Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Filharmonii Podkarpackiej odbył się koncert inaugurujący 61. Muzyczny Festiwal w Łańcucie [ZDJĘCIA]

Andrzej Piątek, Barbara Galas
José Cura, solista rozchwytywany przez najsłynniejsze opery i sale koncertowe na świecie, kompozytor i dyrygent słynący z oryginalnych światowych kreacji, wystąpił w sobotni wieczór w Filharmonii Podkarpackiej.

Jego rzadkiej urody głos ma aksamitną barwę, na granicy łagodnego tenoru z łagodnym barytonem, któremu artysta dość odważnie i nieoczekiwanie nadaje w śpiewie czasami ton gwałtowny i drapieżny. Jest to niezwykłe.

W sobotni wieczór w filharmonii Jose Cura zjednał sobie publiczność na samym wejściu. Nie we fraku, śnieżnobiałej koszuli z „muchą”, ale garniturze i sportowej koszulce, wszedł śpiewając na salę bocznymi drzwiami. Przez cały koncert podtrzymywał ten niewymuszony kontakt z ludźmi siedzącymi w szczelnie wypełnionej sali. Kiedy nie śpiewał, ale pozostawał na estradzie, uśmiechał się, odwracał do orkiestry wyrażając uznanie, po czym ze zniewalającym uśmiecham udawał, że zauważa publiczność i „wracał” do niej. Istny czarodziej!

Śpiewał słynne arie operowe Bizeta, Pucciniego, Verdiego, Leoncavalla, Catalaniego i Gounoda, przekonując słuchaczy, że umie pokonywać skalę głosową błyskotliwie. Po czym schodził z wysokich rejestrów miarowo i kunsztownie, ostrożnie stopniując emocje. Imponując w ich przekazywaniu elastyczną techniką i wysmakowaniem z najwyższej światowej półki.

W duetach śpiewał z Martiną Zadro, sopranem o elektryzującej, zjawiskowej barwie, równie świetną aktorsko. Obojgu towarzyszyła zdyscyplinowanie orkiestra Filharmonii Podkarpackiej, którą z wielką finezją dyrygował David Giménez. Posłusznie wyczuloną na każdy manewr głosowy solistów orkiestra umiała wydobyć i ukazać koloryt świata oper mistrzów tego gatunku. W niespieszonym dialogowaniu instrumentów, nagłych zakończeniach takiego dialogu i kreowaniu barw melodycznych. Popisując się nastrojowością, ładnym dźwiękiem i precyzyjnym równoważeniem barw brzmieniowych.

W kolejne dwa dni festiwal wraca na zamek w Łańcucie. W niedzielę pojawi się tam Trio Con Brio Copenhagen, z muzyką Haydna i Schuberta. W poniedziałek świetna mezzosopranistka Urszula Kryger, znakomita interpretatorka polskich pieśni, z recitalem poświęconym Marii Konopnickiej, w którym będzie też dużo poezji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Filharmonii Podkarpackiej odbył się koncert inaugurujący 61. Muzyczny Festiwal w Łańcucie [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto