Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Nasza gwara to powód do dumy - mówi Martyna Krawcewicz z Augustowa, która na temat gwary napisała pracę licencjacką

Anna Gryza - Aneszko
Anna Gryza - Aneszko
Martyna z Augustowa napisała pracę licencjacką o podlaskiej gwarze, zwracając szczególnie uwagę na przyimek "dla"
Martyna z Augustowa napisała pracę licencjacką o podlaskiej gwarze, zwracając szczególnie uwagę na przyimek "dla" A. Gryza-Aneszko
Charakterystycznym elementem gwary podlaskiej jest używanie konstrukcji z przyimkiem dla. Zamiast „kup mi bułki” wielu mieszkańców regionu powie „kup dla mnie bułki”. Augustowianka Martyna Krawcewicz, studentka filologii polskiej, postanowiła sprawdzić, czy młode pokolenie również mówi „dla mamy” zamiast „mamie”. W tym celu przeprowadziła ciekawe badania.

Martyna Krawcewicz pochodzi z Augustowa, ale aktualnie studiuje filologię polską na Uniwersytecie w Gdańsku. Marzy o tym, by w przyszłości pracować w wydawnictwie lub gazecie. W zeszłym roku akademickim stanęła przed wyborem tematu pracy licencjackiej. Jak wspomina, nie chciała gotowego, wybranego przez promotorkę zagadnienia.

- Musiałam wymyślić coś swojego - uśmiecha się. - Wiedziałam od początku, że chcę pisać coś z językoznawstwa, bo to mój konik. Na początku myślałam o tym, by napisać o błędach językowych – o klasyfikacji błędów językowych czy o potocznej normie językowej - opowiada.

W końcu jednak – z racji pochodzenia – postanowiła napisać o gwarze podlaskiej.

- Po konsultacji z promotorką zdecydowałam, że napiszę pracę o nadużywaniu składni z przyimkiem dla - mówi.
„Ukradłem dla ciebie rower - użycie konstrukcji z przyimkiem dla zamiast składni celownikowej w mowie współczesnych mieszkańców Augustowa” - to tytuł pracy licencjackiej Martyny Krawcewicz. Motywacją do jej napisania – jak tłumaczy autorka – było wytłumaczenie mieszkańcom innych rejonów Polski, że „dla” jest częścią podlaskiej kultury, z której, niestety, niektórzy się śmieją.

- Moi znajomi z Gdańska zawsze zwracają na to uwagę, że jest to dziwne, takie sztuczne, jakbym mówiła to specjalnie. A dla mnie jest to przecież naturalne - wyznaje 22-latka. - Te nasze „dla” wywołuje w innych częściach kraju śmiech. W internecie jest mnóstwo memów z żartami o Podlasiu i naszej gwarze. A ja bym chciała, żeby gwara podlaska była mocno zakorzeniona w świadomości Polaków, tak jak na przykład gwara śląska.

W swojej pracy licencjackiej Martyna wymieniła m.in. elementy gwary podlaskiej.

- Dzielą się one na trzy grupy. Są to cechy fonetyczne, czyli te, które słyszymy. Tu na przykład zaliczymy nasze tzw. śledzikowanie czy zaciąganie. To wpływa na kontur melodyczny zdania, dlatego nasza gwara bywa odbierana jako śpiewna. Do tego zaliczamy używanie przedniojęzykowego „ł”, czyli np. zamiast byłam, ktoś mówi bylam. To już się rzadko słyszy, najwięcej wśród starszego pokolenia, moja babcia tak mówiła - opowiada Martyna.

W gwarze podlaskiej charakterystyczne są także cechy fleksyjne. Tu można wymienić chociażby zanik końcówek w czasownikach w stronie czynnej czasu przeszłego, np. ja pojechała zamiast ja pojechałam.

- Trzecią taką cechą jest właśnie nadużywanie składni z przyimkiem „dla” zamiast składni celownikowej. Podlasianie mówią – zamiast wysłałam tobie – wysłałam dla ciebie - tłumaczy Martyna.

Studentka chciała sprawdzić, czy używanie składni z przyimkiem dla zanika wśród mieszkańców Augustowa czy też jest ciągle obecne. W tym celu przeprowadziła badania. Z pomocą promotorki przygotowała ankietę.

- I z tą ankietą poszłam do Augustowskiego Klubu Seniora. Było tam 28 pań i poprosiłam je o uzupełnienie ankiety. Składała się ona z kilkunastu zdań i ankietowani musieli wybrać właściwe odpowiedzi. Zainteresowanie seniorek tematem naszej gwary było ogromne! Dla mnie zaś było to bardzo pouczające spotkanie - przyznaje Martyna.

