Dla mnie jako młodego chłopaka Matka i Ojciec byli pierwszymi nauczycielami, wskazywali mi kierunek, gdzie iść? Dzisiaj rodzice przestali znaczyć, Internet i media społecznościowe decydują o wyborach młodych ludzi. Niestety nawet Kościół przestał być autorytetem, dyplomacja watykańska milczy albo uprawia retorykę, nie wolno wskazywać winnego zbrodni na niewinnych kobietach i dzieciach, ale to wyzwanie moralne dla każdego chrześcijanina. Nie można być obojętnym. Bawić się w sofistykę, zabawę językową, dystans do zbrodni.
Każdy z nas pyta na czym się dzisiaj oprzeć, kiedy politycy uprawiają swoje małe wojny. Wszyscy mają coś na sumieniu, bo Europa uznała oficera KGB za normalnego prezydenta, łamanie praw człowieka, zabójstwa niezależnych dziennikarzy, przykład Anny Politkowskiej. Wiele lat temu w Rzeszowie był spektakl teatru lalki i aktora z Brna pt. „Putin na nartach”, oparty na tajnym dzienniku tej rosyjskiej dziennikarki, która opisała totalitarne rządy w Rosji. Widziało to tylko pięćdziesięciu mieszkańców Rzeszowa pod namiotem wojskowym. Lista zbrodni Putina od początku jest długa. Świat milczał. Miliardy płynęły do banków rosyjskich.
Wracam w te dni nieustannie do prawd biblijnych. Św. Paweł i upomnienia do Galatów: „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe. Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie”. Zwodzimy siebie, bo każdy uważa, że zna cudowne rozwiązanie, ma recepty na światowy kryzys i katastrofę wojenną. Mnożą się ataki różnych geniuszy, oskarżanie, skłócanie narodu polskiego i narodu ukraińskiego, bo Polska jest winna wszystkiemu. Zobaczmy wokół siebie, słuchajmy bliźnich, niech każdy zobaczy prawdę o sobie, czy może sam zrobić więcej, w obliczu zagrożenia bytu narodowego nie ma mądrych. Doraźne ataki niczego nie rozwiążą, dzisiaj musimy przemyśleć cały sens naszej cywilizacji, w jakim kierunku mamy zmierzać? Mam taki prosty postulat, prośbę: nośmy nawzajem nasze brzemiona. Nie jest ważne kto ma władzę, ale kto dobro czyni.
Przed II wojną światową poeci pisali „w obliczu końca”, ale nas dzisiaj nic nie nauczyło. Imperializm rosyjski ma dalekie źródła, ale przecież mogliśmy żyć w pokoju, budować ład na ziemi, dobrobyt nas wszystkich. Żadna wojna nie ma logiki i sensu, jedynie chore umysły chcą nieustannie więcej i więcej, jedynie powrót do źródeł Europy może zbudować nowy ład.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?