Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Oszuści próbują wyłudzić dane klientów banków. Dzwonią z oficjalnych numerów

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Mieszkanka Bydgoszczy wykazała się czujnością. Okazało się, że zadzwoniła do niej osoba podszywająca się pod pracownika banku
Mieszkanka Bydgoszczy wykazała się czujnością. Okazało się, że zadzwoniła do niej osoba podszywająca się pod pracownika banku ronstik/Getty Images
Fałszywi pracownicy banków usiłują uzyskać dane od zaniepokojonych klientów. Jedna z naszych Czytelniczek w porę zorientowała się, że ma do czynienia z oszustem.

Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia

- Zaniepokoił mnie pewien telefon z banku Santander. Kobieta, która podawała się za pracownicę banku, pytała - znała moje imię - o to, czy złożyłam wniosek o zmianę numer telefonu w moich danych. Odpowiedziałam, że nic takiego nie miało miejsca. Pani próbowała jeszcze uzyskać ode mnie potwierdzenie kilku kluczowych danych. Zakończyłam rozmowę zapowiadając, że zgłoszę sprawę na policję - mówi nasza Czytelniczka. Chce pozostać anonimowa.

Po tej rozmowie skontaktowała się z bankiem i przedstawiła całą sytuację. Zaznaczyła, że jej rozmówczyni dzwoniła z oficjalnego numeru banku. Pytała, jak to możliwe.

To Cię może też zainteresować

W Santanderze usłyszała, że prawdopodobnie klientka spotkała się "z próbą podszycia pod pracownika banku". W odpowiedzi do naszej Czytelniczki zaznaczono: "Przestępcy mogą podszywać się pod pracowników banku lub innych instytucji. Chcą w ten sposób wyłudzić od rozmówcy poufne dane, jak na przykład login i hasło do bankowości internetowej lub dane kart płatniczych".

Jak uchronić się przed kradzieżą danych?

- Jestem zaniepokojona całą tą sytuacją, bo byłam przekonana, że banki dobrze strzegą danych swoich klientów. Nigdy nikomu postronnemu nie przekazywałam swojego numeru telefonu, imienia i nazwiska w kontekście posiadania rachunku w tym, czy innym banku - mówi pani, która skontaktowała się z naszą redakcją. - Jak to zatem możliwe, że ktoś nie dość, że miał te dane, to jeszcze dzwonił z numeru, który wygląda na oficjalny kontakt bankowy?

"Stosujemy najbardziej sprawdzone i najsilniejsze szyfrowanie [algorytmem SSL Extended Validation (SSL EV) o długości klucza 256 bitów] (...) uwierzytelnionego przez firmę Certum" - informuje bank. "Certyfikat ten gwarantuje w pełni bezpieczne szyfrowanie danych, zabezpiecza je przed zmianami dokonywanymi z zewnątrz oraz uwierzytelnia urządzenia komunikujące się ze sobą. Dzięki temu może mieć Pani pewność, że nawiązała bezpieczne połączenie z serwerem banku" - padają zapewnienia ze strony Santandera.

Klientce zaproponowano korzystanie z czasowo bezpłatnego pakietu ochronnego zapewniającego bardzo wysoki stopień bezpieczeństwa przy korzystaniu z bankowości internetowej. - Pakiet jest bezpłatny czasowo. Czy to znaczy, że banki przyjmują taktykę zarabiania na bezpieczeństwie swoich klientów? - zastanawia się Czytelniczka.

Dr Przemysław Barbrich, dyrektor zespołu komunikacji Związku Banków Polskich zaznacza, że nigdy związek nigdy nie komentuje konkretnych, indywidualnych spraw klientów tego, czy innego banku.

- Klientka zachowała się modelowo, bo bank nigdy nie prosi o podanie loginu, haseł do bankowości internetowej - mówi Barbrich. - Nigdy nie prosi przez telefon o zalogowanie się, podanie tzw. credentiali (kodów zabezpieczeń, red.).

Rzecznika ZBP zapytaliśmy, czy istnieje zespół procedur bezpieczeństwa obowiązujących wszelkie instytucje bankowe, jeśli chodzi o ochronę danych klientów. I, czy te działania ochronne w obliczu coraz częściej powtarzających się prób dokonywania oszustw, nie powinny być intensywniejsze.

- To zależy, co ma się na myśli mówiąc o zintensyfikowaniu działań ochronnych - mówi Przemysław Barbrich. - Jeżeli klient podpisał umowę z bankiem o zachowaniu w poufności danych takich, jak choćby login i hasło do bankowości, a jednocześnie klient podaje przez telefon te dane i jeszcze kod do telefonu, to nie ma takiej procedury, która będzie w stanie kogoś, kto jest nieostrożny, nieroztropny, uchronić przed kradzieżą środków.

Niedawno ostrzeżenie przed próbami wyłudzeń danych pojawiło się w serwisie ChronPESEL.pl. Sposób działania naciągaczy zawsze jest ten sam: dzwonią podając się za pracownika banku albo innej instytucji finansowej. Informują klienta, że właśnie ktoś próbuje zaciągnąć kredyt na jego dane osobowe. Rzekomy konsultant prosi o podanie danych, by uchronić nas przed oszustwem.

Takie dane mogą wystarczyć do tego, żeby podrobić nasz dowód osobisty lub zamówić tzw. dowód kolekcjonerski. W ten sposób, korzystając z naszej tożsamości, przestępcy są w stanie zaciągnąć różne zobowiązania finansowe, np. wziąć pożyczkę, podpisać umowę leasingową lub zrobić drogie zakupy na raty, których nie zamierzają potem spłacać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Uwaga! Oszuści próbują wyłudzić dane klientów banków. Dzwonią z oficjalnych numerów - Gazeta Pomorska

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto