Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilki coraz bliżej Rzeszowa? Są w Malawie czy Kraczkowej, widziano je też na os. Załęże. "Nie stanowią zagrożenia", słyszymy w RDOŚ

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Czy wilki można spotkać na terenie Rzeszowa? Według myśliwych, jak najbardziej. Twierdzą też, że populacja saren w okolicach stolicy Podkarpacia jest zbyt mała, bo populacja wilków rozrasta się w sposób niekontrolowany
Czy wilki można spotkać na terenie Rzeszowa? Według myśliwych, jak najbardziej. Twierdzą też, że populacja saren w okolicach stolicy Podkarpacia jest zbyt mała, bo populacja wilków rozrasta się w sposób niekontrolowany Łukasz Gdak/Polska Press
W sieci pojawiły się niepokojące informacje o tym, że na terenie Rzeszowa widziano tropy wilka. Jeden z mieszkańców stolicy Podkarpacia miał rozmawiać z myśliwymi, którzy powiedzieli mu, że te tereny są już stałymi terenami występowania tych zwierząt. W Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie pojawiły się jednak żadne zgłoszenia dotyczące wilków. Jednak jedno z kół łowieckich potwierdza, że widziano drapieżniki m. in. na os. Załęże, w Malawie, Albigowej czy Kraczkowej.

Dyskusja na temat pojawienia się wilków w Rzeszowie rozpoczęła się na jednej z grup dla mieszkańców miasta w mediach społecznościowych. Jeden z użytkowników opisał, że w piątek wieczorem, na północ od ul. Wichrowej, niedaleko krzyża na punkcie widokowym spotkał myśliwych. Twierdził, że oddali strzał.

- Rozmawiałem z nimi. Mówili, ze polowanie było legalne, zgłoszone. Mówili też, ze nieco poniżej krzyża widzieli tropy wilka, ze wilki nie są u nas już tylko na etapie migracji, ale włączyły naszą okolicę do stałych terenów łowieckich. Twierdzili, ze w Malawie wilki pozagryzały psy podwórzowe. Mówili, żeby pilnować swojego psa, bo może być zagrożony przez wilki. Mówili też, ze wilki zagryzły dużo saren i faktycznie od jakiegoś czasu obserwuję ich znacznie mniej niż w analogicznych okresach w latach poprzednich

- napisał w mediach społecznościowych pan Bogdan.

Wilki są już w Rzeszowie, ale na os. Załęże. W Malawie czy Chmielniku miały zagryźć sporo zwierząt

Inni użytkownicy zaczęli komentować, że widzieli wilki właśnie w Malawie, Albigowej czy Chmielniku. Niektórzy opisywali nawet, że drapieżniki pogryzły ich psy. Jednak myśliwi przydzieleni do tych terenów nie mają wiedzy, aby działo się to w ostatnim czasie.

- W Malawie mogę potwierdzić, że są wilki. Nie mieliśmy ostatnio zgłoszeń, by na naszym terenie zagryzły psa. Nie wiemy też o żadnych pozwoleniach na ich odstrzał - mówi Mateusz Juchno z Wojskowego Koła Łowieckiego "Rogacz" w Rzeszowie.

Ulica Wichrowa leży w obrębie osiedla Matysówka, na którego terenie działa już inne koło. Jednak i tam nie dostaliśmy potwierdzenia, że faktycznie pojawiają się w tym miejscu wilki. Dowiedzieliśmy się też, że ten drapieżnik już w zasadzie "wszedł" do miasta, ale z innej strony.

- Wilki są w Malawie, bardzo dużo zagryzły tam psów. Jest ich tam ok. 12 sztuk. Jeszcze jeden wilk jest w Krasnem i dwa w Załężu. Mamy teraz termowizję, więc to widzimy

- opisuje Jan Pawełek, prezes Wojskowego Koła Łowieckiego "Cietrzew".

Podkreśla też, że w tej chwili w Malawie nie ma już praktycznie saren, które są główną ofiarą wilków. Wspomina też o kobiecie, której te drapieżniki zagryzły pięć psów.

- Wilki już są w Rzeszowie, przekraczają granice miasta. Wilk może sprawiać zagrożenie dla ludzi, jeżeli on będzie zagrożony. Ale żeby się rzucał, to nie - tłumaczy prezes Pawełek.

Wilka w okolicy Rzeszowa można spotkać, ale nie powinien stanowić zagrożenia

Wilki są zagrożeniem głównie dla populacji saren czy dzików.

- Według naszej wiedzy, nie jest to korzystne. Zwierzę jest ciągle pod ochroną, a populacja rośnie w tempie zastraszającym i jest zagrożeniem dla zwierząt gospodarczych, zwierzyny dziko żyjącej i dla człowieka. To drapieżnik szczytowy, nie ma naturalnych wrogów i bez ograniczenia za jakiś czas może dojść do tragedii

- przestrzega Mateusz Juchno z koła "Rogacz".

Z kolei w RDOŚ słyszymy, że w ostatnim czasie żadnych zgłoszeń na temat atakujących wilków w Rzeszowie czy okolicy nie było.

- Jeżeli chodzi o Malawę, faktycznie było pogryzienie psa. Ale ono nastąpiło w styczniu 2019 roku - mówi nam Antoni Pomykała - p.o. zastępcy Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie.

Dodaje też, że były zgłoszenia odnośnie zagryzienia psów z Woli Rafałowskiej, obecności wilków w Kraczkowej, Handzlówce i Cierpiszu.

- Natomiast były to pojedyncze informacje i w większości przypadków albo to nie były wilki, albo nie było takiego potwierdzenia. Choć jest prawdopodobieństwo napotkania wilka nawet i w okolicach Rzeszowa. Jeżeli wilk nie zachowuje się niebezpiecznie, nie warczy na człowieka, nie ucieka, można zgłaszać, że coś z wilkiem jest nie tak: może mieć wściekliznę

- wyjaśnia Antoni Pomykała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wilki coraz bliżej Rzeszowa? Są w Malawie czy Kraczkowej, widziano je też na os. Załęże. "Nie stanowią zagrożenia", słyszymy w RDOŚ - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto