Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak ścigają się kierowcy MARMA 31. Rajdu Rzeszowskiego na ulicach miasta

Paweł Dubiel/opr. beta
Wieczorny odcinek specjalny ulicami Rzeszowa na swoje konto zapisał lokalny bohater Grzegorz Grzyb, co oznacza, że aktualny lider klasyfikacji generalnej wygrał wszystkie piątkowe odcinki poza pierwszym przejazdem OS1 Pstrągowa. Przed licznie zgromadzonymi widzami, obecnymi na całej długości miejskiego odcinka, drugi najszybszy przejazd zaliczyli Jarosław i Marcin Szeja (po tym odcinku awansowali na 4. miejsce w generalce), a trzecie miejsce przypadło załodze Byśkiniewicz / Siatkowski. Wieczorny przejazd ulicami Rzeszowa nie zmienił klasyfikacji na podium, gdzie pewnie prowadzi załoga Grzyb / Binięda. Drugie miejsce zajmują Płachytka / Nowaczewski, a trzecie Wróblewski / Wróbel. Dziś ciąg dalszy zmagań na podkarpackich asfaltach. Przed kierowcami dwukrotny przejazd trzech odcinków specjalnych i uroczysta ceremonia mety o godzinie 17 na rynku w Rzeszowie.

Dwukrotny mistrz Polski Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia Rally2 evo), pilotowany przez Adama Biniędę, prowadzi po piątkowym etapie Marma 31. Rajdu Rzeszowskiego, piątej rundy RSMP. Na pięciu dzisiejszych oesach liderzy wypracowali 17 sekund przewagi nad załogą Płachytka/Nowaczewski (Skoda Fabia Rally2 evo) i blisko 25 nad duetem Wróblewski/Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo).

Do rywalizacji w I etapie Marma 31. Rajdu Rzeszowskiego przystąpiło łącznie 85 załóg, z czego 20 w ramach mistrzostw dla zawodników w historycznych rajdówkach. W piątek, 5 sierpnia do pokonania było pięć oesów – po dwa przejazdy prób Pstrągowa (14,17 km) i Lubenia (20,66 km) oraz wieczorne ściganie na ulicach Rzeszowa (2,3 km).

Podkarpacie przywitało załogi typowym dla Rajdu Rzeszowskiego upałem. Stabilne warunki i niezmienna pogoda ułatwiły zawodnikom dobór opon. Na suchy, lecz zaskakująco śliski asfalt, zdecydowana większość czołówki wybrała średnio twardą mieszankę. Nieliczni, którzy zdecydowali się na twardsze gumy, narzekali na słabą przyczepność, szczególnie na pierwszych kilometrach odcinków specjalnych.

GRZYB I BINIĘDA DYKTUJĄ TEMPO

Otwierający zmagania przejazd oesu Pstrągowa wygrali Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski, którzy minimalnie – o 0,1 s – pokonali Grzegorza Grzyba i Adama Biniędę. Pierwszą pętlę dobrze rozpoczęli także bracia Szejowie. Jadący Hyundaiem i20 R5 Jarek i Marcin zameldowali się na mecie próby z trzecim rezultatem (+7,4 s).

Grzyb i Binięda szybko przejęli prowadzenie w rajdzie. Byli najszybsi na pierwszym przejeździe odcinka Lubenia, rozpoczynając w ten sposób serię oesowych triumfów. Trzykrotny triumfator Rajdu Rzeszowskiego notował najlepsze czasy także na trzech kolejnych próbach.

Za plecami lidera oesowymi „ciosami” wymieniali się Płachytka z Wróblewskim. Na OS 2 szybszy był kierowca ORLEN Team, za co Płachytka zrewanżował się pokonując rywala na OS 3. Drugi przejazd Lubeni był minimalnie lepszy (0,9 s) w wykonaniu Wróblewskiego.

Na kończącym etap oesie w centrum Rzeszowa, za Grzybem i Biniędą uplasowali się bracia Szejowie (+0,7 s) i Łukasz Byśkiniewicz z Danielem Siatkowskim (Hyundai i20 R5, +0,9 s).

DRUGA PĘTLA LEPSZA NIŻ PIERWSZA

Grzyb i Binięda przystąpią do rywalizacji w sobotnim etapie Marma 31. Rajdu z 17-sekundową przewagą nad Płachytką i Nowaczewskim. Z kolei od Wróblewskiego i Wróbla liderów dzieli już 24,9 s.

