Stal Mielec-MMTS Kwidzyn 21:25 (12:13). Brawo MMTS, świetny Kiepulski

Od początku meczu MMTS dobrze grał w obronie, a w pierwszej połowie jedyne problemy kwidzynianie mieli w tym elemencie na kole (3 karne i gol Krzysztofika) oraz przy zbiórkach po znakomitych interwencjach znakomitego Pawła Kiepulskiego (bodaj 3 gole po dobitkach), którego nie zniechęcił nawet nokautujący rzut Michała Adamuszka. Po bombie w twarz bramkarz kwidzynian padając ugrzązł w siatce, ale gola nie było, a on bronił dalej. Mielczanie w defensywie też spisywali się dobrze, więc mecz był bardzo wyrównany. W pierwszym kwadransie minimalnie lepsi byli gospodarze, ale w drugim inicjatywa przeszła na stronę MMTS. Już w 13 min. kwidzynianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (7:6), a w 21. minucie po kolejnej świetnej akcji Adriana Nogowskiego (5 goli w I połowie) odskoczyli na dwa gole (10:8) i utrzymali przewagę do końca pierwszej połowy.

W drugiej połowie MMTS kontrolował sytuację. Jeśli przewaga kwidzynian malała do jednej bramki, to ci zaraz potem oddali z nawiązką. Dlatego ani przez moment nie pachniało remisem. Trzeba jednak oddać, że oba zespoły harowały w obronie, więc każdy gol, z obu stron, okupiony był ciężką walką. Interesujące były przede wszystkim starcia w najcięższej kategorii, czyli pomiędzy obrotowymi. Górą na pewno był Michał Peret, który miał aż dwóch mocnych rywali Krzysztofika i Gudza. W naszej ekipie znów dobry mecz rozegrał Antoni Łangowski, który do goli dodawał także asysty (dobra współpraca z Adrianem Nogowskim). Swoje rzucił też Przemysław Zadura. Obaj nie ustrzegli się jednak wpadek w defensywie.

Stal Mielec-MMTS Kwidzyn 21:25 (12:13)
Stal: Lipka, Nikolić - Janyst 6, Szpera 4, Adamuszek 3, Sobut 3, Wilk 2, Chodara 1, Krieger 1, Krzysztofik 1, Gudz. Kary: 6 min.
MMTS: Kiepulski, Dudek - Nogowski 5, Zadura 5, Łangowski 4, Peret 4, Kryszeń 2, Sadowski 1, Pilitowski 1, Rosiak 1, Sadowski 1, Seroka 1, Genda, Mroczkowski. Kary: 8 min.