Dokładnie rok temu zabierałam się za pisanie podobnego artykułu... Obecna sytuacja skłoniła mnie do ponownej refleksji w temacie. Nie wiem jak Wy, ale ja w ostatnich dniach zauważyłam (nawiasem mówiąc ponownie) prawdziwą inwazję biedronek. Te, które tak usilnie próbują nam się wepchać do domów to nic innego jak pochodzący z Azji gatunek Harmonia axyridis. Gatunek ten znany jest z niepohamowanego apetytu. Jego ugryzienie może powodować reakcje alergiczne skóry oraz dróg oddechowych. To niesamowicie ekspansywny i inwazyjny gatunek, który zagraża rodzimym biedronkom.
Ich ostatnia aktywność związana jest oczywiście z nadchodzącą zimą. Próbują się przed nią schronić w domostwach. Ich stada grupują się w stada liczące od kilkuset do nawet kilku tysięcy osobników. Szukają w tej chwili miejsca, żeby w spokoju i dogodnych warunkach przezimować, a wiosną wybudzić się ze snu zimowego i wyjść ze swoich kryjówek, aby móc dalej żerować i rozmnażać się.
Biedronki azjatyckie na pierwszy rzut oka wyglądem przypominają nasze rodzime, jednak jeśli im się dokładniej przyjrzymy okazuje się, że są większe a ich wzory na pancerzyku bardzo różnią się między sobą. Okazuje się, że ich chwytanie może zakończyć się ukąszeniem, które spowodować różnorakie alergie objawiające się zapaleniem spojówek, astmą czy pokrzywką. I jeszcze jedna zasadnicza różnicą - polskie biedronki w przeciwieństwie do przybyszy nie pchają się tak nachalnie do naszego domu. Zastanawiam się, czy są realne szanse na walkę z nimi...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?