Następnie taką samą ankietę uzupełnili uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie. Martyna jest absolwentką tej placówki, więc o pomoc w przeprowadzeniu badania poprosiła swojego byłego polonistę.

- Ankietowanych było 33 licealistów. Tu też było duże zainteresowanie, bo uczniowie – jak sami przyznali – widzą w sieci memy, które ośmieszają naszą gwarę. Temat nie jest im więc obcy - dodaje.

Po badaniach przyszedł czas na analizę.

- Pierwszym moim kryterium był wiek, czyli młodzież i seniorzy. Drugim kryterium było użycie zaimka, bo ankietowani mieli za zadanie w zdaniach wstawić różne zaimki. Kolejnym kryterium była grupa semantyczna czasownika. - wyjaśnia studentka. - Przewidywałam, jakie mogą być wyniki badania. Wyszło mi oczywiście, że starsi ludzie dużo częściej używają składni z przyimkiem dla niż młodzież. Jednak młodzi także tak mówią, tyle że rzadziej. Badanie wykazało, że zaimek nie ma wpływu na używanie przyimka dla. Jeśli chodzi o grupy semantyczną, to jedna grupa była wyraźnie częściej wybierana ze składnią z przyimkiem dla. To były czasowniki: pokazać, dać, powiedzieć - precyzuje.

Martyna uważa, że wyśmiewanie gwary podlaskiej w internecie, za pomocą np. memów, może wpływać na zanik przyimka „dla” w mowie młodzieży.

- Młodzież jest głównym odbiorcą memów czy innych prześmiewczych treści w internecie. Myślę, że młodzi ludzie zwracają większą uwagę na posługiwanie się poprawną polszczyzną. Dużo jest kanałów na youtubie czy kont na instagramie, które nauczają poprawnej polszczyzny. Szeroki dostęp do mediów także ma wpływ, bo w radiu czy telewizji używana w wypowiedziach jest norma ogólnopolska - tłumaczy.

Z pracy augustowianki wynika, że istnieje ryzyko zaniku cech gwary podlaskiej.

- Dlatego musimy pielęgnować naszą kulturę! - przekonuje stanowczo. - Oczywiście musimy zwracać uwagę na poprawną polszczyznę, ale powinnyśmy pamiętać, skąd się wywodzimy. Piękno języka polskiego tkwi w autonomiczności naszych dialektów i gwar - podkreśla.

22-latka przyznaje, że sama się często reflektuje używając przyimka „dla”, jednak wynika to z faktu, że przecież studiuje filologię polską. Czasami się też zdarza, że znajomi z innych części kraju ją poprawiają.

- Ale są to ludzie głównie z Pomorza i oni nie rozumieją naszego „dla” - uśmiecha się. - Uważam jednak, że nie powinniśmy sami siebie poprawiać. Ja, kiedy jestem w Augustowie, to mówię po naszemu, a w Gdańsku, na uczelni, muszę prezentować ogólnopolski język, a nie gwarę.

Praca Martyny bardzo zainteresowała komisję egzaminacyjną na obronie licencjatu. Jak wspomina augustowianka, jej obrona nie wyglądała jak tradycyjny egzamin, tylko była przyjemną rozmową.

- To zainteresowanie komisji uświadomiło mi, że wybrałam naprawdę dobry temat – stwierdza. – Ktoś w Gdańsku napisał pracę o odległym dla nich podlaskim „dla”. W komisji miałam oczywiście znawców języka polskiego, którzy z chęcią słuchali moich opowieści o naszej gwarze.

W tym roku augustowianka rozpoczęła kolejny etap studiów na Uniwersytecie Gdańskim. Robi magisterkę i pracę magisterską również planuje pisać o podlaskiej gwarze, bo – jak mówi – stań badań nad nią jest bardzo mizerny.

- Ciekawe, czy ktoś, kto będzie chciał za 20 lat pisać o gwarze podlaskiej, będzie miał o czym... - zastanawia się. - Bo starsi ludzie, którzy używają tej gwary, odchodzą... Mimo, że jestem filologiem i powinnam naciskać na posługiwanie się poprawną polszczyzną, to ja naciskam na niewstydzenie się swojej podlaskiej mowy. Nasze „dla” nas wyróżnia. Dla mnie to powód do dumy - kończy z uśmiechem akcentując przyimek „dla”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto