Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stawy w Zabratówce zerwało? Sprawdzamy, jak to z powodzią w gminie Chmielnik było

Dariusz Dziopak
Dariusz Dziopak
Stanisław Hawro z Zabratówki mówi, że stawy nawet przyjęły trochę wody.
Stanisław Hawro z Zabratówki mówi, że stawy nawet przyjęły trochę wody. Dariusz Dziopak
Zerwało stawy w Zabratówce! - poszło w internecie w piątek wieczorem, kiedy po ulewie wiele domów w Zabratówce, Błędowej Tyczyńskiej i Chmielniku pływało w wodzie. Ludzie na dowód pokazywali sobie ryby, jakie znajdywali w mule na swoich posesjach. Jak to więc z tą powodzią i stawami było?

Stawy właściwie znajdują się w Tarnawce, choć utarło się mówić, że w Zabratówce. W piątek, 26 czerwca, nawałnica była taka, że najstarsi mieszkańcy podobnej nie pamiętają. Ściana wody runęła z Hadli Szklarskich, Tarnawki, porośniętych lasami wzgórz Grzegorzówki, wypełniła po brzegi nieckę, przelała się nad stawami i spadła na Zabratówkę.

- Fala główna przyszła ze stawów - potwierdza Piotr Szczepański, sołtys Zabratówki. - Nad koroną stawów było metr wody. Ale wały wody nie puściły! Bo gdyby jeszcze wały poszły.... - sołtys nawet nie chce sobie wyobrażać.

Straż z Futomy czuwała przy wałach do piątej rano. Było groźnie, żywioł poczynił ogromne zniszczenia. W sobotę od rana naprędce łatano co większe dziury.

- Stawy nawet trochę wody przyjęły - dodaje Stanisław Hawro z Zabratówki. - Ale było jej tyle, że poszła....

Ściana wody wypłukała ze stawów ryby. Sumy, tołpygi popłynęły do Błędowej Tyczyńskiej, a nawet do Chmielnika.

W Zabratówce zalało piwnice w kościele, w domu ludowym piwnice i salę, do tego 2 sklepy, budynek straży pożarnej, budynek po kółku rolniczym i 10 domów mieszkalnych. Woda uszkodziła jeszcze 3 mosty i popłynęła siać zniszczenie w Błędowej i Chmielniku.

Na Zabratówkę płynęła Wisła

Właścicielem stawów jest Polski Związek Wędkarski, Koło nr 8 Zabratówka.
- Pojechałem tam wtedy - opowiada Marek Małkiewicz, prezes koła nr 8. - Stawy całkowicie zniknęły pod wodą. Na Zabratówkę płynęła Wisła!

Koło nr 8 od niedawna przejęło opiekę nad stawami. Poprzedni zarządca chciał je likwidować, ale paru zapaleńców się zbuntowało. Bo to fajne, urokliwe miejsce.

W poprzednim roku dostali 6 tys. zł na remonty, zwołali ludzi i udało się wyremontować 3 stawy.

- Bo już kiepsko to wyglądało - podkreśla Marek Małkiewicz. - Bobry niszczą wały, pełno było dziur.

Łącznie jest 5 stawów, 2 schowane w głębi lasu, 3 od strony Zabratówki. 7 hektarów powierzchni wody.

- Ostatni wał od strony Zabratówki poszerzyliśmy wtedy do szerokości 3,5 metra. Gdybyśmy tego nie zrobili, takiej wody, jaka teraz szła, na pewno by nie wytrzymał

- podkreśla Marek Małkiewicz.

I ze smutkiem wylicza straty, jakie kataklizm przyniósł jego kołu łowieckiemu. Ze stawów woda wypłukała z 70 procent ryb. Ogromne zniszczenia wałów. Z tego ostatniego wału od strony Zabratówki zostało może ze 2 metry. Trzeba pilnie palować, poszerzyć, wzmocnić.
Koło dostało w dzierżawę pomieszczenie na siedzibę w Zabratówce. Przez 3 miesiące kilkanaście osób pracowało, żeby elegancko wyremontować, udało się! Ale żywioł wszystko zniszczył, cała robota i pieniądze poszły w błoto.

Małkiewicz jednak wierzy, że koło będzie się rozwijać, że stawy wrócą do świetności. Że ludzie chętnie będą tu przyjeżdżać na pikniki, łowienie rybek. Bo to miejsce urokliwe.

- W tym tygodniu na stawach była komisja: przedstawiciele okręgu, lasów, gminy.... - opowiada. - Oglądali zniszczenia. Przyznano nam 10 tys. zł na zabezpieczenie, rozpoczęcie remontów. Obliczyłem, że za to opłacę 80 godzin pracy koparki. Ale bardzo potrzebuję ludzi, rąk do pracy, bo nas w kole bardzo mało...

Zabratówka. Krajobraz po powodzi

Za stawami droga prowadzi w las, pnie się coraz wyżej. W pewnym momencie musimy się zatrzymać. Żywioł spłukał z jezdni asfalt, jego ogromne fałdy walają się po lesie. To tędy płynęła Wisła....

W samej Zabratówce posesje już częściowo uprzątnięte. Dwa ogromne kontenery zniszczonego dobytku mieszkańców wywieziono na śmietnik. Ale ślady kataklizmu ciągle widać.

Samochód straży pożarnej rozwozi dary. Akurat zatrzymuje się przy posesji Litwinów, których dramat opisywaliśmy przed tygodniem. Gospodyni już w nieco lepszym nastroju. - Dobrzy ludzie pomagają - mówi, przyjmując od strażaka zgrzewkę mleka. I trochę się śmieje, że dzięki naszym publikacjom stała się sławna. Była na zdjęciach i w internecie, i w gazecie.
- Ale może to pomoże... - mówi z nadzieją.

Stanisław Hawro z Zabratówki mówi, że stawy nawet przyjęły trochę wody.

Stawy w Zabratówce zerwało? Sprawdzamy, jak to z powodzią w ...


ZOBACZ TEŻ: Osiedla Słocina i Zalesie w Rzeszowie po ulewach [22.06.2020]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto