Rada Miasta Rzeszowa podjęła na kwietniowej sesji uchwałę na temat woli co do zakupu przez miasto terenu starej parowozowni. Chodzi o zabytkowy, niszczejący już kompleks budynków tuż obok dworca Rzeszów Główny.
W tej chwili obiekt jest niezagospodarowany i radni pomyśleli, że można by go zrewitalizować i dać mu drugie życie.
Rzeszów chce kupić starą parowozownię. Ale to nie takie proste
Okazuje się, że miasto poczyniło już pierwsze kroki w kierunku pozyskania starej parowozowni.
- Wysłaliśmy do PKP S.A. uchwałę intencyjną Rady Miasta Rzeszowa co do odkupienia terenu. Zapytaliśmy też o taką możliwość. Wstępnie mamy informację, że kolej nie robiłaby problemu z czymś takim
- przekazuje nam Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Jest jedno "ale".
- PKP S.A. nie jest właścicielem ani zarządcą wszystkich nieruchomości na obszarze dawnego kompleksu lokomotywowni przy stacji Rzeszów Główny. Działka numer 99/30 została zbyta w 2010 roku na rzecz spółki Przewozy Regionalne Sp. z o.o. (obecnie PolRegio sp. z o.o.), natomiast działka numer 99/41 w 2013 roku na rzecz osoby prywatnej. Obecnie PKP S.A. pozostaje właścicielem dwóch nieruchomości, czyli działek o numerach: 99/36 o powierzchni prawie dwóch hektarów, na której jest położona m.in. była hala lokomotywowni oraz działki 99/38 o powierzchni prawie 16 hektarów, na której znajduje się linia kolejowa i wielu elementów infrastruktury kolejowej - tłumaczy Bartłomiej Sarna z PKP S.A.
Zakup starej parowozowni w Rzeszowie może sporo potrwać. Niewykluczone, że się uda
Na razie władze Rzeszowa skontaktowały się z PKP S.A., ale wiemy już, że kupno działki należącej tylko do spółki nie będzie takie łatwe.
- Zgodę na to musi wydać centrala kolei, a informacja musi przejść przez wszystkie spółki. Nie wiemy, kiedy to nastąpi. Klimat rozmów był obiecujący, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie ma
- mówi Artur Gernand.
Jak miasto chciałoby zagospodarować ten teren, jeżeli plan się powiedzie? W ratuszu słyszymy, że trudno na razie mówić o konkretach, jednak zawsze rozważany był cel kulturalny.
- Trzeba by zabezpieczyć budynek, sprawdzić konstrukcję, ściany, czy nie zagrażają bezpieczeństwu. Później ewentualnie pomyślimy o jakiejś adaptacji przy udziale fachowców - zapowiada A. Gernand.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?