Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zasłabnięcie kierowcy przyczyną wypadku najprawdopodobniej autokaru wiozącego dzieci z Rzeszowa

Piotr Samolewicz
Piotr Samolewicz
Wypadek autokaru ze szkolną wycieczką w Roztoce koło Zakliczyna. Pojazd zjechał z drogi i przewrócił się na bok
Wypadek autokaru ze szkolną wycieczką w Roztoce koło Zakliczyna. Pojazd zjechał z drogi i przewrócił się na bok Paweł Chwał
Prawdopodobnie zasłabnięcie kierowcy było przyczyną poniedziałkowego wypadku autokaru szkolnego z Rzeszowa na drodze wojewódzkiej 975 w miejscowości Roztoka w powiecie tarnowskim. Cztery osoby, w tym jedno dziecko, zostały poważnie ranne.

Autokarem jechało 23 uczniów w wieku 12-13 lat 7 klasy Publicznej Szkoły Podstawowej Zakonu Pijarów w Rzeszowie wraz z opiekunami na wycieczkę do Zakopanego. Po wypadku organizator przerwał wycieczkę.
Autokar na prostym odcinku drogi zjechał nagle z jezdni i przewrócił się na lewy bok.

- Policja na razie nie wie, dlaczego autokar zjechał na przeciwległy pas ruchu – mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie asp. sztab. Paweł Klimek.

Z kręgów szkoły o. pijarów dowiedzieliśmy się, że przyczyną wypadku było zasłabnięcie kierowcy. Zapewniono nas, że stan techniczny autokaru był sprawdzany przez policję przed wyjazdem z Rzeszowa.

Policja otrzymała informację o wypadku o godz. 8 rano. Na miejsce skierowano kilka karetek pogotowia ratunkowego, lądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z miejsca wypadku zostały zabrane cztery ranne osoby, jedno dziecko i trzy dorosłe: ksiądz, kierowca i opiekun. Jeden ranny, ksiądz Emil, został zabrany helikopterem do Tarnowa, pozostałe zostały zawiezione przez pogotowie na SOR do Tarnowa i Brzeska.

Po przyjeździe na miejsce wypadku funkcjonariusze policji mieli stwierdzić, że to cud, że nikt nie zginął. Najpoważniej ranne dziecko miało uszkodzony obojczyk. Ks. Emil, nim został zabrany helikopterem do Tarnowa, aktywnie udzielał pomocy dzieciom uwięzionym w autokarze. Do uwalniania rannych strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu hydraulicznego.

Po wypadku młodzi uczestnicy wycieczki i ich opiekunowie zostali przewiezieni do pobliskiego Zakliczyna, gdzie w ratuszu wszyscy otrzymali pomoc.

- Dzieciom pomogli pracownicy MOPS i centrum kultury w Zakliczynie. Rozmawiała z nimi pani psycholog. Dzieci dostały posiłek, wodę, kawę i herbatę. Każdym zajął się ratownik medyczny. Dzieci były w szoku, poobijane, pokaleczone rozbitym szkłem, ogólnie poważnych obrażeń u nich nie stwierdziliśmy. Jedno dziecko miało nogę w szynie, drugie rękę w szynie – mówi Monika Kulak z Urzędu Miasta Zakliczyn.

Jeden rodzic zabrał swoje dziecko z Zakliczyna na SOR. Po godzinie 11 dzieci odjechały z rodzicami z Zakliczyna do Rzeszowa.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto