13-letnia Marysia z Rzeszowa jest już po operacji. Czuje się dobrze

O Marysi pisaliśmy kilka miesięcy temu. Dziewczynka od urodzenia zmaga się z wieloma chorobami. Dysfunkcje m.in. układu nerwowego doprowadziły do poważnego uszkodzenia biodra i kręgosłupa. - Córka od urodzenia cierpi na małogłowie, wodogłowie, zespół Dandy-Walkera i epilepsje lekooporną - opowiadała Nowinom Renata Lasota, mama Marysi. - Niestety, dysfunkcje układu nerwowego, spowodowały u Marysi problemy z napięciem mięśniowym i doprowadziły do poważnego uszkodzenia lewego stawu biodrowego co w rezultacie spowodowało skoliozę.

Powstałe uszkodzenia powodowały, że codzienne życie Marysi naznaczone byłó bólem i dyskomfortem przy każdej zmianie pozycji. - Marysia każdego dnia bardzo cierpiała - mówiła pani Renata.

I dodawała, że Marysia pomimo wielu przeciwności losu i chorób, których doświadcza, jest bardzo radosną i pogodną dziewczynką.

Rodzina Marysi szukała pomocy wszędzie, aby skutecznie pomóc dziewczynie. - Szukaliśmy pomocy w różnych częściach Polski i świata. Trwało to bardzo długo, aż w końcu w maju 2022 roku Marysia została skonsultowana z doktorem Florianem Paulitschem z Kliniki Ortopedycznej z Aschau w Niemczech. Wiedzieliśmy, że jest źle ale diagnoza doktora nas zmiażdżyła - wspominała mama dziewczynki. - Bez operacji nasza córka będzie żyć w nieustannym bólu spowodowanym ocieraniem kości udowej, a pogłębiająca się skolioza doprowadzi do problemów z kluczowymi narządami wewnętrznymi, co będzie bezpośrednim zagrożeniem dla jej życia.

Szacunkowy koszt operacji biodra, wraz z transportem medycznym, zakupem specjalnej ortezy oraz kontrolą pooperacyjną wyceniono na 110 tys. zł.

Na portalu zrzutka.pl zorganizowana została zbiórka pieniędzy: „Uciec od bólu...jedyna szansa dla Marysi-operacja biodra i kręgosłupa w klinice w Aschau”, którą wsparło ponad 1000 osób, w tym również Czytelnicy Nowin. W trzy miesiące udało się zebrać potrzebną kwotę. - Z całego serca dziękuję Wam za dotychczasowe zaangażowanie i Waszą hojność. Dzięki Wam mieliśmy możliwość pokryć koszty operacji biodra oraz zakupu odpowiedniego sprzętu potrzebnego do funkcjonowania Marysi - wyznaje mama Marysi.

Mimo bólu jaki Marysi towarzyszy, dziewczyna bardzo dzielnie ćwiczy i ciężko pracuje na swoją mobilność. - Operacja okazała się dużo trudniejsza niż sobie wyobrażaliśmy. Kość udowa była bardzo zniszczona. Lekarze dołożyli wszelkich starań aby to naprawić - wyznaje pani Renata. - Jesteśmy teraz w domu, ale za około 3 miesięcy będziemy wiedzieć czy ta rekonstrukcja powiodła się i czy wszystko będzie dobrze funkcjonować.

Przed Marysią jeszcze operacja kręgosłupa. - Nie poddajemy się. Będziemy walczyć i żyć nadzieją, że dzięki Wam uda nam się pomóc Marysi - dopowiada pani Renata.