- Zawsze przyjeżdżamy do Rzeszowa, by walczyć o najwyższe miejsca, choć nie zawsze się to udaje, ale póki co jedziemy czysto i skutecznie, a wyniki są dla nas satysfakcjonujące. Pierwszą pętlę powinienem pojechać tak, jak drugą, która była już dużo lepsza w moim wykonaniu. Na początku było nieco zbyt nerwowo. W niektórych miejscach jechałem zbyt agresywnie, w innych za wolno. Chciałbym utrzymać dobrą dyspozycję, bo w sobotę czeka nas jeszcze sporo ścigania – komentował Grzegorz Grzyb.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Ten rajd był dla nas pewną niewiadomą, bo to dopiero drugi w tym roku start na asfalcie, po długiej przerwie na szutry. Podkarpacie odcinki są bardzo specyficzne, ale prezentowaliśmy na nich dobre tempo, szczególnie na drugiej pętli – mówił Sylwester Płachytka.

- Myślę, że pewnym błędem było to, że przespałem pierwszy oes. Wkradło się trochę niepewności związanych z opisem i samą jazdą, dlatego na otwierającej próbie straciliśmy najwięcej. Kolejne pojechaliśmy już fajnie, równo, tocząc świetną walkę z Sylwestrem i Jackiem. Grzegorz i Adam trochę nam odskoczyli, ale to nie jest wielka przewaga, szczególnie że jutro czeka nas długi dzień i prawdopodobnie zmiana pogody – podsumował Kacper Wróblewski.

PECH KRISTENSSONA I LUBIAKA

W czołowej piątce klasyfikacji Marma 31. Rajdu Rzeszowskiego są jeszcze Jarek i Marcin Szejowie. Duet z Ustronia, sklasyfikowany na czwartej pozycji, traci do liderów 34,5 s. Piąte miejsce należy do Łukasza Byśkiniewicza i Daniela Siatkowskiego (+41,1 s).

W gronie pechowców znalazły się załogi Tom Kristensson/Andreas Johansson (Hyundai i20 R5) oraz Maciej Lubiak/Grzegorz Dachowski (Skoda Fabia Rally2 evo). Szwedzi złapali kapcia na pierwszym oesie i ukończyli go z ponad 50-sekundową stratą. Liderzy punktacji RSMP odrobili część strat na kolejnych próbach i awansowali z 18. na 6. pozycję.

Z kolei Lubiak i Dachowski dachowali na OS 3. Załodze nic się nie stało, ale uszkodzenia ich samochodu są zbyt poważne, by mechanicy zdołali go przygotować do jutrzejszej rywalizacji. Z Marma 31. Rajdu Rzeszowskiego odpadli również Marek Nowak i Adam Grzelka (Opel Corsa Rally4), którzy także zaliczyli dachowanie.

SROKA LECI SZYBKO

Wśród załóg w samochodach z napędem na jedną oś niezwykle zacięty pojedynek toczą Adam Sroka i Patryk Kielar (Peugeot 208 Rally4) z Jackiem Sobczakiem i Michałem Marczewskim (Porsche 911 GT3).

W liczbie oesowych triumfów Sobczak wygrywa ze Sroką w stosunku 3:2, ale to kierowca Peugeota ukończył pierwszy etap jako lider klasyfikacji 2WD. Przed sobotnią częścią zawodów Sobczak traci do Sroki pięć sekund.

- Przewaga nie jest duża, bo jutro czeka nas jeszcze sporo kilometrów, a chyba tylko na oesie Wysoka będziemy mieli jakieś szanse, by obronić się przed Jackiem i Michałem – ocenił Adam Sroka.

Na trzeciej pozycji w „ośce” plasują się Gracjan Predko i Adrian Sadowski (Peugeot 208 Rally4, +), którzy jak sami przyznają – nie skupiają się na walce z czołową dwójką. Predko i Sadowski chcą zdobyć więcej punktów, niż sklasyfikowani wyżej w punktacji mistrzostw Grzegorz Bonder i Kamil Heller.

Harmonogram sobotniego etapu Marma 31. Rajdu Rzeszowskiego tworzą trzy odcinki specjalne: Wysoka (14,68 km), zupełnie nowa próba Frysztak (14,4 km) oraz Różanka (10,9 km). Każdy z tych oesów będzie przejeżdżany dwukrotnie. Drugie starcie na OS Różanka to Power Stage, czyli okazja do sięgnięcia po dodatkowe punkty do klasyfikacji mistrzostw.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto