resovii dotarła na zaplecze ekstraklasy. Męska ekipa nie grała wyżej niż w II lidze.

- Bez większych środków to niemożliwe. Najlepsi wychowankowie idą tam, gdzie mogą zarobić jakiś grosz. Nam pozostaje szkolenie. Kiedyś do Rzeszowa na mecze przyjeżdżał nastoletni Karol Bielecki. Może i nam uda się wychować kiedyś przyszłego reprezentanta Polski - uśmiecha się rzeszowski trener.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto