Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żaneta Lubera w duecie z Patrycją Markowską zrobiły furorę w telewizynym reality show „Ameryka Express”

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
- To była przygoda życia – tak o udziale w telewizyjnym show „Ameryka Express” opowiada Żaneta Lubera. Wokalistka znana w Tarnowie z roli nauczycielki Szkoły Muzyków Rockowych wystąpiła w programie u boku Patrycji Markowskiej. Nie żałuje, choć lekko wcale nie było, gdy w nieznanych zakątkach Ameryki Południowej walczyły ze zmęczeniem, czasem i zadaniami stawianymi przez ekipę realizatorów.

FLESZ - LOT wznawia połączenia krajowe

od 16 lat

Żaneta i Patrycja to teraz dwie najlepsze kumpele. - Nadajemy na tych samych falach. Patka to najlepszy kompan do rozrabiania i nie tylko. Przeszłyśmy w programie ciężką próbę i teraz się przyjaźnimy - mówi Żaneta. Do tego stopnia, że niedawno wspólnie nagrały w domu Patrycji cover piosenki „FourFiveSeconds” , którą śpiewały w Kolumbii, jadąc policyjnym radiowozem.

Zaczęło się o talent show

Poznały się w programie muzycznym The Voice of Poland. Żaneta była uczestniczką, a Patrycja Markowska jednym z trenerów. Pod jej okiem Żaneta dotarła do półfinału. Po programie utrzymywały luźny kontakt. Zagrały razem kilka koncertów, a Żaneta napisała dla Patrycji piosenkę „Zawsze będę tu” na jej ostatnią płytę.

- Zawsze jak się widziałyśmy było dużo śmiechu, ale nigdy nie byłyśmy wielkimi koleżankami – opowiada. Do dziś nie wiem co jej strzeliło do głowy, żeby zaprosić mnie do „Ameryki Express” – uśmiecha się.

Bez chwili zastanowienia

W tym reality show biorą udział postaci z polskiego show-biznesu oraz ich przyjaciele. W zakończonej właśnie edycji podróżowali przez Amerykę Południową.

Dwa miesiące przed nagraniem Patrycja Markowska zadzwoniła do Żanety i zaproponowała, by ta towarzyszyła jej podczas podróży po Ameryce. - Uwielbiam niespodzianki i rzeczy, które same przychodzą do mnie - podkreśla Żaneta.

Poważnie potraktowała przygotowania do wyjazdu. Przeszłą szczepienia, wypytywała znajomych, którzy podróżują, sprawdzała klimat w Ameryce Środkowej i Południowej. - Można było spodziewać się wszystkiego od upałów, po deszcz i chłód – wylicza.

Cały niezbędny ekwipunek musiał zmieścić się w jednym plecaku. - Ważył 17 kilogramów i kiedy pierwszy raz próbowałam go założyć, to myślałam, że nie udźwignę - wspomina z uśmiechem.

Przed nagrywaniem programu podzieliły się z Patrycją zadaniami . Znana wokalistka miała jadła wszystko co im każą, bo Żaneta ze względu na alergię wiele rzeczy nie może. Sama za to ma doskonałe rozeznanie w terenie, czego brakowało Patrycji.

Nie było taryfy ulgowej

Każdy kolejny dzień w programie to była wielka niewiadoma. Dziewczyny, tak jak pozostali uczestnicy, przemierzały po kilkaset kilometrów dziennie. Wstawały o 5 rano, a kładły się spać koło północy.

- Po pierwszym dniu już wiedziałyśmy, że jest totalny wycisk i nie ma taryfy ulgowej. Towarzyszyło nam olbrzymie zmęczenie i głód – wspomina Żaneta. Zdarzyło się nawet, że przez trzy dni nie dostały nic do jedzenia. Wtedy sięgnęła po upchane w plecaku batoniki kupione w Polsce. - Uratowały sytuację, ale tylko na chwilę. Cieszyłyśmy się jak dostałyśmy jajecznice na spółę czy pastę z fasoli – śmieje się.

Najbardziej stresujące było szukanie noclegu, bo zgodnie z zasadami panującymi w programie każda z par musiała o to zadbać sama. Zmęczone po całym dniu przygód musiały przekonać przypadkowych ludzi, żeby przyjęli je pod swój dach za darmo. Bywało, że kilkanaście osób z rzędu trzaskało im drzwiami przed nosem, zanim znaleźli przystań na odpoczynek. Nie było miejsca na grymasy - spały z kurami, z całymi rodzinami, na podłodze.

Za przyjęcie pod gościnny dach wystarczyć musiały podziękowania. - Dawałyśmy tym ludziom nasze bransoletki i śpiewałyśmy piosenki. Chciałyśmy w ten sposób okazać tym ludziom swoją wdzięczność – opowiada.

Cały czas w egzotycznych krajach spędziły praktycznie non stop ze sobą. Miały gorsze momenty, bo kilkanaście godzin dziennie w biegu i brak snu dawało się we znaki, ale gdy jedna odpoczywała, to druga była na straży.

- Miałyśmy momenty, że chciałyśmy wracać, ale wygrała jednak ciekawość - mówi Żaneta.

Chociaż nie udało im się wygrać programu, miło wspomina ekstremalną podróży.Wszyscy uczestnicy zżyli się, pisza do siebie codziennie, rozmawiają. - Gdyby miała pojechać raz jeszcze w taką podróż, zrobiłabym to bez wahania. Mogę być dyżurnym uczestnikiem tego programu - śmieje się Lubera.

Po powrocie, okres domowej izolacji postanowiła wykorzystać, by popracować nad swoją autorską twórczością. Wspólnie z Piotr „Quentinem” Wojtanowskim zamienili swoje mieszkanie w studio i nagrywają piosenki. Niedawno premierę miał utwór „Kosmiczny Blues”, do którego teledysk nakręcili w mieszkaniu.

- Klip narywaliśmy telefonem, a montażu uczyliśmy się na bieżąco – mówi Żaneta. Szykuje też już kolejną niespodziankę. - Pracujemy nad kolejnymi piosenkami. Myślę, że niedługo usłyszycie nowy utwór i teledysk – dodaje.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto