Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reżyser nagrodzonego "Złotymi Lwami" filmu Mariusz Wilczyński, w Kinie Zorza w Rzeszowie, opowiadał o znajomości z Nalepą [FOTO]

Kinga Dereniowska
Kinga Dereniowska
Na zdjęciu Mariusz Wilczyński oraz prowadząca spotkanie Grażyna Bochenek.
Na zdjęciu Mariusz Wilczyński oraz prowadząca spotkanie Grażyna Bochenek. kd
W sobotni wieczór w Kinie Zorza w Rzeszowie odbył się pokaz nagradzanego filmu "Zabij to i wyjedź z tego miasta" oraz spotkanie z reżyserem filmu - Mariuszem Wilczyńskim. W swoim filmie wykorzystał muzykę Tadeusza Nalepy m.in. jego gitarowe solówki. Sam Nalepa pojawia się w filmie, dlatego reżyser nie uniknął pytań o pochodzącego z Rzeszowa muzyka. Panowie przyjaźnili się wiele lat.

- Jak miałem 13 lat to się zakochałem w muzyce Breakoutów - wspominał reżyser. - Pojechałem na wakacje, jako maminsynek, a tam usłyszałem muzykę Nalepy. Płytę "Karate". Jak wróciłem, to miałem długie włosy i nosiłem naszyte pacyfki oraz podarte jeansy. Taki typowy fan - dodał Wilczyński.

Zaznaczył, że w czasach świetności zespołu, artyści mogli bronić się tylko swoją muzyką. O życiu prywatnym muzyków nie było wiadomo nic.

- Wiedziałem, że Nalepa chyba jest z Mirą Karasińską i że są z Rzeszowa. I to było wszystko . Była też propaganda, która w latach 70-tych wciskała nam jakieś okrutne rzeczy, że to są narkomani, stąd szlaban na występy w telewizji
- dodał Wilczyński.

Zdradził, ze kiedy współpracował z TVP Kultura i miał dostęp do archiwum telewizji publicznej, nie znalazł żadnego zarejestrowanego nagrania z tych lat z Breakoutami. Sam Nalepa reżysera bardzo fascynował, dlatego Mariusz Wilczyński postanowił się z artystą spotkać.

- Pamiętam, że wziąłem telefon i połączyłem się z centralą. Poprosiłem, że chcę rozmawiać z Rzeszowem. Po 2 godzinach, podczas których wypaliłem paczkę fajek, w końcu mnie połączono. Wszystko trzeszczało, więc praktycznie wykrzyczałem do słuchawki: czy mógłbym rozmawiać z Tadeuszem Nalepą. A pani telefonistka ze stoickim spokojem odpowiedziała, że "on tutaj już nie mieszka, ale mogę pana połączyć z ojcem" - opowiadał reżyser. - Skłamałem ojcu Czesława i Tadeusza, że jestem absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi i chciałbym o jego synu nakręcić film.

Okazało się, że Tadeusz Nalepa nie ma w domu telefonu, ale akurat ojciec niedługo odwiedza syna i poprosił Wilczyńskiego, aby zadzwonił za miesiąc. Tak sprytny 18-letni reżyser zdobył adres znanego muzyka. Krótko po tym wyruszył w długą podróż pociągami PKP, na spotkanie które zmieniło jego życie.

- Nalepa mieszkał w środku lasu. Jak przyjechałem, to nikogo nie było. Byłam tak zmęczony, że zasnąłem jakieś 30 metrów od bramy. Przyśniło mi się, że Tadek śpiewa z Mirą, a ja kompletnie tego utworu nie znałem. To wydawało mi się niemożliwe, bo ja znam wszystkie jego piosenki na pamięć. Obudziłem się, a tam Nalepowie są przy bramie w swoim zielonym, dużym fiacie. Tadek miał koszulkę w paski. Wyskoczyłem z tego lasu, myślę, że ich strasznie przeraziłem - wspomina Mariusz Wilczyński. - Tadeusz od razu się pokapował, że nie jestem żadnym adeptem sztuki filmowej, ale i tak zaprosili mnie do środka.

Dla Mariusza Wilczyńskiego Tadeusz Nalepa był mentorem. Imponowało mu, że muzyk ma wielki dystans do swojej pracy.

- Jego muzyka działa na mnie bardzo emocjonalnie. Uwielbiałem, jak on grał. Pokazał mi, że nie trzeba być wirtuozem, żeby grać prosto do serca
- przyznaje reżyser filmu "Zabij to i wyjedź z tego miasta".

I dodał, że w wielu światowych recenzjach krytycy interesują się muzyką Tadeusza Nalepy.

- Tak, jak Tadeusz grał, to nie grał nikt - skwitował Mariusz Wilczyński.

Animacja "Zabij to i wyjedź z tego miasta" była pokazywana m.in. na Berlinale w Niemczech oraz otrzymał Złote Lwy - główną nagrodę 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. To pierwsza w historii animacja nagrodzona główną nagrodą na tym festiwalu.

Spotkanie z reżyserem poprowadziła Grażyna Bochenek, dziennikarka Polskiego Radia Rzeszów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto