Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

5-latka sama wyszła z przedszkola i wróciła do domu. "W szkolnych pantoflach". Kuratorium reaguje

Urszula Sobol
Urszula Sobol
Co tak naprawdę stało się w przedszkolu w Woli Zgłobieńskiej? Jakie konsekwencje czekają pracowników?
Co tak naprawdę stało się w przedszkolu w Woli Zgłobieńskiej? Jakie konsekwencje czekają pracowników? Krzysztof Kapica
Jedno z dzieci przebywających w punkcie przedszkolnym w podrzeszowskiej Woli Zgłobieńskiej (gmina Boguchwała) samodzielnie opuściło placówkę. Do zdarzenia doszło 12 lutego. 5-letnia dziewczynka na szczęście bezpiecznie dotarła do domu.

O tym, co się stało, dowiedzieliśmy się z listu, który przyszedł do redakcji „Nowin”.

- 5-letnia dziewczynka (tu pada imię dziecka) z niewiadomych przyczyn opuściła sama punkt przedszkolny - czytamy. - Sprawa jest na tyle poważna, że dziecko opuściło szkołę i pokonało dwa kilometry do swojego domu w szkolnych pantoflach. Jak nie zauważono przez dwie godziny, że brakuje dziecka? Dziecko wyszło ze szkoły i mogło zostać potrącone przez samochód albo porwane. Z informacji, jakie przekazują mieszkańcy, dziewczynka była przestraszona i cała roztrzęsiona.

Z listu wynika też, że kierownik placówki nie powiadomiła rodziców pozostałych dzieci o zaistniałej sytuacji.

- By zatuszować temat, bez żadnej informacji, po prostu zamknięto drzwi na klucz, a odbieranie dzieci odbywa się po naciśnięciu dzwonka - napisano w liście. - Rodzice dzieci są zdruzgotani całą sytuacją, ponieważ w przedszkolu są dzieci 2,5-letnie. Żądają nie tylko wyjaśnień, ale również usunięcia osoby, która pełni obowiązki kierownika. I pytają: - Dlaczego dowiadujemy się o zaistniałej sytuacji w autobusie, przychodni, sklepie, a nie od kierownika?

Rodzice niepokoją się również, czy ich dzieci mogą czuć się bezpiecznie w przedszkolu.

- Bardzo prosimy o pomoc. Czy kolejnym razem nie dojdzie do tragedii na drodze? - zakończyła osoba, która napisała do "Nowin".

Opiekunki nie zauważyły, że dziecko wyszło

Co tak naprawdę się stało? Jakie konsekwencje czekają pracowników punktu przedszkolnego w Woli Zgłobieńskiej, który należy do Stowarzyszenia Rozwoju Oświaty Gminy Boguchwała? Prezes stowarzyszenia Leszek Kalandyk potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia.

- Był taki moment, że nie były zamknięte drzwi wejściowe i dziecko wyszło - mówi prezes stowarzyszenia. - Za chwilę zadzwoniła matka dziecka, że dziecko jest w domu.

Nasz rozmówca zgadza się, że taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca. Informuje też, że wyjaśnieniem sprawy zajmuje się Kuratorium Oświaty w Rzeszowie.

- Sprawę wyjaśnialiśmy z mamą dziewczynki - dopowiada Leszek Kalandyk. - Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Prezes poinformował nas, że kierownik placówki dostała upomnienie.

Sprawę skierowano do Rzecznika Dyscyplinarnego

W celu wyjaśnienia sprawy skontaktowaliśmy się z Kuratorium Oświaty w Rzeszowie.

- Kurator oświaty niezwłocznie podjął działania w zakresie nadzoru pedagogicznego. W wyniku przeprowadzonej kontroli wydano zalecenia mające na celu bezwzględne zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i równocześnie skierowano sprawę do rzecznika dyscyplinarnego, w celu wszczęcia postępowania wyjaśniającego - przekazał Marek Kondziołka, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju i Wsparcia Edukacji Kuratorium Oświaty w Rzeszowie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 5-latka sama wyszła z przedszkola i wróciła do domu. "W szkolnych pantoflach". Kuratorium reaguje - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto