Za korzystanie z Orlików w Rzeszowie będzie trzeba zapłacić! Dlaczego?

Ponad 2,5 tys. „Orlików” powstało w Polsce w latach 2008 – 12 w ramach programu „Moje Boisko – Orlik 2012”. I nie tylko boisko, bo kompleksy wyposażano także w szatnie, sztuczne oświetlenie i często w zaplecza socjalne. Samorządy decydowały się na te inwestycje także dlatego, że otrzymały dofinansowanie z budżetu państwa w łącznej kwocie niemal 1 mld zł. Koszt budowy jednego rzeszowskiego „Orlika” zamykał się w kwocie prawie 1,5 mln zł.

Ogólnopolski program stawiał inwestorom – samorządom szereg warunków, jeden z nich zakładał, iż administrator obiektu przez 10 lat nie może pobierać opłat za jego użytkowanie. Program precyzował również, że przez ten okres samorządy będą zobowiązane do utrzymania „Orlików”.

W 2021 r. minął dziesięcioletni okres tzw. trwałości projektu, w trakcie którego obowiązywał zakaz pobierania opłat za użytkowanie boisk. Wprawdzie jeszcze w połowie ub. roku Minister Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu rekomendował, by „Orliki” pozostały bezpłatne, jednak szereg samorządów zdecydowało się wprowadzić odpłatność. Uzasadniano to przede wszystkim faktem, że utrzymanie tych obiektów jest kosztowne, ich remonty również.

Na ten krok zdecydowały się władze Rzeszowa. Na terenie miasta istnieje pięć takich obiektów.

- Przeprowadziliśmy analizę rynku „Orlików” w innych miastach, wynajem mogliśmy realizować już w ubiegłym roku, ale tego nie zrobiliśmy – tłumaczy Grzegorz Gross, wicedyrektor, administrującego miejskimi „Orlikami”, Zespołu Szkół Sportowych w Rzeszowie. – W porozumieniu z panią wiceprezydent ustaliliśmy stawki 100 złotych netto za 90 minut dla obiektów przy ul. Starzyńskiego, Skrajnej i Słocińskiej. Wszystkie trzy są po generalnych remontach. Dla dwóch pozostałych, przy ulicach Budziwojskiej i Batalionów Chłopskich, to będzie kwota 70 złotych netto. Może jeszcze tego roku uda nam się i na nich przeprowadzić remont.

Dodaje, że utrzymanie jednego takiego boiska w mieście, to około pół miliona zł za 9 miesięcy.

Jesienią 2021 roku przeprowadzono remont trzech Orlików przy ul. Starzyńskiego, Słocińskiej i Skrajnej na łączną kwotę ponad 1,2 mln zł.

Na wprowadzenie opłat nie zdecydowały się władze Tarnobrzega, na terenie którego jest pięć takich boisk.

- Tarnobrzeżanie bardzo chętnie korzystają ze sportowych obiektów, w tym „Orlików”, dlatego tam, gdzie istnieje taka możliwość, a koszty nie są zbyt duże dla budżetu miasta – tam nie chcemy obciążać mieszkańców dodatkowymi opłatami – wyjaśnia powody tej decyzji Wojciech Lis, rzecznik prasowy Urząd Miasta Tarnobrzega.

Na swoim „Orliku” nie zamierza zarabiać także Lubenia. Wójt Adam Skoczylas uzasadnia, że z obiektu korzystają głównie mieszkańcy gminy, a jeśli czasem chcą tu „pokopać” goście z Czudca, a ci niekiedy rewanżują się za gościnność zakupem drobnego sprzętu sportowego.

Także Przemyśl tymczasem nie zamierza wprowadzać opłat za korzystanie z trzech swoich orlikowych boisk. W jednym przypadku to niemożliwe, bo nie minął jeszcze dziesięcioletni okres karencji. Utrzymanie roczne tego przy Szkole Podstawowej nr 4 kosztuje niemal 40 tys. zł. „Orlik” przy Zespole Szkół Usługowo-Hotelarskich i Gastronomicznych kosztuje miasto ok. 100 tys. zł, trzeci – ok. 80 tys. zł rocznie.

- To głównie koszty pracownicze – precyzuje Witold Wołczyk z Biura Prezydenta Miasta . – Obiekty są przy szkołach, korzystają z nich najczęściej dzieci i młodzież. A jeśli zorganizowane grupy dorosłych, to chcemy, by ich dostęp do takich miejsc był jak najłatwiejszy.

Cztery „Orliki” na terenie gminy Dębica też pozostaną bezpłatne dla użytkowników. Wzorem lat poprzednich wynajmujący płacić będą za oświetlenie obiektów, ale nie za korzystanie z nich.

Z sygnałów, pochodzących z miast w Polsce, które zdecydowały się na wprowadzenie opłat wynika podobno, że nie wywołało to spadku zainteresowania tych, którzy wcześniej z nich korzystali.