Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hunny Bunny, czyli królicza kawiarnia w centrum Rzeszowa

Luiza Lizut
Luiza Lizut
Agnieszka Lisowicz
Agnieszka Lisowicz
Wszyscy lubimy spędzać czas w kawiarni przy dobrym ciastku i kawie. Właściciele Hunny Bunny poszli o krok dalej i stworzyli króliczą kawiarnię na wzór tej z Krakowa.

Otwarcie takiego miejsca wywołało szum wśród internautów. Byli to i zwolennicy takiego przedsięwzięcia i przeciwnicy. Samo powstanie kawiarni nie wzbudza w nikim negatywnych emocji, kwestia tego, że przebywają tam króliki sprawia, że takie miejsce jest bardziej atrakcyjne dla potencjalnych klientów lub wręcz odpychające dla osób, które są przeciwko zarabianiu na zwierzętach.

Zapytaliśmy naszych czytelników, co sądzą o powstaniu Hunny Bunny w Rzeszowie.

- Myślę, że to fajne spędzenie czasu z tymi zwierzakami. One są często bardzo przyjazne. To coś nowego i jeśli właściciele kawiarni dbają o te króliki, to nie widzę nic złego w tym, żeby takie miejsce było u nas w mieście

- powiedziała nam pani Iza, która już odwiedziła kawiarnię Hunny Bunny.

Z drugiej strony mamy przeciwników tego typu miejsc.

- Króliki potrzebują odpowiedniej opieki i warunków życia. Nie można ich ot tak zamknąć w kawiarni i wymagać tego, że będą zabawiać klientów. To nieetyczne. Są to zwierzęta, które śpią w ciągu dnia, potrzebują spokoju, są strachliwe. To naraża je na ogromny stres

- powiedział nam pan Michał, który posiada swoje króliki w domu.

Rozmawialiśmy z właścicielką nowo otwartej kawiarni Hunny Bunny. Jak nas poinformowała, prawie wszystkie króliki pochodzą z jednej hodowli.

- Ciężko było króliki przyzwyczaić do tak dużej przestrzeni, jaką mają tutaj. Przyzwyczajaliśmy powoli je do tego, że ludzie dają im jedzenie, spędzają z nimi czas, bo na początku były dosyć wycofane. Dlatego cieszy mi się serce, gdy widzę, że stały się takie otwarte i same podchodzą do ludzi

– informowała nas właścicielka Hunny Bunny w Rzeszowie.

Zapytaliśmy również, jak wygląda kwestia bezpieczeństwa królików i jaki obowiązuje regulamin w kawiarni.

- Do zagrody może wejść maksymalnie 5 osób plus ja. Ponieważ ja jestem cały czas na miejscu i pilnuję. Ale to zależy od zachowania królików, jeśli potrzebują przestrzeni i nie chcą, by ktoś do nich podchodził, to nie zmuszamy, nie wyciągamy na siłę, nie gonimy. Są domki, króliki mogą w nich wypoczywać, mają wiele zabawek, tunele

- mówi nam właścicielka.

Wszystkie króliki przebywające w Hunny Bunny to samiczki, te, które osiągnęły odpowiedni wiek, są wysterylizowane i zaszczepione. Jak poinformowała nas właścicielka, jest ona w stałym kontakcie z weterynarzem.

Zapytaliśmy Magdalenę Nowaczyk-Konieczko, behawiorystkę, co sądzi na temat króliczych kawiarni.

- Króliki w naturze są ofiarami, tak więc dla nich każdy gwałtowny dźwięk, ruch jest związany ze stresem i reakcją, która każe im przechodzić w stan czuwania. Ciągły zgiełk i przebywanie w miejscach, gdzie jest dużo ludzi, zawsze odbije się to na ich samopoczuciu i poczuciu bezpieczeństwa, a to później może skutkować, tym, że odbije się to na zdrowiu

– informuje nas Magdalena Nowaczyk-Konieczko.

Zapytaliśmy również, czy króliki są w stanie przyzwyczaić się do obecności wielu ludzi w ciągu dnia.

- Królik, żyjąc w ciągłym stresie, uczy się z nim funkcjonować, ale to nie oznacza, że go nie odczuwa. Przyzwyczajanie się do nowego miejsca i do życia w jakiejś zagrodzie nie wyeliminuje zachowań, które są związane z jego naturą

- mówiła nam Magdalena Nowaczyk-Konieczko. Jak zauważyła, króliki to stworzenia nocne, a to, że kawiarnia jest otwarta w ciągu dnia sprawia, że mają zaburzony rytm życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ciasto ucierane z wiśniami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto