Badanie było częścią kampanii społecznej "Zentiva - Zmieniamy Przyzwyczajenia". 18 czerwca w Rzeszowie pojawił się mobilny punkt badań profilaktycznych, w których mieszkańcy mogli wykonać m. in. EKG serca, pomiar ciśnienia, saturację krwi czy analizę BMI. Program firmy Zentiva jest ogólnopolski, a punkty badań pojawiły się jeszcze m. in. w Gdańsku, Białymstoku czy Wałbrzychu.
W Rzeszowie personel kampanii przebadał ponad 140 osób.
- Duże zainteresowanie mieszkańców świadczy o silnej potrzebie realizacji badań profilaktycznych, do których dostęp w czasie pandemii koronawirusa był utrudniony
- mówi Ewa Kuźniar z biura prasowego kampanii "Zenvita - Zmieniamy Przyzwyczajenia".
Rzeszowianie po pandemii mają problem z otyłością. Dużo osób ma też nadciśnienie
Z badań wynika jasno: najpoważniejszym problemem przebadanych rzeszowian jest podwyższone BMI, które często świadczy o nadwadze lub otyłości.
- Może to skutkować chorobami układu krążenia, takimi jak hipercholesterolemia, nadciśnienie tętnicze i miażdżyca, cukrzycą czy chorobami układu kostnego - wymienia Ewa Kuźniar.
Do tego okazuje się, że aż u 36 proc. badanych wykryto nadciśnienie tętnicze. Podsumowanie akcji jest takie, że Polacy zaniedbali regularne wizyty u lekarza.
Kardiolog: jeśli nie otrząśniemy się teraz, może być źle. Zwłaszcza, jeżeli będzie czwarta fala koronawirusa
- To jest efekt cywilizacji, którą dotknęła pandemia. Z natury mieliśmy większe BMI niż przykładowo kraje III świata. Sam COVID spowodował nawet nie tyle powikłania typu zakaźnego, tylko powikłania narządowe. Dotyczy to w zasadzie wszystkich układów jakie człowiek ma: pokarmowego, oddechowego, moczowo-płciowego, hormonalnego
- tłumaczy lek. Stanisław Mazur, spec. chorób wewnętrznych, kardiolog, prezes Centrum Medycznego Medyk.
Dodaje, że otyłość to tylko fragment zaburzeń przemiany materii, a wiąże się z nią zwiększony poziom glikogenu we krwi, zwiększony poziom cholesterolu czy kwasu moczowego.
- Otyłość była plagą Europejczyków już wcześniej, a teraz pozostawanie w domu bez ruchu, stres, dowożenie dużych ilości posiłków do domów przez kurierów powoduje, że kiedy wcześniej walczyliśmy o każde pół kilograma wśród populacji mniej, teraz mamy 4,5 kg więcej - mówi lek. Mazur i przestrzega.
- Sama otyłość jest początkiem. Jeśli się teraz nie otrząśniemy z tego, to będzie źle. Jest okres lata, trzeba się ruszać wprowadzić dietę, mniej się stresować. Jesień i zima znów sprzyja tyciu, a jeśli mielibyśmy czwartą falę, będzie jeszcze gorzej .
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?